Recenzja wyd. DVD filmu

Scooby-Doo i śnieżny stwór (2007)

Przygody pogromców potworów znam od dziecka. W niedzielne przedpołudnia zawsze wyczekiwałam na kolejną porcję kreskówek sygnowanych podpisem Hanna&Barbera. Mimo że świat się zmienił, filmy animowane ewoluowały razem z całą kinematografią, pojawiły się Pokemony, manga i dziesiątki innych bajek dla starszych raczej dzieci, to przygody Scoobiego i jego przyjaciół nadal bawią całe rodziny, a ja sama z nich cały czas nie wyrosłam. Najnowszy film pełnometrażowy o przeżyciach sympatycznego psiaka (Ryszard Olesiński), jego strachliwego przyjaciela Kudłatego (Jacek Bończyk), inteligentnej Velmy (Beata Jankowska), eleganckiej Daphne (Agata Gawrońska) i Freda (Jacek Kopczyński) opowiada o wyprawie na Mount Everest w poszukiwaniu antypatycznego Śnieguna. Detektywi udali się na wakacje do Paryża, jednak Kudłaty i Scooby zostali uprowadzeni przez Alphonsa LaFleur, który postanowił złapać Yetiego, a ich wykorzystać jak przynętę. Velma, Daphne i Fred ruszają im na ratunek. Zainteresowanych Śniegunem jest jednak więcej, w tym profesor Jeffries poszukujący legendarnej krainy Shangrila. ”Scooby-Doo i śnieżny stwór” to pełnometrażowa wersja przygód Scoobiego i Kudłatego, która w pełni zachowuje poziom serialu, który bawi od kilkunastu lat już następne pokolenie. Jest się z czego pośmiać, jest strasznie, są pościgi, ucieczki, poszukiwanie poszlak zdemaskowanie czarnego charakteru, a na koniec pada historyczne już zdanie „…i udałoby mi się, gdyby nie te wścibskie dzieciaki”. Na uwagę zasługuje według mnie kwestia samej animacji. Po tym jak technika poszła do przodu i możemy zobaczyć komputerowo zrobione cudeńka w stylu „Rodzinki Robinsonów” czy „Wpuszczonego w kanał”, gdzie grafika zachwyca między innymi żywością i nasyceniem barw, mi przyjemnie oglądało się kreskówkę w starym stylu. Jednowymiarowe samochody jeżdżące po ulicach Paryża, nieruchome, kartonowe tła też mają swój urok. Jest to film z 2007 roku i ogromnie się cieszę, że przy jego tworzeniu nie wykorzystano nowoczesnych technik animacji. Bajki wyglądające jak nowoczesna gra komputerowa nie mają dla mnie już takiego uroku i chociaż wyglądają estetyczniej, to wcale nie ładniej. Polski dubbing w wersji Dolby Digital 5.1 jak zwykle świetnie dobrany i naprawdę przyjemnie się go słucha. Wydanie DVD oferuje nam również niemiecką, grecką i angielską wersję językową oraz takież same napisy. Płyta zawiera również sceny niewykorzystane w filmie oraz teledysk z piosenką piratów. ”Scooby-Doo i śnieżny stwór” to kreskówka w starym, dobrym stylu zarówno dla małych jak i dla tych większych. Na pewno będzie to mile spędzone siedemdziesiąt minut.