Wrong Movie

"Droga bez powrotu" do świata kina grozy nie wniosła w zasadzie nic, a wychodzący z kin fani horroru nie mieli zbyt zadowolonych min. Dlatego przed obejrzeniem drugiej części nie spodziewałem
"Droga bez powrotu" do świata kina grozy nie wniosła w zasadzie nic, a wychodzący z kin fani horroru nie mieli zbyt zadowolonych min. Dlatego przed obejrzeniem drugiej części nie spodziewałem się niczego specjalnego - krwawego survivalu z niezbyt wyszukanymi środkami do straszenia, który jednak choć trochę mnie zainteresuje. Muszę jednak przyznać, że "Droga bez powrotu 2" mnie zaskoczył. Okazał się być od początku do końca kompletną porażką debiutującego w roli reżysera Joe'ego Lyncha. Film otwierają dość zabawne sceny z atrakcyjną Kimberly Caldwell, która po wybraniu złego zakrętu, zostaje zaatakowana przez ludzi z gór. Już w tym momencie zacząłem się zastanawiać, czy nie jest to przypadkiem horror z dodatkiem czarnego humoru, ale jak się później okazało, jest on zrobiony całkiem na poważnie. Następnie w dość zgrabny sposób przedstawiona jest nam fabuła, która okazuje się niezwykle wtórna i nieciekawa. Otóż kilku niezbyt mądrych, głodnych pieniędzy młodych ludzi udaje się wraz z ekipą telewizyjną do lasu, aby nakręcić reality show. Uczestnicy muszą wykonać parę infantylnych zadań, a ten który wyeliminuje pozostałych, wygra pokaźną sumkę. Niestety już po paru minutach pobytu w lesie atakują ich zdeformowani ludzie, znani z pierwszej części. Dalej mamy już standardowy dla tego rodzaju filmów rozwój akcji, który jest równie przewidywalny co nudny. O ile oglądając pierwszą część, można by się uprzeć, że wystąpił tam mały dreszczyk emocji, a samo napięcie budowane było w miarę umiejętnie, to w części drugiej szybko wysypuje nam się worek z trupami. Jedynym usprawiedliwieniem może być to, że film często wkłada się do szufladki gore, co jednak ani trochę nie zmienia jego śmieszności. Kiepskie zdjęcia dodatkowo psują efekt i można odnieść wrażenie, że robiła je ekipa amatorów. Podobne wrażenie sprawiają aktorzy, grający sztywnie i nienaturalnie. Ich reakcję są dość abstrakcyjne. Dla przykładu nie trzeba ich długo przekonywać, że w lesie grasują okrutni mordercy. Wierzą sobie właściwie na słowo i od razu podejmują wspólną walkę. Sami bohaterzy także nie są zbyt ciekawi. Napalony kretyn, ciotowaty Afroamerykanin, trzy niezbyt inteligentne kobiety, głupkowaty kamerzysta i nieustraszony żołnierz. Ci, którzy mieli być śmieszni, są żałośni, a ci rozważni i waleczni - śmieszni. Praktycznie obojętne było mi, czy wszyscy umrą tragiczną śmiercią, czy uda im się uciec bez większego problemu. Na dodatek szkarady z gór w moim przekonaniu niepotrzebnie zostały uczłowieczone. Lepszym rozwiązaniem było pokazanie ich jako bezwzględnych zabójców, niż jako kochającą się rodzinkę. Scena masturbującego się młodego mutanta także mogła zostać pominięta, choćby z tego względu, że była ona totalnie bezsensowna i nieestetyczna. Fani hektolitrów krwi mogą być natomiast zadowoleni, ale niestety wszystkie sceny gore wyglądają bardzo mało realistycznie, przez co każdy kto jest przy zdrowych zmysłach, reaguje na nie śmiechem. Leżące na ziemi jelita, wystające wnętrzności i krew lejąca się z każdej strony ani nie gorszy ani nie straszy. Wylatujący w powietrze i lecący dobre piętnaście metrów mieszkaniec lasu także nie. Twórcy skorzystali z tego, że film dostał oznaczenie pozwalające oglądać go od 18 lat i dodali nagi biust Crystal Lowe, co ratuje męską część publiczności przed rychłym zaśnięciem. Godzinami można by wymieniać wady filmu i nic, nawet rzekomo niski budżet filmu nie jest w stanie go usprawiedliwić. Widzieliśmy już dziesiątki znakomitych filmów nakręconych za mniejsze pieniądze. Polecam jednak obejrzenie tego filmu, choćby ze względu na kilka zabawnych momentów i scenę, gdy umiera Steve Braun.
1 10
Moja ocena:
2
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Moda na kolejne części dobrze sprzedających się filmów trwa, zwłaszcza w Hollywood. Tak oto po 4 latach... czytaj więcej
Zaczęło się w połowie lat dziewięćdziesiątych. "Krzyk" Wesa Cravena wyraźnie inspirowany był popularnymi... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones