Recenzja filmu

Krwawy diament (2006)

Jakiś czas temu miałem okazję obejrzeć w kinie film "Krwawy diament" ("Blood Diamond"). Obraz ten został wyreżyserowany przez Edwarda Zwicka. O tym, że jest on bardzo dobrym reżyserem miałem okazję przekonać się oglądając "Ostatniego samuraja" z Tomem Cruisem i Kenem Watanabe w rolach głównych i naprawdę świetną muzyką Hansa Zimmera. W "Krwawym diamencie" główne role zagrali Leonardo DiCaprio, Djimon Hounsou i Jennifer Connelly. Za ścieżkę dźwiękową odpowiedzialny jest James Newton Howard. Tłem filmu jest wojna domowa w Sierra Leone w latach 90. XX wieku. Na wioskę Solomona Vandy'ego (Djimon Hounsou) napadają rebelianci. Jego rodzinę biorą w niewolę, a on zostaje zmuszony do pracy przy wydobywaniu diamentów. Pewnego dnia odnajduje bardzo duży rzadki diament i ukrywa go w ziemi. Trafia do więzienia, gdzie zapoznaje się z Dannym Archerem (Leonardo DiCaprio) odsiadującym wyrok za przemyt. Gdy Danny dowiaduje się o ukrytym cennym kamieniu, pomaga Solomonowi odzyskać wolność. Z pomocą amerykańskiej dziennikarki Maddy Bowen (Jennifer Connelly) wyruszają na poszukiwanie diamentu i odzyskanie rodziny Solomona. Ten kamień może być dla nich szansą, na którą, jak sądzili nie mogli już liczyć. W filmie poruszone są bardzo ważne kwestie społeczne, między innymi dzieci - żołnierze, które odbierane są swym rodzicom w młodym wieku. Efekt doskonale przeprowadzonego "prania mózgu" jest szokujący: potrafią nawet wyprzeć się własnych rodziców. Jest tu o biedzie i wojnach domowych w Afryce. Jest o nielegalnym handlu diamentami i o tym ile ludzi przez to ginie. Niektóre sceny wojenne przypominają bardzo dobry i pamiętny "Hotel Ruanda" z Donem Cheadlem, czy "Helikopter w ogniu". Każdy powinien znaleźć w tym filmie coś dla siebie. Jest tu film wojenny, dramat społeczny, polityczny, sensacyjny, akcja i thriller. Jest także wątek miłosny. Można zachwycić się zdjęciami Afryki, ale uświadamiamy sobie, że Afryka to nie tylko piękne krajobrazy i dzikie zwierzęta. Film pokazuje inne oblicze Afryki. Amatora brylantów i innych "błyskotek" na pewno skłoni do refleksji nad tym ile warte jest życie człowieka i czy chęć posiadania drogiej biżuterii usprawiedliwia śmierć wielu niewinnych? Kupując pierścionek z drogim kamieniem nie jesteśmy świadomi, jaką mógł on przebyć drogę zanim trafił do sklepu. Być może ktoś zapłacił za niego życiem. Albo i wiele osób... Najbardziej podobała mi się rola DiCaprio. Ogólnie uważam, że ostatnio ma coraz lepsze role. Odrzucił już od siebie wizerunek "chłopaczka" z "Titanica" czy "Romea i Julii". Najlepszym tego przykładem jest jego genialna rola w "Infiltracji", czy "Aviatorze" Scorsese. Leonardo DiCaprio był również nominowany do Oscara i Złotego Globu za rolę w "Krwawym diamencie". Także Djimon Hounsou, którego zapamiętałem szczególnie z "Gladiatora" Ridley'a Scotta i "Amistad" Spielberga, dostał nominację do Oscara za rolę w "Blood Diamond". Jego kreacja wypadła rewelacyjnie. Sam film został nominowany do Oscara za najlepszy montaż i najlepszy montaż dźwięku. Wielkie wrażenie zrobiła na mnie muzyka Jamesa Newtona Howarda. Ścieżka dźwiękowa z "Krwawego diamentu" zasługuje moim zdaniem na Oscara. Jest przejmująca, poruszająca i doskonale wkomponowana w film. Bardzo dobre są też zdjęcia. Uważam, że ten film można spokojnie polecić każdemu. Ewentualnie nie tym, którzy są wrażliwi na sceny wojenne. Ale to nie zmienia faktu, że jest to obraz, który trzeba zobaczyć. Na mnie zrobił niesamowite wrażenie... Nie tylko wykonaniem, ale też przesłaniem. Zapada na pewno na długo w pamięć i nie pozostawia obojętnym. Wzrusza i wyciska łzy z oczu. Trzyma w napięciu i nie pozwala się nudzić, ani na chwilę... Zdecydowanie polecam!