Recenzja filmu

Kryptonim U.N.C.L.E. (2015)
Guy Ritchie
Henry Cavill
Armie Hammer

Szpiedzy bez polotu

Chociaż film Guya Ritchiego dostarcza rozrywki, to z seansu wychodzi się z poczuciem niedosytu. Nic dziwnego, zarówno obsada jak i grupa twórców stojąca po drugiej stronie kamery stanowiła
Kino szpiegowskie ostatnimi czasy ma się całkiem nieźle. Najnowszy Bond odniósł największy sukces z dotychczasowych odsłon serii; równie udane okazało się "Kingsman: Tajne służby" będące chwilami parodią tego typu filmów. W tym kontekście "Kryptonim U.N.C.L.E" to przykład filmu, do którego niewiele osób będzie wracało. Zrealizowane według gatunkowych wymogów, z dobrą obsadą i wciągającymi scenami akcji stanowi przyzwoitą rozrywkę. W przypadku jednak reżysera, który zrealizował swego czasu, kultowy "Przekręt", a także dwie części "Sherlocka Holmesa", "przyzwoitość" to stanowczo za mało.

Bohaterami filmu Guya Ritchiego są Napoleon Solo (Henry Cavill), najlepszy amerykański agent CIA z kryminalną przeszłością; Ilya (Armie Hammer) będący na usługach KGB i dysponujący niemal nadludzką sprawnością; oraz Gaby (Alicia Vikander), niepozorna pani mechanik z Berlina Wschodniego. Ta trójka nieprzystających do siebie osobowości będzie musiała połączyć siły, gdy pewna para bogaczy o morderczych skłonnościach podejmie kroki do stworzenia bomby atomowej.

Fabuła nie odstaje od gatunkowych schematów. Intryga ma wiele wątków, a kolejne jej aspekty odkrywane są powoli. Przez to zderzenie prostej, ale nadmiernie wydłużanej historii o walce ze złymi ludźmi, z dosyć sztampową narracją pełną zdrad, sekretnych tożsamości i rozgrywających się między bohaterami podchodów, w filmie brakuje napięcia. Czasami odnieść można wrażenie, że twórcy przeceniają wagę materiału, którym dysponują. Widoczne jest to szczególnie w scenach retrospekcji, używanych do wyklarowania momentów celowo niejasnych. Część informacji zostaje najpierw zatajona przed widzem, na przykład przez przeskoki czasowe albo wyciszenie fragmentu dialogu. Następnie twórcy wracają do nich, prezentując je ponownie, tym razem w sposób linearny z pełną linią dialogową, chociaż rozszyfrowanie, co tak naprawdę się stało, nie sprawia większych kłopotów. Zabieg ten dziwi i dodatkowo obniża napięcie, widzowi bowiem po raz kolejny prezentowane są rzeczy, z których zdawał już sobie sprawę. Przyczepić się natomiast nie sposób do scen akcji, te stanowią zdecydowanie jedną z mocniejszych stron filmu. Efektowne, często humorystyczne wciągają i dostarczają rozrywki wysokiej próby. Szkoda jedynie, że między nimi tak dużo jest kiepsko prowadzonej intrygi.

Wspominając o mocnych stronach "Kryptonimu U.N.C.L.E", nie sposób pominąć Henry'ego Cavilla w roli Napoleona Solo. Brytyjczyk kradnie film mówiącemu z rosyjskim akcentem Armiemu Hammerowi i w zasadzie nie wychodzącej z ich cienia Alicii Vikander. Solo w wykonaniu Cavilla jest agentem w starym, bondowskim stylu. Zawsze elegancki, błyskotliwy, bystry i uwodzicielski. Sile Ilyi przeciwstawia swój intelekt i trzeba przyznać, że z tego starcia wychodzi zdecydowanie obronną ręką.

Chociaż film Guya Ritchiego dostarcza rozrywki, to z seansu wychodzi się z poczuciem niedosytu. Nic dziwnego, zarówno obsada, jak i grupa twórców stojąca po drugiej stronie kamery stanowiła zapowiedź czegoś znacznie lepszego. Być może to duch serialu sprawił, że już w momencie premiery "Kryptonim U.N.C.L.E" sprawia wrażenie nieco zakurzonego. W czasach gdy nawet Bond zyskuje poważny, nieco nostalgiczny rys, zaś z drugiej strony niewiarygodnych wyczynów dokonują przerysowani Kingsmani, dosyć zachowawcza forma "U.N.C.L.E" nie robi wrażenia. A przynajmniej nie na tyle mocnego, by film chciało się zapamiętać.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jeśli ktoś wątpi, że aktor wcielający się w Supermana ("Człowiek ze stali") potrafi odegrać rolę Jamesa... czytaj więcej
Jeśli jest coś, czego Guy Ritchie nie musi udowadniać, jest to jego niepowtarzalne poczucie filmowego... czytaj więcej
Czego można oczekiwać po filmie, którego tytuł jest tak... kuriozalny? Może tego, co oferuje serial. Ale... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones