Recenzja filmu

Most szpiegów (2015)
Steven Spielberg
Tom Hanks
Mark Rylance

Zimna Wojna według Spielberga

Spielberg nie zaprasza nas do kina na szybki kurs historii współczesnej, w czasie którego widz musi robić notatki, żeby się nie pogubić, ale serwuje nam porcję w sumie niezłego kina przygodowego
Po seansie "Mostu szpiegów" nie od razu zorientowałem się, że ocena tego filmu w dużej mierze zależy od tego, w jaki sposób podejdziemy do filmowego dzieła Spielberga. Osobiście miałem nieco trudniej niż inni, ponieważ jako osoba interesująca się zimnowojenną tematyką co chwila kręciłem nosem, wytykając reżyserowi i scenarzystom (fenomenalni bracia Ethan i Joel Coen) naiwne podejście do tematu oraz nadmierne upraszczanie złożonych i posiadających doniosłe znaczenie historyczno-polityczne spraw Wiliama Fishera (pseudonim Rudolf Abel), incydentu z U2, czy wymiany radzieckiego pułkownika na Powersa i Pryora. Związek Radziecki w filmie autora "Listy Schindlera" zdawał się w moim mniemaniu zachowywać jak nie Związek Radziecki, a ważne historycznie fakty gnały w galopie, prawie zupełnie nie wyjaśniając swojego znaczenia. A wszystko to, zanim zrozumiałem, że w "Moście szpiegów" tak naprawdę wcale nie o to chodzi.
Bo w istocie, Spielberg nie zaprasza nas do kina na szybki kurs historii współczesnej, w czasie którego widz musi robić notatki, żeby się nie pogubić, ale serwuje nam porcję w sumie niezłego kina przygodowego w epicko-narracyjnej otoczce prawdziwych wydarzeń z lat 60. Kiedy ze wstydem pojąłem, jak chybione jest oczekiwanie od Hollywood dokumentaryzmu, od razu zacząłem dostrzegać w "Moście szpiegów" swoiste plusy. Największym z nich były fenomenalne zdjęcia Janusza Kamińskiego zręcznie manipulujące emocjami widza. Szybko rzuci nam się w oczy dysonans pomiędzy ciepłą paletą barw wolnego świata a posępną atmosferą wschodniej ściany, gdzie nawet słońce świeci inaczej. Świetnie wypada również Mark Rylance (Rudolf Abel), radziecki szpieg, mistrz w swoim fachu, który nigdy nie traci zimnej krwi, ale jednocześnie nie jest chłodny i zły do szpiku kości. Właściwie szybko zaczynamy darzyć go sympatią, w ślad za głównym bohaterem. Jest też niemniej efektowny Tom Hanks (James B. Donovan), który czasem zbyt często nadużywa miny a’la zbity pies, ale za to doskonale radzi sobie z garniturem bohatera-symbolu, jaki uszył dla jego roli Spielberg.

"Most szpiegów" wbrew temu, co sugeruje tytuł, nie jest filmem szpiegowskim, owszem jest o szpiegach (i to nawet prawdziwych), ale przede wszystkim jest to film o ludziach i o tym jak bardzo różnic mogą się od tego, co na co dzień przyjmujemy, kierując się wyłącznie schematami. Autor "Most szpiegów" stara się pokazać nam, że to kto jest dobry a kto zły, kto patriotą a kto zdrajcą zależy tak naprawdę tylko od tego po której stronie barykady się znajdujemy. Wszystko to spina w całość postać Donovana, który niczym sprawiedliwy pomiędzy narodami nie potępia Abela, choć sam może zostać za to potępiony, ale swoją postawą wbrew wszystkim i wszystkiemu ostatecznie udowadnia tryumf sprawiedliwości i konsekwencji nad żądzą odwetu. Jak szybko możemy się domyślić, w tym aspekcie bardzo łatwo wyczuć irytującą tendencję do patetyczności, ale kto zna inne pozycje Spielberga (np. "Szeregowca Ryana"), ten pewnie będzie już na to przygotowany.

"Most szpiegów" to przede wszystkim swoista hollywoodzka interpretacja historii wymiany Wiliama Fishera (aka Rudolf Abel) za Powersa i Pryora na moście Glienicke 10 lutego 1962 roku i z tego powodu nie powinno dziwić, że pomija wiele ważnych z historycznego punktu widzenia kwestii (jak chociażby kryzys jaki zapoczątkował nieudany lot U2). Dlatego też dzieło Spielberga traktować należy przede wszystkim jako filmową "szpiegowską opowieść" i jako taką polecić mogę ten film z czystym sumieniem.
 
Ciekawostka: W rzeczywistości Powers w chwili zestrzelenia prawdopodobnie nawet nie próbował uruchamiać samozniszczenia. Powód był prosty - większość pilotów uważała (nie bez podstaw z resztą), że ukryta w samolocie bomba w rzeczywistości nie ma zapalnika czasowego tylko eksploduje natychmiast, niszcząc samolot i uniemożliwiając sowietom przechwycenie pilota znającego wiele wojskowych tajemnic. W międzyczasie podczas prób przechwycenia feralnego lotu U2 Rosjanie zestrzelili własną maszynę MiG 19, a jej pilot zginął. Nigdy o tym oficjalnie nie poinformowano.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Twórcy amerykańskiego kina w ostatnich latach lubują się w przenoszeniu na ekran spektakularnych akcji... czytaj więcej
"Most szpiegów" to film, po którego obejrzeniu czuć na odległość, że został skrojony pod Oscary. Steven... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones