Recenzja wyd. DVD filmu

Scooby-Doo! Strachy i patałachy (2009)
Dobrosława Bałazy
Brian Levant
Frank Welker
Nick Palatas

Scooby Doo drży ze strachu

William Hanna i Joseph Barbera zapisali się w historii jako ojcowie Flinstonów z epoki kamienia łupanego, Jetsonów z dalekiej przyszłości, wiecznie głodnego Misia Yogiego, beztroskiego Psa
William Hanna i Joseph Barbera zapisali się w historii jako ojcowie Flinstonów z epoki kamienia łupanego, Jetsonów z dalekiej przyszłości, wiecznie głodnego Misia Yogiego, beztroskiego Psa Huckelbery’ego, dwóch sadystycznych myszy Pixie i Dixie oraz przygłupiego Pana Jinksa. Tuż obok nich narodziła się grupa niestrudzonych przyjaciół rozmiłowanych w rozwiązywaniu zagadek z udziałem sił nadprzyrodzonych. Choć każdy odcinek prowadził do zdemaskowania przez nich oszusta podszywającego się pod zielonkawego upiora, zawsze udawało się im napędzić stracha nie tylko dzieciakom przed telewizorami, ale i sobie nawzajem. Lekcja wyniesiona z bajki, że duchów z pewnością nie ma, zaowocowała zdrowym rozsądkiem ich fanów w dorosłym życiu. Od emisji pierwszego odcinka "Scooby Doo" minęło 40 lat, a zabawa w tropicieli poltergeistów nie wyszła z mody. Dafne, Velma, Fred, Kudłaty i ich mocno nieokrzesany pies Scooby Doo otrzymywali w tym czasie różne wcielenia, a najnowsze z nich pokazane są w "Strachach i patałachach". Pełnometrażowy film wytwórni Warner Brothers zaczyna się od poznania bohaterów, a kończy na szczerej przyjaźni całej piątki. Stanowi więc niezależną całość, od której najmłodsze dzieci mogą rozpocząć przygodę z  pogromcami duchów. "Scooby Doo. Strachy i patałachy" nie rozczarowuje, o ile zna się serial i wie, że po przygodach fantastycznej piątki wiele spodziewać się nie można. Bohaterowie posługują się słownictwem, którym nadopiekuńcze matki zwracają się do swoich oczek w głowie, traktując je jak stworzenia z nie dość rozwiniętą przysadką mózgową, by mogły zrozumieć język dorosłych. Niewyszukane żarty, szablonowe dialogi i stereotypowe kreacje robią z dzieci głupsze i bardziej infantylne stworzenia, niż są nimi w rzeczywistości. Na nieszczęście Hanny i Barbery w Hollywoodzie w tym samym czasie pracował też inny animator, Walt Disney. Jego delikatna Myszka Miki, rozczulający Bambi, nieporadny Dumbo, urocze 101 Dalmatyńczyków czy piękny Kopciuszek, będąc ucieleśnieniem snów niewinnych maleństw, pokazały, że do dzieci można się zwracać nieco bardziej wyszukanym językiem, a kolorowi, łagodni i mądrzy bohaterowie to zasadniczy powód, dla którego to właśnie Disneyland jest marzeniem każdego dziecka. Wydanie DVD zawiera sporo dodatkowych materiałów, na przykład "Taśmę z gagami", "Zabawy na planie" czy teledysk piosenki "You and I" zespołu Anarbor. Do wyboru polskie napisy lub dubbing. Dźwięk zapisano w formacie DD 5.1, a obraz standardowo 16:9.
1 10
Moja ocena:
2
Absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła specjalizację edytorsko-wydawniczą. Redaktorka Filmwebu z długoletnim stażem. Aktualnie także doktorantka w Instytucie... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones