Recenzja filmu

Niezniszczalni 2 (2012)

Sly to człowiek, któremu udało się zrobić rzecz niemożliwą, przy okazji realizacji pierwszej części "Niezniszczalnych". Stworzył niezły film akcji w stary dobrym stylu, angażując do roli głównych bohaterów, jednych z najpopularniejszych w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych gwiazd kina akcji. Ogromny sukces "Niezniszczalnych" skłonił Slya do nakręcenia kontynuacji. W drugiej odsłonie Stallone "idzie za ciosem" i oferuje nam obraz jeszcze lepszy niż poprzednio, niezwykle dynamiczny, pełen adrenaliny i świetnie zmontowanych scen akcji, przy którym nie sposób się nudzić.

W najnowszej odsłonie pojawia się jeszcze więcej znanych gwiazd kina akcji niż poprzednio, między innymi mistrz kopnięcia z półobrotu Jean-Claude van Damme oraz legendarny Strażnik Teksasu Chuck Norris. Z młodszych aktorów pojawia się Scott Adkins i Liam Hemsworth. Myślę, że niejednego wyjadacza kina akcji ta informacja z pewnością ucieszyła. Jeszcze dwa lata temu większości gwiazd występujących w filmie nigdy byśmy już nie zobaczyli. A sam ich widok przywołuje miłe wspomnienia.

Sly często nawiązuje do starych, teraz już kultowych filmów akcji. Komu z Was na widok Arnolda Schwarzeneggera wypowiadającego niezapomnianą sentencję "I will be back" nie przyszedł na myśl "Terminator"? Mogę Wam zagwarantować, że dzięki takim smaczkom cały seans spędzicie z uśmiechem na twarzy.

Fani występujących w produkcji aktorów będą zachwyceni. Wszyscy bez wyjątków spisują się na miarę swoich możliwości. Szkoda tylko, że Willisa, Schwarzeneggera, Norrisa oraz Jeta Li zobaczymy jedynie w epizodycznych rolach. Aktorzy nie rywalizują na planie o miejsce, grają jak za czasów swojej świetności, bardzo często wykazując się dużym dystansem do granej przez siebie postaci. Idealnym przykładem jest Chuck Norris oraz Arnold Schwarzenegger. Sly jak zawsze pokazał klasę, cały czas nie mogę uwierzyć, że pomimo tego, iż ma już ponad sześćdziesiąt lat, ciągle ma siłę i chęć grać w takich filmach. Także Statham wypadł bardzo dobrze, jednak tego można się było spodziewać. Zaskoczył z kolei Van Damme, który po serii słabszych filmów zaczął się w końcu podnosić. W roli czarnego charakteru spisał nadspodziewanie dobrze - wykreował bardzo ciekawą i charakterystyczną postać. Pokazał się z zupełnie innej strony niż dotychczas. Warto też wspomnieć, że podczas seansu będziemy świadkami dwóch aktorskich pojedynków, między wyjadaczami kina akcji Slyem a Van Dammem oraz nieco młodszymi gwiazdami Stathamem oraz Adkinsem. Oba pojedynki ogląda się emocjonująco.

"Niezniszczalni 2" posiadają świetne udźwiękowienie oraz idealnie dobraną muzykę. Po prostu doskonała robota. Nieco gorzej przedstawiają się efekty specjalne. Widać użycie w kilku miejscach komputera bądź sztuczność niektórych scen. Jednak sądzę, że fani gatunku nie będą zawiedzeni. Większość scen akcji jest sprawnie zmontowanych i zrealizowanych. Są oryginalne, widać, że twórcom nie brakowało świeżych pomysłów. Dodatkowo trzeba wspomnieć o bardzo efektownych scenach walki wręcz. Jest na co popatrzeć, są widowiskowe oraz zapierające dech w piersiach. Warto też zwrócić uwagę na dynamiczne prowadzenie kamery, co naddaje produkcji jeszcze większego efekciarstwa. Naprawdę można było poczuć klimat filmów akcji z lat osiemdziesiątych.

"Niezniszczalni 2" to obraz jeszcze lepszy niż jego poprzednik. Jest dynamiczny, brutalny i autoironiczny. To udany hołd złożony hitom z lat osiemdziesiątych. Dla fanów kina akcji to pozycja obowiązkowa. Gorąco polecam!