Recenzja filmu

Och, Karol 2 (2011)
Piotr Wereśniak
Piotr Adamczyk
Małgorzata Socha

Wierność jest nudna?

Karol Górski nie ma łatwego życia: nie dość, że ubóstwia płeć piękną, to jeszcze jest niebywale uprzejmy, przez co żadnej z pań nie potrafi powiedzieć "nie". Problem w tym, że kobiety można
Karol Górski nie ma łatwego życia: nie dość, że ubóstwia płeć piękną, to jeszcze jest niebywale uprzejmy, przez co żadnej z pań nie potrafi powiedzieć "nie". Problem w tym, że kobiety można spotkać praktycznie wszędzie, nie tylko na każdym weselu, ale także wśród gości wieczoru kawalerskiego i gdyby postać grana przezAnnę Muchę nie okazywała zainteresowania wyłącznie swoją płcią, nasz bohater miałby dodatkowe zmartwienie. Co ciekawe, panie traktują Karola jak ostatniego faceta na Ziemi, mimo że ten nie poświęca im tyle czasu, ile by chciały, a na ewentualne tête à tête zawsze trafi z małym poślizgiem. I choć biedaczysko robi, co może, by żadna z jego partnerek nie dowiedziała się o pozostałych, to prawda w końcui takwychodzi na jaw, a wraz z nią rozpoczynają się dni bezlitosnego rozrachunku.

Polskie komedie rządzą się swoimi prawami: pogoda musi być zawsze ładna, wszystkich na wszystko stać, a jedyne rozterki naszych bohaterów dotyczą spraw sercowych. Okazuje się, że do ubóstwa czy niesprzyjającej aury trzeba dorzucić jeszcze monogamię. Bo- jak nie raz możemy usłyszeć w filmieWereśniaka - monogamia to przeżytek. Wszyscy, którzy widzieli "Senność"Magdaleny Piekorz na pewno pamiętają scenę niezapowiedzianych odwiedzin, w której to bohater grany przezAndrzeja Grabowskiego dostrzega nagiego mężczyznę w mieszkaniu swojego syna. Reakcja była do przewidzenia i chyba takiej reakcji oczekiwałbym po ojcu Karola.Tylko czego tu oczekiwać- tyle pięknych kobiet -w takiej sytuacjikażdy tatuś byłby zadowolony z poczynań swojego syna, a wszyscy koledzy pialibyz zachwytu.Oczywiście, tu mamydo czynienia z komedią,z komedią,która ma bawić i wywiązuje się z tego zadania znakomicie, ale z tej komedii jasno wynika, że każdy facet marzy o zamieszkaniu zkilkoma kobietami, a że tak nie wypada zmuszony jestprzechodzić straszne katusze żyjąc tylko z jedną. Wyjątkiem oczywiście jest Karol, który chciałby kochać wszystkie kobiety świata, a nie tylko cztery.

Nie wiem, być może jestem niedzisiejszy, promiskuityzm mnie odstręcza, co nie zmienia faktu, że na filmie bawiłem się bardzo dobrze, a jeszcze lepiej bawiła się reszta wypełnionej po brzegi sali.Po części spora w tym zasługawcześniejszych polskich "komedii" które przyczyniły się do tego, że nasze oczekiwania i wymagania znacznie zmalały. Ale nie tylko, na pochwałę zasługujeniezły tekstIlony Łepkowskiej - autorki scenariusza do "pierwszego Karola" i Piotra Wereśniaka, który zgodnie z "Alchemią scenariusza filmowego" robi wszystko co może by nie było nudno, aczkolwiekmomentamitrochęprzesadza- pytanie zadane w samolocie przez reportera RMF FMbyłochyba nie z tej bajki. Co do obsady największe brawa należą sięodtwórcy głównej roli - Piotr Adamczykpotrafi odnaleźć się we wszystkim, właściwienie wyobrażam sobieaktora, który lepiej wcieliłby się w tę postać, znakomicie radzi sobie zarówno w scenach z paniami jak i w duetach z Fryczem czyStelmaszykiemW filmiemożemy zobaczyćrównieżJana Piechocińskiego - Karola z pierwszej części - którego krótkie pojawienie sięcieszy niczym epizodSeana Connery'ego w "Robin Hoodzie".

Oczywiście "Och, Karol 2" wbrew tytułowi nie jest kontynuacją filmu z 1985 r.,a jedynie jegonieco lepszymremakiem. Jeśli jednak z braku nowych pomysłów mamy otrzymywaćtakie produkty jak "Ciacho" to lepiejsobie darowaći robićnowe wersjeudanychfilmów sprzed lat.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Twórcy polskich komedii robią wszytko co w ich mocy, by przyciągnąć do kin tłumy rodaków. Czasami... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones