Recenzja filmu

Batman - Początek (2005)
Christopher Nolan
Christian Bale
Michael Caine

Zanim Bruce założył maskę

Kinowe sale opanowały ekranizacje komiksów Marvela: "X-Men", "Spider-Man", "Hulk", "Fantastyczna Czwórka", a wkrótce "Ghost Rider". Czas więc wrócić do Uniwersum DC i do znanego wszem wobec
Kinowe sale opanowały ekranizacje komiksów Marvela: "X-Men", "Spider-Man", "Hulk", "Fantastyczna Czwórka", a wkrótce "Ghost Rider". Czas więc wrócić do Uniwersum DC i do znanego wszem wobec Batmana. Świat ujrzał po raz pierwszy Mrocznego Rycerza w maju 1939 na ramach Detective Comics #27. Sama postać Batmana została stworzona przez Boba Kane'a. Człowiek-nietoperz wyróżniał się spośród wielkiego grona superbohaterów tym, że nie posiadał zmutowanych genów, nie przybył z innej planety i nie stał się ofiarą wypadku w laboratorium. Bruce Wayne był po prostu zwykłym obywatelem z pokaźną sumą na koncie. A dlaczego zajął się walką ze złem? Jako mały chłopiec Bruce był świadkiem morderstwa swoich rodziców. To traumatyczny przeżycie odcisnęło trwałe piętno na psychice malca. Poczucie winy zostało z biegiem lat wyparte przez gniew i żądzę zemsty. Bruce wyjechał i poświęcił się treningowi, by po powrocie do Gotham City móc rozprawić się z wszystkimi typami spod ciemnej gwiazdy. Kiedy jednak wrócił, jego miasto stało się stolicą korupcji i zbrodni. Od tej pory jako Batman młody milioner walczy o lepsze jutro Gotham. Jak dotąd powstało wiele filmów, seriali oraz kreskówek z Mrocznym Rycerzem w roli głównej. Jeśli jednak chodzi o jakość ekranizacji komiksu, to pozostawiały wiele do życzenia. O ile Tim Burton zaprezentował ciekawą, poważną i mroczną stronę Batmana, starając się zgłębić psychikę głównego bohatera, tak w kolejnych filmach reżyserzy zaczęli stawiać na efekty specjalne, nazwiska gwiazd oraz gadżety. Filmowa kariera Batmana skończyła się spektakularnym upadkiem w "Batman i Robin". Od tej pory filmowcy zostawili człowieka w pelerynie i zajęli się innymi tematami. I tak oto, po ośmiu latach od ukazania się filmu Schumachera na ekrany dumnie i z podniesioną głową wchodzi "Batman - Początek" w reżyserii Christophera Nolana. Nolan skupił się na przeszłości Batmana. Nie chciał opowiadać, dlaczego Bruce postanowił biegać po ulicy w obcisłym kombinezonie, ponieważ to widzowie widzieli w filmie Burtona. Anglik postanowił pokazać metamorfozę młodego milionera w ostatniego sprawiedliwego. Tak więc podczas pierwszych kilkudziesięciu minut poznajemy krótką historię dzieciństwa małego Wayne, jego strach przed nietoperzami, scenę śmierci ukochanych rodziców. Potem jednak chłopiec znika i pojawia się rozgniewany mężczyzna, chcący zmienić świat, by nikt już nie cierpiał, tak jak on. Widzimy trudną drogę, jaką ma do przebycia Bruce, by stać się późniejszych scenach Batmanem siejącym postrach wśród opryszków Gotham. Reżyser zamiast na efekty specjalne, postawił na realizm. Ukazuje nam człowieka, który musi walczyć z własnymi demonami, by z superbohatera nie stać się bezmyślnym mścicielem. Również gadżety nie są zwykłymi zabawkami, podobnie jak batmobil, który w niczym nie przypomina swoich poprzedników (może oprócz barwy lakieru) naprawdę wzbudza respekt. Wszystkie zjawiska i zachowania mają swoje wytłumaczenie, bez naciągania. Scenarzyści, David S. Goyer wraz z Christopherem Nolanem spisali się na medal i stworzyli naprawdę dobry scenariusz, jakich mogą pozazdrościć inne adaptacje komiksowe. Wielkim plusem filmu są aktorzy. Christian Bale, który musiał powrócić do formy po graniu anorektycznego Johna Reznika w "Mechaniku", świetnie spisał się w roli głównej. O dziwo, również postacie drugoplanowe nie pozostają w tyle - wyróżnia się szczególnie Michael Caine w roli Alfreda wprowadza do opowieści dużo subtelnego humoru, podobnie zresztą jak Morgan Freeman. Jest jednak mała rysa - Katie Holmes, czyli filmowa Rachel. W ogóle się nie sprawdziła, grała bardzo sztucznie, nie potrafiła do siebie przekonać widza. Skoro jesteśmy przy tej postaci, należy wspomnieć jeszcze jedno potknięcie. Chodzi o wątek romantyczny. O zgrozo! To totalna pomyłka - pomiędzy Rachel a Brucem zupełnie nic nie iskrzy, więc końcowa scena z udziałem tej pary wydaje się zupełnie bezsensowna. Kolejnym mankamentem są walki - bardzo chaotyczne, widzowi ciężko się zorientować, kto już dostał, kto uderzył, kto leży, a kto już zniknął z ekranu. Szkoda, mogło być bardzo ciekawie. Na szczęście, jeśli chodzi o akcję, pościg po autostradzie jest udany i trzyma w napięciu. Pomimo kilku błędów "Batman - Początek" wypada o wiele lepiej niż inne ekranizacje przygód Mrocznego Rycerza. Film jest mroczny, skupia się na bohaterach i ich psychice. Innymi słowy, zapraszam do kina, ewentualnie do wypożyczalni, kiedy nowy Batman będzie dostępny na płytach i kasetach.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
W 1997 r. Joel Schumacher zabił jednego z najlepszych superbohaterów, tworząc film "Batman i Robin", a... czytaj więcej
Powyższe słowa w tytule kilkakrotnie pojawiają się w najnowszym dziele Christophera Nolana. Wygląda na... czytaj więcej
Ciężko zacząć recenzję filmu, o którym wszystko zostało już powiedziane. Którego bohater jest już znany... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones