Recenzja filmu

Laleczka Chucky (1988)
Tom Holland
Brad Dourif
Alex Vincent

To tylko lalka...

Źródłem strachu może być dosłownie wszystko. Przerazić może każdy przedmiot codziennego użytku, o czym próbowali nas przekonać wiele razy twórcy horrorów. Swego czasu na ekranie ludzkość
Źródłem strachu może być dosłownie wszystko. Przerazić może każdy przedmiot codziennego użytku, o czym próbowali nas przekonać wiele razy twórcy horrorów. Swego czasu na ekranie ludzkość zaatakowały nawet krwiożercze, zmutowane pomidory. Mimo to pomysł na stworzenie filmu o krwiożerczej lalce wydawał się co najmniej karkołomny. Lalki bowiem od zawsze kojarzyły się ze spokojnym i bezpiecznym dzieciństwem - słodką i sielankową atmosferą wiecznej zabawy. Przecież cóż takiego może nam zrobić kochana zabawka...? Andy'ego wychowuje samotna matka, która dla dobra swego jedynego dziecka zdolna jest do wszelkich poświęceń. Karen nie może jednak spełnić urodzinowego życzenia chłopca, który jak każde dziecko w jego wieku marzy o interaktywnej zabawce. Niespodziewanie kobieta jednak otrzymuje propozycję zakupu lalki w bardzo przystępnej cenie. Okazuje się, że do zabawki tuż przed śmiercią swą duszę przeniósł zwyrodniały morderca. Karkołomny pomysł na film okazał się wbrew wszelkim obawom strzałem w dziesiątkę. Mordująca laleczka dziś stała się już ikoną popkultury na równi z takimi postaciami jak Freddy Krueger czy Michael Myers. Duża w tym zasługa zgrabnego scenariusza, który wyszedł spod pióra Don ManciniDona Manciniego. Scenarzysta ten podszedł do głównego tematu filmu ze sporym dystansem. Demoniczna laleczka Chucky ma swoją osobowość i charyzmę. Bardziej przeraża więc samo zachowanie tytułowego mordercy niż jego niepozorny wygląd. To właśnie niezwykły kontrast, jaki dzieli aparycję Chucky'ego i jego prawdziwą naturę, stanowi o sile tej produkcji. Film ponadto jest tak skonstruowany, że widz na przemian boi się i śmieje z poczynań mordercy uwięzionego w nietypowej formie. Takie wypośrodkowanie jest prawdziwą rzadkością w kinie grozy. Najczęściej mamy bowiem do czynienia z filmami, które dzięki swemu patetycznemu tonowi popadają w śmieszność i kicz. Z kolei wiele jest horrorów, które chcąc rozbawić widownię gubiły daleko w tyle napięcie. "Laleczka Chucky" żadnego z tych błędów nie popełnia, za co jej twórcom należą się spore słowa uznania. Techniczna strona filmu nie budzi dziś zachwytu. Jednak produkcja ta dzielnie znosi próbę czasu. Wiele efektów wprawdzie dziś trąci swym sztucznym wykonaniem, ale nie obniża to znacząco komfortu odbioru. Dźwięk umiejętnie buduje napięcie i wprowadza nas w klimat filmowych wydarzeń. Sprawna reżyseria z kolei sprawia, że film niebywale wciąga i trzyma wysoki poziom aż do samego efektownego finału. "Laleczka Chucky" na pewno nie spodoba się wszystkim. Fani krwawych filmów grozy czy też mrocznych horrorów nie odnajdą się w klimacie zaproponowanym przez Manciniego. Trzeba bowiem do tego filmu podejść z należytym dystansem. Wtedy czeka nas prawie półtorej godziny naprawdę dobrej zabawy w towarzystwie najbardziej oryginalnego bohatera horrorów naszych czasów.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?