Recenzja wyd. DVD filmu

Prawo zemsty (2009)
F. Gary Gray
Gerard Butler
Jamie Foxx

Sprawiedliwość wymaga odwagi

Na wstępie zaznaczam, że w recenzji znajduje się kilka szczegółów, które mogą popsuć seans osobom, które filmu jeszcze nie oglądały. Kochająca żona, zdolna córka, piękny dom, mnóstwo pieniędzy i
Na wstępie zaznaczam, że w recenzji znajduje się kilka szczegółów, które mogą popsuć seans osobom, które filmu jeszcze nie oglądały.

Kochająca żona, zdolna córka, piękny dom, mnóstwo pieniędzy i wrodzony geniusz- oto czym może się poszczycić Clyde Shelton (Gerard Butler). Jednak po włamaniu do jego domu i brutalnym morderstwie jego rodziny pozostaje mu tylko niepozorny (jak mogło by się zdawać) "wachlarz możliwości". Ale Clyde nie jest beznadziejnym społeczniakiem ani też bezmyślnym bogaczem, lecz chodzącym mózgiem, maszyną do planowania i dokonywania zemsty na oprawcach swojej rodziny, ale również wszystkich którzy przyczynili się do wypuszczenia na wolność mordercy po zaledwie kilku latach więzienia. Jego misternie dopracowany plan zakłada jednak obalanie całego systemu prawnego oraz wyeliminowanie tych, którzy boją się wykorzystywać daną im władzę do egzekwowania sprawiedliwości na groźnych mordercach. Od chwili dokonania zemsty na zabójcach żony i córki rozpoczyna wojnę z systemem, a każde jego posunięcie jest dokładnie zaplanowane. Jedynym, który wydaje się być bezpieczny jest prawnik Nick Rice (Jamie Foxx). Był on oskarżycielem w sprawie morderstwa rodziny Clyde`a, kiedy to postanowił nie ryzykować przegrania sprawy i poszedł na układ z jednym z oskarżonych, oferując mu znacznie skrócony wyrok w zamian za zeznania przeciwko wspólnikowi.

Film F. Garyego Graya to nic innego jak szereg trudnych do wyjaśnienia wydarzeń, które w czasie oglądania stają się coraz bardziej logiczne. To ostatnio bardzo popularne w filmach amerykańskich, i najczęściej nie tylko głupie i bezsensowne, ale również nudne. Ale nie w tym wypadku. Działanie Clyde`a Sheltona przypomina grę w szachy z niewidomym przeciwnikiem, który nie jest w stanie opanować całej szachownicy i zapamiętać wszystkich rozstawionych na niej figur. Mściciel jest nie tylko wyjątkowo inteligentny, ale również bardzo sprawny, potrafi bez wysiłku skonstruować bombę zdolną zniszczyć pół ratusza, umieścić ładunki wybuchowe w miejscach zaplanowanych z dużym wyprzedzeniem, podpiąć się do sieci monitoringu i zrobić "szach mat" jednym ruchem ręki. Jego postać nie była by z pewnością tak wiarygodna i wyrazista, gdyby nie świetna gra Gerarda Butlera. W roli Nicka Rice świetnie spisał się także Jamie Foxx. Z pomocą efektów wizualnych oraz dźwiękowych i dobrą pracą reżysera duet ten tworzy film, który z pewnością zostanie w pamięci widza.

"Prawo zemsty" nie jest kolejnym tylko i wyłącznie krwawym i emocjonującym  filmem (jak np.  Punisher), ale pokazuje nam, jak dużej odwagi wymaga niekiedy sprawiedliwość. Człowiek jest w stanie zrobić wiele zła, żeby naprawić czyny tych, którzy wcale nie chcieli zła wyrządzić. Taki właśnie jest Clyde Shelton, zabija po to, żeby zmusić do działania zgodnie z ludzką etyką. Zbrodnie muszą być ukarane - to mówi nam scena w sądzie, kiedy to w obecności świadków krytykuje decyzję sądu i wypuszczeniu go za kaucją, o co sam zabiegał. Z jego ręki giną co prawda osoby, które nie miały wpływu na te niepożądane przez niego decyzje. Chodzi mi oczywiście o postać Sary. Jest ona, jak sądzę, jedyną osobą, której jest nam żal (oprócz głównego bohatera). Gdy Clyde zgadza się przyznać do winy w zamian za łóżko, pomyślałem, że użyje jakichś jego części do ucieczki. W życiu nie spodziewałbym się, że robi to tylko po to, żeby sprawdzić, czy jego oponenci grają fair, a nawet zmusić ich do tego, kiedy żąda punktualnie przyniesionego jedzenia w zamian za życie adwokata. Spełnia obietnicę, podaje współrzędne miejsca w którym się on znajduje, ale niepunktualność oraz próba oszukania go, gdy pyta o godzinę sprawiają, że pomoc nie zdąża na czas. Całe zło dokonane przez Clyde'a Sheltona może zostać mu wybaczone przez oglądającego film, co jest nie możliwe dla Nicka i jego współpracowników. Sądzą oni, że Clyde wypowiada wojnę całemu światu, bo zabił ich przyjaciół, zaślepia ich gniew. To niesprawiedliwość jest powodem śmierci tylu osób. Tak właśnie zrozumiałem sens tego filmu.

Jak najbardziej polecam "Prawo zemsty", gdyż jest to film nie tylko wciągający i pełen sensacji, ale również zawierający sens, zmącony nieco przez zakończenie, o którym nie będę tu wspominał.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wyobraź sobie, że jesteś szczęśliwym człowiekiem. Żyjesz dostatnio, z piękną żoną i małą córeczką u boku,... czytaj więcej
Nie ma chyba bardziej przeżartego przez korniki archetypu bohatera, niż ojciec mszczący się za tragedię,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones