Recenzja filmu

Zrywa się wiatr (2013)
Hayao Miyazaki
Hideaki Anno
Hidetoshi Nishijima

Z lotnictwem za pan brat

Hayao Miyazaki bez wątpienia jest najwybitniejszym twórcą pełnometrażowych filmów anime. Jego produkcje obrosły w legendy i stanową przykłady doskonałego kina dla każdego początkującego reżysera.
Hayao Miyazaki bez wątpienia jest najwybitniejszym twórcą pełnometrażowych filmów anime. Jego produkcje obrosły w legendy i stanową przykłady doskonałego kina dla każdego początkującego reżysera. W jego dziełach można się dosłownie zakochać, bo filmy są pełne magii. Dlatego nie bardzo potrafię zrozumieć, dlaczego Miyazaki w swoim ostatnim obrazie (od wielu lat każdy najnowszy film zapowiada jako ten ostatni w karierze) odciął się grubym murem od wszystkiego, za co kocham "Spirited Away: W krainie Bogów" czy "Mój sąsiad Totoro". "Zrywa się wiatr" niestety zawodzi, choć to produkcja, która znajdzie swoją oddaną rzeszę fanów.

Od razu uprzedzam, że nie jest to zły film, choć po Miyazakim należałoby spodziewać się czegoś więcej. Zwyczajnie nie trafił w moje gusta, bo eksperymentalnie, może trochę na siłę próbowano urzeczywistnić całą opowieść. Jiro w młodości marzył o zostaniu pilotem. Marzenie to jednak nigdy nie miało się spełnić przez wadę wzroku chłopca. Podczas jednego ze snów poznaje sławnego włoskiego inżyniera Caproniego, który staje się idolem dla Jiro. Ten opowiada mu, że pomimo tylu lat doświadczeń nie umie pilotować samolotu, ale za to jest genialnym projektantem lotniczym. Jiro postanawia iść w ślady swojego idola i zostać inżynierem. Po ukończeniu szkoły w 1927 roku Jiro dostaje pracę w firmie inżynierskiej. Szybko zaczyna dostawać poważne zlecenia. W międzyczasie rozwija swoją przyjaźń z Honjo, z którym chodził do jednej klasy oraz zakochuje się w Nakoho, którą przypadkiem kiedyś poznał w pociągu.

"Zrywa się wiatr" dużo bardziej przypomina "Makowe wzgórze" Gorô Miyazakiego czy "Ziemię kiedyś nam obiecaną" Makoto Shinkaia niż poprzednie produkcję Hayao Miyazakiego. Twórca przede wszystko postawił na prawdziwość opowieści. Jedynym magicznym wątkiem są sny głównego bohatera, w których rozmawia z Capronim. Oprócz tego mamy do bólu zwyczajną, miejscami wręcz nudną, melancholijną opowieść, podlaną odrobiną melodramatyzmu. Oczywiście w tej opowieści można się zakochać, bo ma w sobie to coś, co wyróżnia ją spośród innych historii, ale żeby zatracić się w wykreowanym przez Miyazakiego świecie, trzeba kochać latanie i samoloty. Bez tego jest to tylko i aż opowieść o spełnieniu marzeń, dążeniu do celu, miłości, przyjaźni i znalezieniu własnego ja. Ale biorąc po uwagę takie kryteria, to większość filmów anime je spełnia. Dlatego też drugim z bohaterów są samoloty, które nie stanowią jedynie dodatku jak w innej produkcji Miyazakiego - "Szkarłatny pilot". Rewelacyjna jest za to muzyka autorstwa Joe Hisaishiego, która została idealnie dopasowana do panującego nastroju w filmie.

Na "Zrywa się wiatr" Miyazaki kazał czekać aż pięć lat. Niestety obraz nie rekompensuje tak długiego czasu oczekiwania. Zdecydowanie lepiej zapoznać się z poprzednimi produkcjami tego twórcy. "Zrywa się wiatr" jest dla koneserów, którzy lubią opowieści, w których tak naprawdę nie chodzi o nic więcej jak o przeżywanie wraz z bohaterem jego własnego życia. Film na pewno znajdzie swoich odbiorców, ja niestety nie byłem jednym z nich. Dla mnie Miyazaki bez szczypty magii to już nie Miyazaki.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W filmach Miyazakiego nigdy nie brakowało dojrzałości i odwagi w opowiadaniu historii chwytających za... czytaj więcej
Nazwa Ghibli i nazwisko Miyazaki znane są chyba każdemu fanowi anime. Dzięki tytułom takim jak "Mój... czytaj więcej
Hayao Miyazaki ponownie się odgraża, że przechodzi na emeryturę. Niech tylko spróbuje! Długo oczekiwany... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones