Recenzja filmu

Tożsamość (2011)
Jaume Collet-Serra
Liam Neeson
Diane Kruger

Uprowadzony Bourne

Jaume Collet-Serra reżyser, który "wsławił" się horrorami "Sierota" i"Dom woskowych ciał", zabiera nas na wycieczkę do Berlina, wraz zmałżeństwem Elisabeth i Martina Harrisów. Doktor Harris (Liam
Jaume Collet-Serra reżyser, który "wsławił" się horrorami "Sierota" i"Dom woskowych ciał", zabiera nas na wycieczkę do Berlina, wraz zmałżeństwem Elisabeth i Martina Harrisów. Doktor Harris (Liam Neeson), botanik,wybiera się na konferencję dotyczącą upraw rolnych, zwołaną z inicjatywy arabskiego księcia Shada. Po drodze do hotelu gubi jednak swoją aktówkę, po którą wraca niezwłocznie na lotnisko, zostawiając żonę samą. Niespodziewanie dochodzi do wypadku, w którym taksówka, którą jedzie Harris, wpada do rzeki. Cudem uratowany, trafia do szpitala, w którym budzi się po kilku dniach. Wskutek urazu doznaje amnezji, ma kłopoty z dookreśleniem swojej tożsamości. Kiedy wraca do hotelu, Elisabeth (January Jones) nie rozpoznaje go, co więcej - uważa za swojego męża innego mężczyznę, który przedstawia się jako Martin Harris (Aidan Quinn). Nasz bohater jakby przestał istnieć, w dodatku ktoś zaczyna go śledzić...

Film powstał na podstawie powieści Didiera Van Cauwelaerta, jest to thriller z domieszką kina akcji. Momentami widać tu dosyć umiejętną grę z widzem - udziela się nam niepokój bohatera, jednak realistyczna konwencja sprawia, że szybko przyzwyczajamy się do tego uczucia i z czasem jego postępy coraz mniej nas obchodzą. Sam Harris schodzi w pewnym momencie na drugi plan.

Bohatera jakby nie widać, działa w racjonalny, ale też mało interesującysposób, brakuje tu jakiegoś zacięcia, dramatyzmu. Neeson stara się jakmoże, twórcy również - rozwiązanie będące o włos, ciągle przesuwa szalęto w stronę teorii spiskowej, to w stronę choroby umysłowej Harrisa. Amimo to historia nie wciąga. Być może chodzi o atmosferę, brakuje poczucia zagrożenia, zaszczucia. Konstrukcja filmu przypomina nieco"Ściganego" z Harrisonem Fordem, dlatego brakuje wyraźnej przeciwwagidla Neesona, bohater zawieszony jest pomiędzy biernością a działaniem -niby coś robi, ale ciągle stoi w miejscu. W dodatku trudno jestuwierzyć, że coś może mu się stać - postawa Neesona temu przeczy i choćnie potrafi walczyć, wiemy, że na wiele go stać i gdy nadejdzieodpowiednia chwila, on chwyci za broń (vide - plakat). Całość rozmienia się na drobne włączając wątki poboczne, które z powodzeniem mogłyby stanowić kanwę osobnego filmu. Historia Harrisa staje się po drodze coraz bardziej chaotyczna.

Jako że to kolejny film akcji, w którym główną rolę gra Neeson, nie dasię uniknąć porównania do "Uprowadzonej". Tamten film, mimo że równieżkręcony w Europie, stał na o wiele wyższym poziomie realizatorskim,głównie jeśli chodzi o zdjęcia i sekwencje akcji. Niemcy specjalizująsię w finansowaniu koprodukcji, sami jednak nie posiadają odpowiedniegozaplecza, aby można u nich kręcić wysokobudżetowe kino. Znane nam ztrylogii Bourne`a "wejście w akcję" nabiera tu waloru odtwórczego -twórcy bardzo chcieli wystylizować film na spadkobiercę doskonaleprzyjętej przez widownię i krytyków formy, ale otrzymujemy tylko zachowawczą kopię - źródło już dawno wyschło ("Green Zone").

W przypadku "Tożsamości" okazuje się niestety, że wszystkie warteobejrzenia sceny zaserwowano nam już w zwiastunie, a pełnometrażowy filmrozczarowuje. Jak na film akcji dzieje się tu zaskakująco mało i nawetfinał - teoretycznie spektakularny - rozgrywa się w bardzo kameralnysposób. Intryga jest przewidywalna, brakuje tu miejsca na półtony, niedomówienia, są tylko dwa rozwiązania i szybko domyślamy się tego właściwego. Miało to być mocne uderzenie, seans pełen napięcia (scena z nożyczkami w szpitalu!), ale otrzymaliśmy produkcję przeciętną, zrobioną jakby "na pół gwizdka".
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Amnezja, utrata pamięci, zagubienie... Te wyświechtane motywy były stosowane jako filary fabularne w... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones