Recenzja filmu

Don Chichot (2007)
José Pozo
Elżbieta Kopocińska-Bednarek
Artur Żmijewski
Krzysztof Globisz

Zrobieni w osła

To, że ?Shrek? wyznaczył zupełnie nowy poziom w animacji i podejście do opowiadania historii, przypominają nam na każdym kroku jego epigoni. Od debiutu zielonego ogra minęło już prawie siedem lat
To, że ?Shrek? wyznaczył zupełnie nowy poziom w animacji i podejście do opowiadania historii, przypominają nam na każdym kroku jego epigoni. Od debiutu zielonego ogra minęło już prawie siedem lat ? przez taki szmat czasu pomysły mogły się skończyć kontynuatorom serii, ale nie ich naśladowcom. Tu pomysł jest jeden i ten sam ? ogrzać się w blasku orginału i zgarnąć trochę kasy. Za ?Don Chichota? odpowiada Jose Puzo, będący obecnie jednym z najbardziej hołubionych twórców animacji na półwyspie iberyjskim. Hiszpan jest specjalistą od adaptacji literackich i przerabiania ich na zabawne gry z tekstem i widzem. O ile jednak będący ekranizacją sztuki Pierre?a Corneille?a ?El Cid ? legenda o mężnym rycerzu? (notabene najdroższe dzieło w historii hiszpańskiej animacji) okazały się sukcesem, to gra z arcydziełem Miguela Cervantesa błyskotliwością ani świeżością nie grzeszy. Don Kichot (Artur Żmijewski) i jego giermek Sancho Pansa (Krzysztof Globisz) nie żyją ze sobą w najlepszej komitywie. Ich napięte relacje odzwierciedlają się we wzajemnej postawie ich wiernych zwierząt ? osła Rucia (Borys Szyca) i konia Rosynanta (Tomasz Kot). Cała skłócona czwórka wbrew wzajemnym animozjom wyruszy jednak na kolejną podróż, by pokonać Rycerza Srebrnego Księżyca, który wyzwał Don Kichota na pojedynek. Rzecz jednak w tym, że podszywających się pod to dumne imię jest wielu, z czego wynikną niejakie komplikacje. ?Don Chichot? operuje starą dobrą zasadą: dla każdego coś miłego. Dorośli mogą pobawić się w intertekstualne gierki, dzieci zaś garść dowcipów i zabawnych bohaterów. Rzecz jednak w tym, że zarówno dzieci jak i rodzice dostrzegą szybko, że robi się z nich osła. W końcu uczynienie narratorem żałosnej imitacji przesympatycznej postaci z ?Sherka? jest już szczytem bezczelności. Ja rozumiem, że każdy chce zarobić, ale jak chcę się to robić czyimiś kosztem, to trzeba jeszcze to umieć i znać umiar. Na ?Don Chichocie? dzieci będą się bawić nieporównanie lepiej niż na ?Szeptach i krzykach? Bergmana. Jeżeli jednak macie do wyboru trochę nieświeże i zużyte dziełko Puzo i starego, ale jarego Ogra nie wahajcie się ani przez moment. W końcu osioł osłowi nie równy.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jestem koniem, jestem prawdziwym koniem! - te słowa padają z ust osła Rucio, który dziwnym trafem jest... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones