Recenzja filmu

Niekończąca się opowieść (1984)
Krzysztof Szuster
Wolfgang Petersen
Barret Oliver
Noah Hathaway

Wspaniała ścieżka dźwiękowa

Osób, które nie znają tego filmu, można by ze świeczką szukać, a ci, którzy go oglądali, niewątpliwie do dziś ciepło go wspominają. Mowa tu o filmie Wolfganga Petersena "Niekończąca się opowieść"
Osób, które nie znają tego filmu, można by ze świeczką szukać, a ci, którzy go oglądali, niewątpliwie do dziś ciepło go wspominają. Mowa tu o filmie Wolfganga Petersena "Niekończąca się opowieść" ("The Neverending Story"), niemiecko amerykańskiej produkcji z roku 1984. Film ten niebywale oddziaływał na dzieci, które go oglądały - i do dzisiaj tak działa. Wspaniale wyreżyserowana baśń o potędze wyobraźni i marzeń, przypominająca nam o tym, żeby w materialistycznym pełnym zła świecie nie zapominać o swoich marzeniach i podążać za nimi. Mimo że film w gruncie rzeczy skierowany jest do dzieci, bardzo lubię do niego wracać. Pozwala zapomnieć o pełnym problemów świecie i powrócić, chociaż na chwilkę do dzieciństwa. Twórcą muzyki do tego filmu jest niemiecki kompozytor Klaus Doldinger, znany między innymi z rewelacyjnej ścieżki dźwiękowej do filmu "Das Boot". Piosenką tytułową zajął się natomiast Giorgio Moroder. Stworzył on niezapomniany hit, który do dzisiaj jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych piosenek filmowych. Album otwiera właśnie wspomniana piosenka, wykonuje ją popularny w latach 80. angielski piosenkarz Limahl. Utwór ten jest jedyną piosenką znajdującą się na tej płycie. Dalej mamy już kompozycje Doldingera. Score do "The Neverending Story" to połączenie muzyki orkiestralnej z elektroniczną, a w niektórych przypadkach orkiestracja jest całkowicie pomijana i zastępują ją dźwięki syntezatorów. Muzyka jest niezwykle zróżnicowana, znajdziemy tu utwory smutne i sentymentalne, jak np. "Ruined Landscape"; po utwory emanujące radością jak "Bastian's Happy Flight"; by za chwilę zaskoczyć nas dźwiękami ponurymi, wręcz mrocznymi jak "Gmork" czy "Swamps of Sadnes". Za warstwę orkiestralną kompozycji odpowiada Graunke Symphony Orchestra dyrygowana przez Klausa Doldingera. Muszę przyznać, że duet Doldinger & Moroder wykonali kawał dobrej roboty. Moim zdaniem znakomita muzyka, której można słuchać i zatracić się w niej bez końca. Jedynym minusem jest dla mnie sposób ułożenia ścieżek na płycie, które nijak mają się do fabuły w filmie. Nie jest to aż tak wielki problem podczas słuchania, ale miłośników filmu może trochę denerwować. Soundtrack ten jest w tej chwili pozycją bardzo rzadką, praktycznie niedostępną poza USA. Warto też wspomnieć, że na potrzeby filmu powstały dwie różne wersje tej płyty. Tu recenzowana wersja jest albumem światowym, natomiast istnieje edycja przygotowana tylko z myślą o rynku niemieckim, pozbawiona piosenki tytułowej, ale natomiast wzbogacona o kilka niedostępnych na edycji angielskiej utworów ilustracyjnych. Ze swojej strony mogę napisać już tylko jedno: wspaniały album, który polecam każdemu, kto nosi w swoim sercu wspaniały świat Fantazji. Jest to produkcja jak na tamte lata bardzo dobra i tak samo bardzo dobrze jej się słucha.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Niekończąca się opowieść" stała się bez wątpienia symbolem dobrego filmu dla dzieci i młodzieży czy,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones