Recenzja gry

Gothic (2001)
Joanna Wizmur
Jacek Mikołajczak

Surowa bajka dla dorosłych

Ile jest rzeczy, które zapadają nam w pamięci, a mimo to po jakimś czasie chcemy je powtórzyć? Niewiele jest takich gier, w które zagraliśmy do samego końca, poznaliśmy ich przebieg, a jednak
Ile jest rzeczy, które zapadają nam w pamięci, a mimo to po jakimś czasie chcemy je powtórzyć? Niewiele jest takich gier, w które zagraliśmy do samego końca, poznaliśmy ich przebieg, a jednak chcielibyśmy zagrać w nie ponownie. Jeśli ktoś zapytałby mnie o grę, którą przeszedłem i po jakimś czasie znowu z przyjemnością zagram, z całą pewnością odpowiedziałbym, że jest nią "Gothic". To, co udało się stworzyć małemu zespołowi Pirahna Bytes, pomimo upływu dziesięciu lat ciągle napawa mnie zdumieniem. Obok takich gigantów, jak seria "Baldur's Gate" i "Diablo", pojawia się gra mało znanego niemieckiego studia, która swoim światem, klimatem, fabułą i grafiką pokazuje, w jakim kierunku będzie szła komputerowa rozrywka spod szyldu RPG przez następne lata. Po minionej dekadzie widać, jak bardzo "Gothic", jako gra, wyprzedzał swoja epokę. A pod względem fabuły i klimatu do dzisiaj pokazuje swoją siłę i głębię świata.

Świata, który staje na krawędzi wielkiej wojny, nieznanej nikomu od wielu lat. Bogate królestwo Myrtany swoim dobrobytem i prężnym rozwojem zaczyna denerwować zazdrosnych sąsiadów, którzy mają dość bliskości hegemona. Wielka horda orków wypowiada wojnę królowi Rhobarowi, a ogromna masa rozwścieczonych istot napada na bogate królestwo. Król, bojąc się zajęcia swojego strategicznego miejsca wydobywania magicznej rudy, znajdującego się na wyspie Khorinis, postanawia otoczyć całą Górniczą Dolinę magiczną barierą. Barierą, która uniemożliwi ucieczkę głównej siły roboczej kopalni, czyli skazańców z imperialnych więzień. Jednak przez zbieg nieszczęśliwych okoliczności bariera wymyka się spod kontroli magów i zamiast kopalni okrywa całą gigantyczną dolinę. Nie trzeba się długo domyślać, że żołnierze, którzy znaleźli się w środku, szybko stali się łupem skazańców, a kontrolę nad zasobami przejęły trzy zwalczające się obozy. Stary obóz, rządzony przez magnata Gomeza, który po dogadaniu się z królem dostarcza mu rudę w zamian za broń, żywność i kobiety. Nowy obóz, rządzony przez najemników i magów wody oraz obóz na bagnie pełny fanatyków religijnych oddających cześć starożytnemu bóstwu. A my, jako gracze, wpadamy w sam środek tego piekła, próbując odnaleźć się w świecie pełnym bandytów, krwiożerczych bestii i walczących ze sobą obozów. Fabuła opowiedziana w grze jest niesamowita, zapiera dech w piersiach i przez cały czas ukazuje nam swoje wciągające oblicze, w które im bardziej zanurzymy się podczas gry, tym bardziej zobaczymy jej głębię i uniwersalną historię.

Całkowicie osobno według mnie trzeba poruszyć kwestię klimatu tej gry. Bo jest o czym pisać. W odróżnieniu od wielu innych gier, duży nacisk położono w "Gothicu" na to, aby gracz, oprócz świetnej grafiki i bajecznie dobrej muzyki, dostał także coś niewidocznego na pierwszy rzut oka - niepowtarzalny klimat. Od samego początku, kiedy zostaniemy zesłani do Górniczej Doliny, podczas eksploracji świata, rozwiązywania questów itd., dosłownie wszędzie będziemy czuć realność tego świata. Realność polegającą nie na realistycznym oddaniu naszego świata, ale na spasowaniu w odpowiednich proporcjach świata gry tak, aby gracz mógł poczuć się w nim na równi z bohaterem opowieści. Piękne krajobrazy pełne dzikiej przyrody, zimne i mroczne tereny orków, bogactwo detali, na które możemy się natknąć podczas zwiedzania obozów - to wszystko sprawia, że wsiąkamy w historię, całkowicie oddając się rozgrywce. Podczas gry autentycznie wczułem się w postać Bezimiennego, czułem jego lęki, przemierzając ten niegościnny i śmiercionośny świat. Czułem się tak, jakbym sam był w centrum wydarzeń, jakby to ode mnie zależała sytuacja w Górniczej Dolinie. Ciężko to wyjaśnić, ale zespołowi z Piranha Bytes udało się stworzyć spójny, zrównoważony świat, który żyje i ewoluuje razem z graczem. Bogactwo szczegółów, które możemy napotkać na swojej drodze, nawet przeciwnicy spotkani w grze są oryginalni i zapadający w pamięć. Od zwykłych ścierwojadów i wilków po nieumarłe szkielety, przypominające dinozaury zębacze oraz przerażające i gigantyczne trolle. Bogactwo flory i fauny, w grze bowiem możemy zbierać mnóstwo leczniczych ziół i owoców. To robi wielkie wrażenie. W obozach toczy się zaś normalne życie, w dzień wszyscy pracują, zaś wieczorem idą się bawić lub spać do swoich domów. Pamiętajmy, że gra została wydana w 2001 roku, zaś takiej złożoności świata ciężko szukać nawet w niektórych obecnych tytułach.

Wypada powiedzieć coś również o najważniejszej dla nas postaci, czyli słynnym Bezimiennym. Może i nie ma imienia, ale nie można mu odebrać twardego charakteru i idealnie podłożonego głosu, którego użyczył mu Jacek Mikołajczak. Razem z nim będziemy przeżywać zarówno dobre chwile, jak i te, w których zostaniemy zabici przez którąś ze strasznych bestii. Surowość świata zmusi nas do podejmowania wielu moralnych decyzji, od których będą zależne dalsze losy koloni karnej, a my będziemy musieli temu wszystkiemu stawić czoła.

Głębia jednak nie byłaby możliwa bez odpowiedniej oprawy dźwiękowej oraz dubbingowej, bowiem te z "Gothica" stoją na najwyższym poziomie. Muzyka z gry na długo zapada w pamięci i przez całą grę będziemy słuchali jej z najwyższą przyjemnością. Delikatne dźwięki oddające noc w lesie, gwarne kawałki lecące w mieście czy też muzyka podczas walk, dodająca nam odwagi i siły. Niewiele gier ma taką ścieżkę dźwiękową, a gdy dodamy do tego jeszcze dźwięki otaczającego nas świata, jak płynąca woda, odgłosy lasu czy szczęk stali i śpiew ptaków, usłyszymy z głośników coś, czego nigdy nie zapomnimy. Nie można pominąć głosów podłożonych przez polskich aktorów, mimo iż niektórzy grają więcej niż jedną postać, tak dobrej polonizacji długo żadna inna nie mogła przebić.

Zapytacie pewnie, co z wadami, przecież wiadomo, że wszystko je ma. Owszem, "Gothic" też posiada błędy i niedorobienia. Czasem potrafi razić swoją surowością, potrzeba kilku godzin, aby opanować sterowanie, zapoznać się ze światem i nie zginąć od razu. Gra ma bowiem bardzo wysoki poziom trudności, przynajmniej na początku. Wiele osób odrzuciło to od gry, bo nie jest to gra łatwa, nie tylko pod względem oprawy czy poziomu trudności, ale i odbioru. Nie wszystkim spodoba się ten zimny i surowy klimat. Jednak ci, którzy mają na tyle odwagi, aby stawić czoło i ramię w ramię z Bezimiennym walczyć z przeciwnościami losu, polecam tę grę ze wszystkich sił. Warto dać jej szansę, a w zamian ta przedstawi nam historię i świat na tyle niesamowity, że spędzimy niejedną noc na eksplorowaniu tego wciągającego świata.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Gothic" jest dla mnie grą niezwykle wyjątkową. To ona ukształtowała mnie jako gracza i to ona, wraz z... czytaj więcej
"Gothic" jest niczym piękna kobieta, która trochę się już zestarzała, ale nadal potrafi owijać graczy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones