Recenzja filmu

Mama (2013)
Andy Muschietti
Jessica Chastain
Nikolaj Coster-Waldau

Szkoła macierzyństwa

Mroczna zagadka z przeszłości, nawiedzona leśna chata, demon, któremu przydałby się lifting twarzy, upiorne dzieciaki, ciekawski psychiatra, zwiastujące niebezpieczeństwo ćmy...  Uff! Seans
Mroczna zagadka z przeszłości, nawiedzona leśna chata, demon, któremu przydałby się lifting twarzy, upiorne dzieciaki, ciekawski psychiatra, zwiastujące niebezpieczeństwo ćmy...  Uff! Seans "Mamy" przypomina przeglądanie katalogu najpopularniejszych motywów kina grozy. Szkoda, że spajająca je fabuła – choć na pierwszy rzut oka ciekawa – ostatecznie okazuje się tylko pretekstem do kolejnych scen z dreszczykiem. Firmujące film nazwisko producenta Guillermo Del Toro ("Sierociniec", "Labirynt fauna") to niespełniona obietnica poruszającego horroru psychologicznego.

Fabularnym zapalnikiem "Mamy" jest tragedia. Ofiara krachu na giełdzie, Jeffrey, wpada w szał w zabijania. Najpierw pozbawia życia żonę, a potem na odludziu planuje zrobić to samo dwóm malutkim córkom. Niewinna krew nie zostaje jednak przelana na skutek interwencji tajemniczej istoty. Dziewczynki udaje się odnaleźć dopiero pięć lat później. Żyją w leśnej głuszy, żywią się czereśniami i zachowują jak dzikie zwierzęta. Opiekę nad rodzeństwem przejmuje brat-bliźniak Jeffreya, Lucas, wraz ze swoją dziewczyną Annabel. Szybko okazuje się, że zjawa z lasu wciąż czuwa nad siostrami.

Grana przez Jessicę Chastain Annabel to najciekawsza postać w filmie. Gdy spotykamy ją po raz pierwszy, siedzi na sedesie i z niepokojem wpatruje się w test ciążowy. Nie trzeba być Marią Rotkiel, by się domyślić, że grająca w punkowym zespole miłośniczka tatuaży, piercingu i Heinekena nie czuje póki co zewu macierzyństwa. Matkowanie małym dzikuskom to dla niej nie tylko szkoła przetrwania, ale także test na uczucie do Lucasa. Niestety, twórcy nie potrafią wykorzystać potencjału bohaterki. Pochłonięci straszeniem widzów zapominają zarówno o pogłębieniu rysu charakterologicznego Annabel jak i jej relacji z bliskimi. Szkoda, bo przecież w najlepszych horrorach niepokoje i wyzwania, jakie niesie ze sobą codzienne życie, potrafią świetnie uzupełniać grozę kontaktu z zaświatami.    

Subtelność nie jest z pewnością mocną stroną debiutującego reżysera Andresa Muschiettiego. W "Mamie" nie mogło zabraknąć schowanych w szafie duchów, ciemnych pokoi i makabrycznych znalezisk dokonywanych przy akompaniamencie szarpiącej nerwy muzyki. Jeśli jesteście koneserami gatunku, ta powtórka z rozrywki nie powinna Wam jednak przeszkadzać. Film został zrobiony z dużą wprawą, a niektóre rozwiązania estetyczne (na przykład w scenach upiornych retrospekcji) wydają się naprawdę ciekawe. Nawet, jeśli ostatecznie "Mama" wpada w koleiny  banału i łatwych wzruszeń, wciąż jest to całkiem przyzwoity straszak.
1 10
Moja ocena:
5
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Mama" z trailerów wydawała się klimatycznym horrorem z niekonwencjonalną historią, pełnym elementów... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones