Jak wam się podobał? Proszę oceniać. Dla mnie był spoko, ale ta scena gdy Waldek po bigosie
,,puszcza bąka'' po prostu irytująca.
Ferdynand zaczyna od nieokiełznanej żądzy wydojenia całej butli, szuka pretektu żeby się do niej dorwać, żona musi go powstrzymywać - ale z czasem uroda i majestat tej flachy-giganta zaczynają go tak rozczulać, że zmienia postawę o 180 st. i broni się rękoma i nogami przed naruszaniem butelkowej doskonałości. sama w sobie ta zmiana, oraz sposób w jaki do niej stopniowo dochodzi, są perfekt napisane i zagrane.