Szkoła uwodzenia

Każdy wie, że komedie romantyczne kierują się własnymi, niekoniecznie logicznymi, prawami. Świat ma być piękny, ludzie mają być piękni, pogoda jest piękna i pies sąsiadki też jest piękny. Bo
Każdy wie, że komedie romantyczne kierują się własnymi, niekoniecznie logicznymi, prawami. Świat ma być piękny, ludzie mają być piękni, pogoda jest piękna i pies sąsiadki też jest piękny. Bo przecież życie jest piękne! Filmy tego gatunku z definicji mają nam to wszystko wmówić, opowiadając historię ludzi zwyczajnych, których spotyka jednak niezwykłe szczęście w postaci drugiej połówki. Naturalnie obsada nie ma nic wspólnego ze zwyczajnością. Z reguły są to dwie wielkie gwarantujące sukces kasowy gwiazdy, w dodatku młode, piękne i bogate. A mimo to wciskają widzom, że to wszystko jest szare i nasze. Ludzkie, a nie boskie. Kto się daje nabrać, ten się daje.

Na pewno jest to sztuką, przekonać przeciętniaka, że Will Smith i Eva Mendes to tacy sami przeciętniacy, którym złamano kiedyś serce i od tej pory są samotnymi karierowiczami. On, Alex Hitchens, po tym jak rzuciła go dziewczyna, postanowił zarobić na swoim doświadczeniu i nauczać nieszczęśników, kiedy mają po raz pierwszy pocałować swoją dziewczynę, jaką bombonierkę jej kupić i czy do róż lepiej pasuje czerwona czy biała wstążka. Ona, Sara, również po przejściach, oddała się zatwardziałemu feminizmowi i swojej pracy w redakcji czołowej gazety dla kobiet, zakładając, że faceci to świnie i nie ma wyjątków. Każdy sposób na złamane serce jest dobry. Pewnego dnia ich losy się krzyżują, i oczywiście kompletnie do siebie nie pasują, co w języku filmów romantycznych oznacza, że są dla siebie stworzeni.

W gruncie rzeczy powyższa historyjka nawet sporo obiecuje. Rozwiązania fabularne gwarantują kilka zawijasów, które mogą z kolei zapewnić sporo zabawnych gagów. Sara jako dziennikarka postawia sobie zadanie zdemaskowania tajemniczego podrywacza, który uczy facetów, jak załapać się na "jedną przygodną noc". Tym podrywaczem jest oczywiście Hitch, a podejrzenia Sary są bezpodstawne. Kulminacją filmu, i co za tym idzie, romansu obojga, jest moment gdy ona dowiaduje się, kim on jest naprawdę. Oraz scena, w której mężczyzna tłumaczy się na zajęciach dla samotnych-poszukujących (przy okazji jest jedną z niewielu autentycznie komicznych). Niestety pozostawia daleko w tyle inne dowcipy towarzyszące losom głównych bohaterów. To wina zapewne i scenariusza i reżysera, a przede wszystkim aktorów. Smith słynie ze swojej charyzmy i nieskrywanego wdzięku (tego i ja mu nie odbiorę), rzecz jednak w tym, że za dużo w "Hitchu" cukierkowości, jego urok osobisty to jak dodatkowa warstwa lukru na marcepanowym ciastku. W połączeniu z pastelowymi kadrami, piękną i równie nieutalentowaną Mendes, pachnie to wszystko tak słodko, że aż mdli.

Podczas takich seansów z wyidealizowanymi światami w roli głównej, czekam na jakąś katastrofę lub chociaż niedopasowany kolor lakieru do paznokci z barwą guzików, a tu po za drobną awarią skutera, wszystko jest wspaniałe. Miałem nadzieję, że chociaż finał mnie zaskoczy, i nawet sporo na to wskazywało, ale nadzieja matką głupich. Podstawową zasadą gatunku jest happy end, a jego przewidzenie w komediach romantycznych to sprawa oczywista. Liczy się to, w jakim stylu twórcy opóźniają to szczęśliwe zakończenie.

Reżyser Andy Tennant, już swoim ostatnim, kompletnie nieśmiesznym, filmem, "Dziewczyną z Alabamy", udowodnił, że o dobrym stylu nie ma pojęcia. "Hitcha" ratuje tylko drugi plan z Albertem (świetny Kevin James) w roli głównej. I to jest prawdziwy, przeciętny facet, któremu można uwierzyć, że ma problemy. Obserwujemy go w komicznych sytuacjach, które wywołują prawdziwy ubaw, a nie uśmieszek politowania. Ten najbardziej atrakcyjny element filmu, czyli nieatrakcyjny, niski grubasek, to jasny dowód na to, że widz ma dość bogów i bogiń na ekranie. Oni nam nie udowodnią, że magiczna miłość jest osiągalna. A Albert, owszem.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Alex "Hitch" Hitchens to facet, który jak nikt wie, co to zranione męskie ego. Po sromotnej porażce... czytaj więcej
"Hitch" za oceanem bił rekordy popularności. Nikt nie spodziewał się, że produkcja ta może osiągnąć aż... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones