Recenzja wyd. DVD filmu

Łatwa dziewczyna (2010)
Will Gluck
Emma Stone
Penn Badgley

Siła w sarkazmie, czyli komedia inteligentna

Choć modnie jest wieszać psy na wielkiej pieniężnej machinie zwanej Hollywoodem, warto ją czasem także poklepać po główce. Z wiekiem mądrzeje, chociaż skutki tego rozwoju uwidaczniają się w kinie
Choć modnie jest wieszać psy na wielkiej pieniężnej machinie zwanej Hollywoodem, warto ją czasem także poklepać po główce. Z wiekiem mądrzeje, chociaż skutki tego rozwoju uwidaczniają się w kinie bardzo rzadko. Zauważyłam jednak, umacniający się z roku na rok i z filmu na film, nowy subgatunek komedii amerykańskiej, którą zwać można nie inaczej jak "inteligentną". I nawet to, że bywa młodzieżowa wcale jej nie przekreśla! Przeciwnie - młodzi bohaterowie wprowadzają w te produkcje świeżego ducha liberalizmu, wcale nie tego wulgarnego i tandetnego, którego znamy z komedii "studenckich". Siła w sarkazmie - może w tych czasach głosić motto twórców tych lekkich pozycji filmowych.

O tej sile wie na pewno nastoletnia bohaterka "Easy A", Olivia, która z głupotą otaczającego ją środowiska walczy dystansem. Wyśmiewa świętoszkowatych przedstawicieli licealnej społeczności i wcale nie przejmuje się przypiętą jej łatką "rozwiązłej", czyli tytułowej Easy A. Przeciwnie, gdy po całym miasteczku z szybkością światła (co w filmie zostało wyjątkowo wdzięcznie zwizualizowane) rozchodzi się całkowicie fałszywa plotka jako że Olivia zaczęła (już?) uprawiać seks, sama zainteresowana postanawia - miast miotać się i zarzekać dziewictwa - unieść się na fali nowo zdobytej popularności. Czy ważne, jak o niej mówią, skoro sama nie przejmuje się tym, a przy okazji może to wykorzystać? Olivia jest bystra, dowcipna i zaradna, a jej cięte komentarze rzucane w kierunku rówieśników przypominają te Dr. House'a. Nie jest też pozbawiona współczucia, czym zaskarbia sobie naszą sympatię.

Filmowe high school zostało sprowadzone do karykatury, a rządzi w nim hipokryzja i dwulicowość. Być może przerysowane, ale jak w swojej satyryczności prawdziwe? Ci, którzy obrzucają błotem, mają najwięcej do ukrycia, a poglądy przez nich głoszone w rzeczywistości nijak moją się do ich prawdziwego życia. Słyszałam wielokrotnie opinię, iż istotną wadą tego filmu jest niewiarygodność. Kto w naszych liberalnych czasach, jaka młodzież, mogłaby skazać na ostracyzm osobę, której jedynym "przewinieniem" był seks? To wszak już nie te czasy, by współżycie uczniów liceów wzbudzało takie kontrowersje. Być może po części warto zgodzić się z tą krytyką, tak samo jak zgadza się sama Olivia, która tym zamieszaniem jest równie zaskoczona, co my. Jednak, kto jak kto, Polacy powinni znaleźć w tej fabule co najmniej kilka ziaren prawdy. Daleko nam jeszcze do tej całkowitej swobody, nie jesteśmy jeszcze tak liberalni, jakbyśmy chcieli. A plotka ma w szkołach wciąż wielką wagę, kto nie wierzy najwidoczniej lata młodzieńcze ma już dawno za sobą. 

Siła "Easy A" tkwi nie tylko w błyskotliwej, a mimo to lekkiej w swej komiczności, satyrze. To także druga połówka sukcesu - Emma Stone wcielająca się w postać Olivii. Właściwym wyborem okazała się jej odmowa w nieudanej produkcji Snydera "Sucker Punch", przedkładając nad nią tę komedię. Młoda aktorka miała już okazję wielokrotnie udowodnić, że należy do tej grupy aktorów młodego pokolenia, którzy wkrótce przywłaszczą sobie wszelkie zaszczyty i renomę, które czekają na wybrańców posiadających szarm, charyzmę i talent. Fantastyczna kreacja Olivii przyniosła Stone nominację do Złotego Globu, całkiem słusznie. Rzadko trafia się podobna rola w produkcji młodzieżowej. W pamięci wielu zostanie zapewne także duet Tucci-Clarkson w rolach rodziców Olivii. Są oni odzwierciedleniem snu każdego nastolatka o opiekunach troskliwych, wyrozumiałych, wspierających swoje dziecko w każdej sytuacji, a przy tym odpowiednio wyluzowanych.

Sam film łatwo porównać z innymi przedstawicielami tego młodzieżowo-ironicznego nurtu. Wspomnieć warto "Juno", "Adventureland", "Zombieland" (a co!) czy "Małą Miss". Jeśli podobała Wam się choć jedna z wymienionych przeze mnie pozycji, możecie śmiało sięgnąć po ten nieudolnie przetłumaczony tytuł i nie zrażać się tandetnym plakatem. 
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Łatwa dziewczyna" weszła na ekrany polskich kin w momencie, kiedy zdążyłam już zwątpić, czy w 2010 roku... czytaj więcej
"Łatwa dziewczyna" może mieć sobie wiele do zarzucenia. Między innymi niesamowitą przesadę w... czytaj więcej
To oczywiste, że nie każdy film można ocenić tą samą skalą. Niezależnie od tego, czy twórca zabiera się... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones