Recenzja filmu

Licencja na zabijanie (1989)
John Glen
Timothy Dalton
Carey Lowell

Zemsta ponad wszystko

Są w historii kina filmy obok których nie można przejść obojętnie. Takim właśnie filmem jest dla mnie 16. część przygód Jamesa Bonda - zrealizowana w 1989 roku "Licencja na zabijanie". James
Są w historii kina filmy obok których nie można przejść obojętnie. Takim właśnie filmem jest dla mnie 16. część przygód Jamesa Bonda - zrealizowana w 1989 roku "Licencja na zabijanie".

James Bond (Timothy Dalton) przybywa na Florydę na ślub swojego przyjaciela, Feliksa Leitera (David Hedison). Przed samą ceremonią udaje im się schwytać groźnego dilera narkotykowego, Sancheza (Robert Davi). Jednak po krótkim czasie oprawcy udaje się wydostać na wolność. Jego ludzie mordują żonę Feliksa, a on sam zostaje dotkliwie okaleczony. Gdy dowiaduje się o tym agent 007, poprzysięga Sanchezowi zemstę. By osiągnąć swój cel zrobi wszystko, nawet złoży rezygnację ze służby...

Obraz Johna Glena nie miał zbyt dobrej prasy w chwili wydania; krytykowano film przede wszystkim za przesadną brutalność i niewielką ilość humoru. Nie okazał się on także sukcesem kasowym, co było jedną z przyczyn tego, że na kolejny odcinek fani musieli czekać aż 6 lat.

Przede wszystkim jak na film o Bondzie posiada on wyjątkowo mroczny klimat, moim zdaniem jest to wielki plus tej produkcji. Jest to jedyny odcinek, w którym agent nie działa z polecenia Jej Królewskiej Mości, ale z chęci vendetty. Także Q nie pełni tu jedynie roli dostarczyciela gadżetów, ale bierze czynny udział w akcji. Po raz ostatni widzimy także M, którego rolę odgrywa mężczyzna (od następnego "GoldenEye" rolę przejmie Judi Dench i trzeba przyznać, że bardzo udanie). Jest to ostatni film nad którym pracowało wielu ludzi odpowiedzialnych za sukces serii - ostatni raz za kamerą stanął John Glen, ostatni raz czołówkę opracował Maurice Binder, ostatni raz scenariusz napisał Richard Maibaum, a producentem całości był Albert R. Broccoli. To wszystko czyni tę część Bonda wyjątkową i nie schematyczną.

Timothy Dalton po raz drugi pokazał klasę - stworzył niesamowitą interpretację agenta 007, pozbawiając go niemalże humoru (choć parę takowych scen się znalazło, np. sceny z Q). W zamian otrzymaliśmy Bonda mrocznego, twardego, ukazującego ludzie uczucia - taki był właśnie flemingowski pierwowzór. Wspaniała kreacja; w mojej osobistej hierarchii od Daltona o włos wygrywa tylko Connery. Co do innych aktorów, mamy tu dwie silne postacie a zarazem piękne kobiety - Carey Lowell i Talisę Soto (znaną również z późniejszej ekranizacji głośnej gry "Mortal Kombat"), które ze swojego zadania spisały się w 100%. Davi jako czarny charakter jest przekonywujący, w jego oczach widać zło. Uwagę zwraca również młody wówczas Benicio Del Toro jako Dario, jeden ze zbirów Sancheza.

Muszę pochwalić reżysera Johna Glena (dla którego było to piąty z kolei film o Bondzie!) za to, że umiał przedstawić materiał w interesujący sposób i nadać obrazowi charakterystycznie mroczny klimat. Sceny akcji są świetnie nakręcone, a końcowa scena pościgu cysternami to perełka z niesamowicie rosnącym napięciem. Scenariusz jest bardzo ciekawy. Interesujący jest sposób, w jaki główny bohater rozprawia się ze swoim wrogiem. Muzyka została napisana tym razem nie przez Johna Barry'ego, ale przez Michaela Kamena (twórca niesamowitej oprawy muzycznej m.in. do "Szklanej pułapki" czy "Nieśmiertelnego") i trzeba przyznać, że muzyka bardzo dobrze współgra z obrazem. Świetna i bardzo bondowska jest także piosenka Gladys Knight "Licence to Kill".

Jak widać, "Licencja na zabijanie" jest filmem znakomitym. To mroczny, dosadny obraz, ale nie zatraca przy tym typowego bondowskiego stylu. Dla mnie to arcydzieło i jeden z najlepszych filmów z serii. Polecam nie tylko fanom Bonda - miłośnikom mocnego kina dostarczy zapewne sporej rozrywki. Niestety, jest to ostatnia produkcja z niesamowitym Timothym Daltonem, który w 1994 roku zrezygnował z roli. Szkoda również, że sam obraz jest tak niedoceniany.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones