Pamiętam, gdy mając kilka lat oglądałem to na już dawno nie istniejącej(?) stacji Jetix. Strasznie mnie to jarało- dla mnie to były małe gwiezdne wojny. Gdy wróciłem do tej serii tydzień temu w ramach poznawania kolejnych świetnych anime, bałem się czy wytrzyma próbę czasu (niestety, ale część kultowych kreskówek gdzieś straciła swój urok) nie tylko się obroniła, ale wręcz mnie zmiażdżyła. Nie mam pojęcia jak to się dzieje- banalne historyjki, proste i przewidywalne są podawane w taki sposób, że dajemy się porwać magii. No i TEN ŚWIAT!!! Oban jest niesamowity, cała historia tej planety i ten niesamowity monumentalizm wylewający się z każdego kadru po prostu mnie zatykały- absolutnie moje klimaty, love it!