Recenzja filmu

Dirty Dancing 2 (2004)
Guy Ferland
Mika Boorem
Sela Ward

Zawirujmy jeszcze raz

Miłosne zawirowania w wydaniu dla nastolatek, prosty scenariusz i przewidywalne zakończenie. Te określenia pasują do <b>"<a href="http://2.dirty.dancing.filmweb.pl/" class="n">Dirty Dancing
Miłosne zawirowania w wydaniu dla nastolatek, prosty scenariusz i przewidywalne zakończenie. Te określenia pasują do "Dirty Dancing 2" Guy’a Ferlanda. Nawet jeśli brzmi to trochę jak zarzut, to w tym wypadku trzeba oddać sprawiedliwość twórcy. Trudno było spodziewać się czegoś innego, zwłaszcza, że słynny przebój z 1987 roku, opatrzony u nas niefortunnym tytułem "Wirujący seks" trudno zaliczyć do ambitnych projektów, a przecież swego czasu bił on rekordy popularności. Sukces "Dirty Dancing", który dawno już zasłużył sobie na miano kultowego, do dzisiaj mnie zastanawia, bo sama oglądałam film chyba z 10 razy. Dzisiaj nawet nie próbuję zrozumieć, na czym polegał jego fenomen, żeby zbyt szczegółową analizą nie popsuć sobie wspomnienia dawnych już, bo nastoletnich wrażeń. Wato nadmienić, że w "Dirty Dancing 2" 52- letni Patrick Swayze wcielił się w postać instruktora tańca. Film Guy’a Ferlanda nie jest kontynuacją wielkiego przeboju, a raczej historią skonstruowaną według tego samego schematu. Jest rok 1958. Osiemnastoletnia Katey (Romola Garai) przyjeżdża z Ameryki do Hawany, gdzie jej ojciec otrzymuje nową posadę. Początkowo niezadowolona ze zmiany dziewczyna, szybko odnajduje równowagę w ramionach przystojnego i świetnie tańczącego Javiera (Diego Luna) i namawia go na udział w konkursie tańca w eleganckim klubie Palace. Kiedy para króluje w finale na parkiecie, do Hawany wkraczają partyzanci. Podobnie jak w pierwowzorze mamy parę młodych, atrakcyjnych bohaterów. Ona, bogata Amerykanka, prymuska pozostająca pod czułą opieką rodziców, którzy są surowi, ale kochający i wyrozumiali. On, biedny Kubańczyk, kelner, będący głową licznej rodziny (jego ojciec zginął za rewolucję), z którą dzieli się skromną pensją. Nietrudno zgadnąć, że tych dwoje, wbrew zakazom rodziny i opinii otoczenia, połączy miłość i gorące kubańskie rytmy, bo prawdziwym bohaterem filmu jest taniec. I, jak łatwo się domyślić, nie chodzi tu tylko o proste opanowanie kroków. W "Dirty Dancing 2" słuchamy muzyki afro-kubańskiej i latynoskiej i oglądamy bohaterów pląsających w ekskluzywnym klubie Palace, jak również w lokalu Rosa Negra, gdzie przychodzą wyłącznie miejscowi, a panująca atmosfera jest naprawdę gorąca. Sukcesu pierwszej części film Guy’a Ferlanda raczej nie powtórzy, ale odgrzewane pomysły rzadko rewelacyjnie smakują. Kubańskiej opowieści brakuje tamtej dynamiki i klimatu, a parze głównych bohaterów tamtego uroku (te porównania są chyba nieuniknione). Najbardziej drażniące są wypowiadane przez Katey i Javiera wzniosłe prawdy o rewolucji, wspomnienia ojca, który zginął w słusznej sprawie, wplatane pomiędzy czułe wyznania i miłosno-taneczny instruktaż. Z pewnością znajdą się amatorzy tego seksownego wirowania w nowym wydaniu. Ja już za bardzo się zestarzałam.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Niedawno dyskutowaliśmy w gronie przyjaciół, w jaki sposób powinny powstawać dzieła literackie: na... czytaj więcej
Jedno jest pewne: największym plusem tego filmu jest muzyka - naprawdę może zrobić wrażenie, szkoda... czytaj więcej
Młoda dziewczyna, Katie (Ramola Garai), przeprowadza się wraz z rodzicami na Hawanę. Dzieje się to pod... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones