PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644652}

Arrow

7,3 63 201
ocen
7,3 10 1 63201
Arrow
powrót do forum serialu Arrow

Mniej więcej w połowie drugiego sezonu, napisałem podobny temat na forum. Trochę pochwaliłem, ponarzekałem, ale w rezultacie dałem sobie spokój z Arrow.
Jednak podczas oglądania Flasha i crossovera z Zielonym Łucznikiem postanowiłem spróbować po raz trzeci (podczas 1 sezonu również odbiłem się od serialu). Więc, jestem na bieżąco, odc. 10 za mną. Tym razem dla przejrzystości wpiszę moje osobiste top 5 "rzeczy", które podobały mi się najbardziej i najmniej podczas ostatnich dwudziestu paru epizodów.

TOP 5 Plusy

5. Laurel Lance - wiem, zdecydowana większość widzów jej nie znosi (także się do nich zaliczałem), ale stało się coś, co sprawiło, że zmieniłem o niej zdanie, ale od początku. Większość seriali ma tą jedną irytującą postać, której wszyscy nie znoszą. Smallville miało Lanę Lang i do tej pory sądziłem, że Arrow ma Laurel. Myliłem się (Arrow ma kogoś zupełnie innego, mój nr1 na liście rozczarowań). Pod koniec drugiego sezonu, Laurel się zmieniła, było mniej użalania się nad sobą i więcej wsparcia bliskich. Kiedy Slade zdradził jej tożsamość Olivera, podjęła najlepszą decyzję z możliwych - po prostu przytuliła Olliego za to, że był dla niej. Uwielbiam tą scenę. Potem doszedł żal po stracie siostry, motywacja do treningów. Czasem było lepiej, czasem gorzej. Wtedy już Laurel była dla mnie neutralna. Zmieniła to ostatnia scena z 10 epizodu. Czarny Kanarek w jej wykonaniu - wyglądała obłędnie. Jak z kart komiksu. Po prostu niesamowita. Można się czepiać, że trochę za szybko podjęła się zamaskowanego fachu, ale w swojej scenie nie pokazała, żadnych nadzwyczajnych umiejętności. Te dopiero nadejdą. Za to prezencja - wielki, wielki plus. Tak powinna wyglądać każda heroina.

4. Mnóstwo nawiązań do komiksów, co powinni docenić fani papierowego Olliego. Miałem przyjemność przeczytać kilkanaście historii z Green Arrowem, dzięki temu serial ma dla mnie znacznie więcej do zaoferowania. Postacie z uniwersum DC przelewają się przez ekran. Wiadomo, czasem są lepiej dobrane, czasem gorzej. Jednakże widać, że scenarzystom zależy. Ilu z nas, uśmiechnęło się mimowolnie, kiedy Ollie użył strzały-rękawicy bokserskiej, lub gdy pomyślał o Speedym jako Harperze. A to czubek góry lodowej.

3. Finał sezonu (2) - to niewątpliwa zaleta Arrow. Końcówki zawsze są mocne, zmieniają uniwersum i zaostrzają apetyt na kolejny sezon. Dużo tu zawdzięczamy Slade'owi, który moim zdaniem był jednym z najlepszych komiksowych niemilców wszech czasów. Wiem, to tylko serial, ale proszę, jeżeli Deathstroke ma się pojawić na srebrnym ekranie niech zagra go Manu Bennett. Wydaje się stworzony do tej roli.

2. Felicity Smoak - za to, że wciąż pozostaje tą samą dziewczyną. Arrow jest dość dramatycznym serialem, Starling City jest mroczne, posępne. Felicyty potrafi wywołać uśmiech na ustach widza. Do tego jest jedną z nielicznych postaci, której decyzje są naprawdę logiczne i możemy je zrozumieć.


1. Arrow vs. Flash - Na to czekali fani. Odcinki, w których bohaterowie tworzyli drużynę były jednymi z najlepszych. Nie dość, że epizody były idealnie zbalansowane (dialogi o postaciach drugo, trzecioplanowych zeszły na dalszy plan, aby obaj herosi zostali sprawiedliwie podzieleni) - to dodatkowo Oliver i Barry świetnie się uzupełniali. Odrobiną humoru, powagi, lekkomyślności i rozwagi. Jedyny mój zarzut jest taki, że mogli dostać ciekawszego przeciwnika, ale to już czepianie się na siłę.

TOP 5 Minusy

5. Ollie nie ma mocy. W pierwszym sezonie był jak Batman, można było wyczuć, że przestępcy się go boją i mają rację. Teraz zbiera łomot przy większości okazji, jego umiejętności stały się pospolite. Wiem, wciąż jest dobry w tym co robi, ale to już nie to samo. Czarę goryczy przelała walka z Cupid. Beznadziejna.

4. Dlaczego każdy żeński charakter, który potrafi walczyć, wygląda jak modelka (40kg żywej wagi) ma 1.6m wzrostu i rzuca rosłymi gangsterami na lewo i prawo. Wiem to serial, a momentami to wygląda przekomicznie, ciąg dalszy w punkcie 1.

3. Przydałoby się wszystkim trochę szczerości. Tajemnica goni tajemnicę, momentami ma wrażenie, że największym przeciwnikiem odcinka nie jest gangster czy mafiozo, tylko sami bohaterowie.

2. Nyssa al Ghul - Każde jej pojawienie na ekranie ogłasza muzyczka z hinduskiej knajpy, potem Nyssa musi oczywiście każdemu powiedzieć kim jest ona i jej ojciec. Jej decyzje, działania - zero logiki, szkolenia i rozwagi. No, ale jest bardzo ładna ;)

1. Ech, to się porobiło - Thea Queen
Co się z tą postacią wyrabia - świata koniec. Była taką iskierką, pozytywem w życiu Olivera. Do tego jedną z nielicznych naprawdę fajnych postaci pobocznych. No, ale chyba nikt w rodzinie Qeen nie może być tylko normalnym człowiekiem. Kto pisał jej scenariusz ? Kto pozwolił jej na tak nielogiczne decyzje. Brzydzi się kłamstwem i tajemnicą ? Sama się tak zachowuje i to nie z pobudek jakimi się kierowali Ollie i Moira. Nikogo nie chroni poza sobą. Została okłamana, ale czy naprawdę tak ją skrzywdzono, aby musiała zwrócić się do ojca psychopaty o treningi ninja (bo te jak wiadomo chronią przed bólem rodzinnych tajemnic). Do tego jest taka malutka, drobniutka. Jej walka z Arrowem w tych spodniach Dżasminy wyglądała fatalnie. Śmiać się czy płakać. I gdzie ona wyskoczyła ?
Proszę, niech ktoś to odwróci. Niech Thea znowu będzie inteligentną, przedsiębiorczą dziewczyną, która motywowała, dawała nadzieję. To było siłą tej postaci, dużo większą niż machanie mieczem.

ocenił(a) serial na 8
PieczykM

Masz sporo racji, ale Thea nie bez powodu stała się ,,trochę zła'', że tak to ujmę. Myślę, że ma to związek z doprowadzeniem do jej śmierci, jej i Merlyna. Od początku serialu zmarło już naprawdę wiele postaci... Robert i Moira Queen, Shado, Sara Lance. Myślę że ona także dołączy do tej grupy.
Ale faktycznie ostatnio robi się irytująca, a czasami nawet śmieszna.
Cieszę się czytając dobrą opinię o Laurel ( też ją lubię ) :)

ocenił(a) serial na 7
359

Thea została doświadczona przez życie. Zgoda, ma powody aby przestać być tą bujającą w obłokach dziewczyną. Tylko dlaczego od razu taka skrajność. Czy Luke przeszedł na ciemną stronę mocy bo Vader powiedział mu (nie wierzę, że to piszę - SPOILER) jest jego ojcem ? Nie ;) Od dawna podejrzewałem, że Thea będzie się uczyła walki. To kiedy Ollie nazywał ją Speedy dawało przesłanki, że stanie się jego sidekick'iem, zajmie miejsce, które w komiksie miała Mia Dearden (i uważam, że ostatecznie tak się stanie). Póki co, trening u Merlyna - nielogiczny, dodatkowo - dla mnie to jednak za szybka, za duża zmiana, a popisy kung-fu w jej wykonaniu wyglądają ... śmiesznawo. Zobaczymy jak potoczą się jej losy. Jestem do niej sceptycznie nastawiony, ale może scenarzyści pozytywnie mnie zaskoczą.

PieczykM

Na wikipedii znalazłem że "...Pełne nazwisko tej postaci brzmi Thea Dearden Queen...". Taka mała ciekawostka o której wcześniej nie miałem pojęcia.

ocenił(a) serial na 7
crashwin

Faktycznie ciekawe, nie wiedziałem. Dzięki :)

ocenił(a) serial na 9
crashwin

Oooo!!! Cóż, to nieco zmienia postać rzeczy, tym bardziej, że Thea na Corto Maltese używała imienia Mia...

ocenił(a) serial na 10
359

"Od początku serialu zmarło już naprawdę wiele postaci..."
Buahahahahahahahahahaaaaa, proponuję w przerwach pomiędzy kolejnymi odcinkami Arrowa, pooglądać "Grę o Tron" oraz "The Walking Dead" ;).

ocenił(a) serial na 9
PieczykM

Właściwie ze wszystkim się zgadzam. Masz 100% racji co do żeńskich charakterów - ciągle zastanawiam się jak takie chudzinki mogą spuścić łomot gościom wyglądającym na kulturystów ;p

Również denerwuje mnie to w jakim kierunku poprowadzono postać Thei. Wciąż jednak lubię jej postać i mam nadzieję, że scenariusz kolejnych odcinków trochę ją uratuje. Prędzej czy później pewnie i tak zniknie z serialu (mówiąc wprost: zginie).

Nigdy nie rozumiałem dlaczego Laurel jest tak znienawidzoną postacią. Nie powiem żeby początkowo należała do moich ulubienic, ale pod koniec drugiego sezonu zaczęło się to zmieniać. Teraz uważam, że przedstawienie takiej 'genezy' Czarnego Kanarka to świetny pomysł - Laurel musiała 'coś' przejść przed założeniem maski, bo byłaby nieautentyczna na tle pozostałych członków "Team Arrow" (Oliver, Roy, Diggle, Sara, nawet Felicity - trudno powiedzieć żeby ich życie było usłane różami). Laurel w kostiumie wygląda niemal dokładnie jak Kanarek z komiksów i jeżeli pójdzie za tym aktorstwo, to myślę, że panna Lance ma szanse na miejsce wyższe niż piąte ;)

ocenił(a) serial na 7
RevanAvenger

Ja trochę rozumiem, dlaczego Laurel jest tak nielubiana. Jest nierówno napisana tj. czasem podejmuje decyzje w oparciu o coś (wydarzenie, słowa, radę), a czasem scenarzysta prowadzi ją tak, jakby nie oglądał poprzedniego odcinka. W pewnym momencie jej postać była w miejscu, do którego doprowadziło ją.. właściwie nie wiadomo co. Zgadzam się - od 3/4 drugiego sezonu jest znacznie, znacznie lepiej. Jednak wielu widzów ma w pamięci tą irytującą, tupiącą nóżką Laurel. Teraz nadszedł jej czas, należy go tylko odpowiednio wykorzystać. O aktorstwo się nie martwię. W zasadzie to uważam, że Katie Cassidy jest jedną z lepiej grających osób z obsady. To o jej scenariusz należy się martwić, bo do tej pory to on wykładał postać Laurel na łopatki. Chociaż muszę przyznać, że po ostatnich epizodach jestem optymistą w stosunku do panny Lance. Jest dobrze, a będzie lepiej :)

ocenił(a) serial na 3
PieczykM

nie dałem rady. odpuściłem ten serial. Arrow to taka bajka bez żadnej interesującej historii, niczego nie można się czepić, zastanowić, po spekulować, Walki są jak filmy kungfu z lat 90, brak realizmu, liczą się akrobatyczne wymachy..
Szczególnie w wykonaniu kobiet. wyglądają jak modelki, które przez przypadek trafiły na scenę i goście specjalnie upadają od ich słabych ciosów.

Slade został zniszczony, zmielony, potem wypluty i jeszcze zdeptany dla pewności, Deathstroke to jedna z moich ulubionych postaci z DC więc cieszyłem się, że go zobaczę na ekranie. To było straszne kiedy zobaczyłem go w kostiumie i co wyprawiał.

ocenił(a) serial na 7
ozymandiusz

Skoro Deathstroke Cię zawiódł, to definitywnie nie jest serial dla Ciebie. Zawsze można się przerzucić na jakiś dużo lepszy serial superhero.... czekaj... moment - nie ma takiego ;)

ocenił(a) serial na 8
PieczykM

:D podpisuje się, nie ma lepszego...:D jest jeszcze Flash, również dobry :)

ocenił(a) serial na 3
PieczykM

oglądam aktualnie the flash, głównie ze względu na dużo lepiej prowadzony wątek główny.

https://www.youtube.com/watch?v=1MYBfbppa4M

ta walka to jakaś parodia deathstroke'a. wpada do kryjówki arrow, stoi sobie jak terminator i przyjmuje kule na klatę, wykonuje kilka niemrawych ruchów i znika. waaatt?

TO jest prawdziwy deathstroke
http://arousinggrammar.com/2012/08/26/deathstroke-fights-the-entire-jla/

ocenił(a) serial na 7
ozymandiusz

<oglądam aktualnie the flash, głównie ze względu na dużo lepiej prowadzony wątek główny. >

Również oglądam. Chodziło mi o dużo lepszy serial, a Flash jest równie dobry.
Mógłby być lepszy, bo jak zauważyłeś wątek przewodni jest tam bardziej interesujący (chociaż porównując do pierwszego sezonu przygód Olliego jest remis). Niestety Arrow nie może tu konkurować z Flashem skalą zagrożeń jakie czekają bohaterów (chociaż myślę, że podczas większych zadym znów połączą siły). Ten nadchodzący Kryzys jest szalenie interesujący. Sądziłem na początku, że chodzi o Flashpoint co pasowałby do fabuły jak ulał. Zwłaszcza do sceny śmierci matki Barrego, ale uniwersum obu seriali to przecież New 52 więc jest już po Flashpoint (mogę się mylić, niech ktoś mnie wyprowadzi z błędu). Piszę chaotycznie - przepraszam ;) , podsumuję jednym zdaniem - jeżeli w finale pierwszego sezonu Flasha, motywem przewodnim będzie nadchodzący kryzys, możemy dostać finał z zagrożeniem równym temu ze Smallville, w którym Darkseid atakował Ziemię.
Wracając do tematu Flash vs Arrow -moim zdaniem ten drugi ma dużo lepiej rozpisane dialogi i fabułę epizodów. Jest mroczniej, rozmowy w większości skupiają się na odnalezieniu i zneutralizowaniu zagrożenia, a nie o dylematach i problemach trzecioligowych postaci. W kwestii budowy epizodu, Flash to kalka Smallville. Dużo lepiej zrealizowana technicznie, jest też zabawniej, ale jak męczące jest to, że Barry w pierwszym starciu prawie zawsze musi przegrać ze złoczyńcą w bezsensowny sposób -> nagadać się i uwierzyć w siebie ->aby pod koniec odcinka być górą.

W kwestii Deathstroke'a - czytywałem Tytanów, znam go. Wiem jakim jest badassem. Moim zdaniem serial nic nie ujął z tej postaci, wręcz przeciwnie - wzbogacił ją. Jeżeli tak go lubisz, to nie czytaj jego serii po restarcie. Okropieństwo.

PieczykM

Ostatnio skomentowałem to i teraz skomentuję: fajne wywody, mógłbym się nawet podpisać pod większością aniżeli jak ostatnim razem. Chociaż do jednego podpunktu nie mogę się nie przyczepić, Pieczyku: nr1 w minusach. Dla mnie Thea Queen w s3 to wreszcie osoba, którą chce mi się oglądać - w przeciwieństwie do tego, co widziałem w s1/2. Wiem, wiem, to musi być nastolatka w serialu dla nastolatków ale dopiero teraz zrobiło się 'ciekawie' w jej wątku. Ale z tego co piszesz Tobie podobała się wcześniej, a mi po 'zamianie' w s3 xd

ocenił(a) serial na 7
matiiii

Widać wszystkich nie da się zadowolić. ;) Thea już jest prawie ninją, trzeba to przeboleć - przeboleję. Nie klei mi się jeszcze to, że szkoli ją Merlyn. To do niej zupełnie nie pasuje. Została okłamana i od razu taka decyzja ? Kiedy jej matka umiera, nie powinna po prostu szukać pocieszenia u brata (ale to już jest zbyt banalne). Mogła też poprosić Roya to naukę kilku chwytów. Po nitce do kłębka zajęłaby miejsce, które w komiksie obsadzała Mia Dearden. I szczerze, mam nadzieję, że skończy tak jak napisałem to w poprzednim zdaniu. W końcu jest Speedy :)

ocenił(a) serial na 7
PieczykM

Już od jakiegoś czasu podejrzewam a Ty utwierdziłeś mnie w przekonaniu, że BC w komiksach o GA była rewelacyjna. Zauważyłam, że Ci którzy czytali komiks lubią Laurel(chyba z sentymentu do komiksowej postaci) a Ci którzy znają ją z serialu..delikatnie mówiąc..nie przepadają za nia. Aż mnie korci aby wziąć się za komiks. Jestem kobietą więc to, że fajnie prezentuje się w kostiumie to dla mnie trochę za mało:p Już nie raz pisałam, że to najgorzej napisana postać a juz po śmierci siostry była totalnie nie do zniesienia. Zobaczymy co przyniesie czas.

klaudia2251

"Zauważyłam, że Ci którzy czytali komiks lubią Laurel(chyba z sentymentu do komiksowej postaci) a Ci którzy znają ją z serialu..delikatnie mówiąc..nie przepadają za nia."
Coś jest na rzeczy z tymi komiksami, faktycznie może być tak jak piszesz :)

"Już nie raz pisałam, że to najgorzej napisana postać a juz po śmierci siostry była totalnie nie do zniesienia."
Bo w gruncie rzeczy to jest najgorzej rozpisana postać w serialu, większość rzeczy w jej wątku jest posklejana na kolanie i nie ma łańcuszka przyczynowo-skutkowego. I dlatego też liczę, że pisanie wątku Laurel gdzie jej alter-ego będzie BC okaże się strzałem w dziesiątkę (tj. scenarzyści sobie z tym lepiej poradzą aniżeli z SAMĄ Laurel). I mam nadzieję, że to nie pobożne życzenie.. :D

ocenił(a) serial na 7
matiiii

Podzielam Twoje życzenie odnośnie Laurel jako BC..
Pierwsze wrażenie jej jako Kanarka było dość nijakie..ale postanowiłam dac jej szanse i uważam ze może się sprawdzić tylko pod warunkiem ze zaczną pisać jej postać z większym sensem..sam strój nie wystarczy

ocenił(a) serial na 8
agueda0712

Ja mam dokładnie tak samo. Laurel irytowała i irytuje dalej, chociaż ostatnimi czasy mniej, ale zmierza ku lepszemu. Z kolei nowa Black Canary może być ciekawa, o ile scenarzyści nie spartolą sprawy :P Niewątpliwie interesujący będzie pojedynek między Kanarkami w odc 3x13, czekam na ten moment bo wtedy tak naprawdę się okaże czy jest przyszłość dla tej postaci. Ale dałam sobie czas do końca sezonu...

ocenił(a) serial na 7
bzyczek881126

No cóż..w takim razie musimy czekać..mam nadzieje ze nie będziemy bardziej zawiedzione niż do tej pory:-)

ocenił(a) serial na 7
bzyczek881126

Co to znaczy pojedynek miedzy Kanarkami?? Czy ja czegoś nie wiem???:D

ocenił(a) serial na 8
klaudia2251

W odcinku 3x13 Laurel zostanie zainfekowana Vertigo,coś jak Oliver w odc 3x01,pod jego wpływem ukarze się jej największy strach, w tym przypadku jej siostra. No i dostaniemy dzięki temu walkę między Canary a Black Canary,mimo że rozegra się w głowie Laurel ;p

ocenił(a) serial na 7
bzyczek881126

aaaaaaa:) Myślałam, że największym strachem Laurel są fani Olicity ze mną na czele:p

ocenił(a) serial na 8
klaudia2251

Haha no ja też nie ukrywam że jestem :D

ocenił(a) serial na 7
bzyczek881126

Laurel i Oliverowi kibicują tylko "komiksowcy":p

Nie wiem jak było w komiksie ale z tego jak prowadzą serial mam wrażenie, że wielką, prawdziwą miłością Olivera nie jest Laurel a Felicity. Przynajmniej tak to jest przedstawione. Jedyne co mnie do szału doprowadza to typowe dla meksykańskiej telenoweli przecięganie albo jak kto woli niemiłosierne rozciąganie całego wątku Olicity. To bez sensu rozciągać kilka "kocham cię" na cały sezon:p

ocenił(a) serial na 7
klaudia2251

Dobrze powiedziane;D

ocenił(a) serial na 7
klaudia2251

<To bez sensu rozciągać kilka "kocham cię" na cały sezon:p >

W Smallville to było bodajże 5 sezonów :)

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

myślę że to rozciąganie skończy się pod konie 3 sezonu:-) Oliver i Felicity pewnie na koniec sezonu będą razem :-)

ocenił(a) serial na 7
MagdaLena121

Lub wręcz przeciwnie, ale nie mam akurat "typu" kto z kim. Oby było z sensem w scenariuszu :)

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

a no ja mam typ :-)

ocenił(a) serial na 7
MagdaLena121

Zwracając uwagę na fakt, że fani Arrowa uwielbiają Felicity tak, że pojawiła się w komiksie - Twój typ jest bardzo prawdopodobny :)

ocenił(a) serial na 10
PieczykM

Bo Feliicity to jedna z najbardziej lubianych postaci :-)
I to jest oczewiste że mój typ to Olicity :-)

ocenił(a) serial na 7
PieczykM

Polecasz Smallville?

ocenił(a) serial na 7
agueda0712

Matiiii.. łancuszek przyczynowo-skutkowy Laurel jest do kitu.. no bo jak można z laski która po smierci siostry chce strzelać dosłownie do każdego zrobić opanowaną, inteligentną i przebiegłą BC?:)

W moim odczuciu ludzie sie tak nie zmieniają ale nie czepiam się bo przecież Oliver przeszedł jeszcze większą przemianę:)

ocenił(a) serial na 7
klaudia2251

W zasadzie to nie tyle komiks, co ostanie kilkanaście epizodów przekonało mnie do Laurel. No, ale Kanarkek ma kilka fajnych historii z Green Arrowem. Przeczytanie ich, na pewno nie zaszkodzi :)

<Jestem kobietą więc to, że fajnie prezentuje się w kostiumie to dla mnie trochę za mało:p>

Oczywiście, jako mężczyzna nie mogę być obiektywny w kwestii wyglądu Kanarka ;) , ale bardziej nawiązywałem do tego jak prezentuje się ona, na tle innych serialowych heroin. Jestem skłonny uwierzyć, że jest w stanie skopać tyłki złoczyńcom :)

ocenił(a) serial na 7
PieczykM

Tak...trzeba przyznać, że strój ma świetny...co ważne..nie świeci cyckami:)

PieczykM

Słuszne spostrzeżenia. Do minusów dodałabym zbyt dużą przewidywalność w sezonie 3. Najlepiej oceniam 1 sezon, te wszystkie tajemnice, niewyjaśnione sprawy dla widza tworzyły intrygującą historię. Oglądając każdy kolejny odcinek byłam ciekawa nie tylko tego co obecnie dzieje się z Oliwerem ale również jego przygód na wyspie i w końcu rozwiązania zagadki jaką ojciec powierzył O. Do tego te dwie tożsamości - Arrow i Oli, które prowadziły równoległe życia. Teraz jest tylko Arrow, sceny akcji i niewiele wątków pobocznych. Szkoda one nadawały charakteru.

Serial trochę stracił na swej wiarygodności przez pojawienie się dodatkowych superbohaterów, którzy swoich umiejętności nauczyli się zbyt szybko - Roy, Laurel, Thea. Dla nich to kilka miesięcy kiedy Oli aby dojść do takiej sprawności musiał doświadczyć 5 lat piekła.

Wild_Roses

A mi najbardziej podobał się drugi sezon.

"Serial trochę stracił na swej wiarygodności przez pojawienie się dodatkowych superbohaterów, którzy swoich umiejętności nauczyli się zbyt szybko - Roy, Laurel, Thea. Dla nich to kilka miesięcy kiedy Oli aby dojść do takiej sprawności musiał doświadczyć 5 lat piekła."
Zgadzam się. Jak dla mnie szybkie zdobycie umiejętności przez te osoby powoduje, że pobyt Olivera na obczyźnie i jego cierpienia były zbędne, bezsensowne, bo tego wszystkie mógł się nauczyć w niecałe pół roku.

ocenił(a) serial na 7
jagodajulia

Co do Roya się nie zgodzę bo już jak za pierwszym razem ratował Thee przed napaścią to już prezentował swoje wygibasy..więc jakiś tam warsztat miał:p

klaudia2251

Wtedy, co oberwał nożem? Jak widać "parkour" się nie sprawdził, a jego "wygibasy" były niewystarczające. Jak dla mnie to zdecydowanie za mało.

ocenił(a) serial na 7
jagodajulia

Zgadzam się ale coś tam umiał a, że jego dzieciństwo kolorowe nie było to miał minimalnie lepszy start niż Thea .

klaudia2251

Jak dla mnie "coś tam" to za mało, aby później w tak krótkim czasie zdobyć takie umiejętności. Dla mnie ta cała trójka (Roy, Thea i Laurel) to jakieś nieporozumienie. Aczkolwiek rozumiem, że Ty nie podzielasz mojego zdania ;)

ocenił(a) serial na 7
ocenił(a) serial na 8
klaudia2251

Zwróćcie uwagę ,że treningi Roya z Oliverem są mniej więcej w tym czasie co trening Thei z Merlynem ( np. początek 5 odc )

ocenił(a) serial na 7
359

No ale Roy już wcześniej działał z Oliverem więc można się domyślić, ze czegoś się już nauczył.

ocenił(a) serial na 8
Wild_Roses

Roy i Laurel już coś tam na początku umieli ( sceny na ulicy czy w klubie o tym świadczą ). Tylko Thea nic nie pokazywała. A od początku 3 sezonu cała trójka zagorzali ćwiczy ( z Grantem, Oliverem i Malcolmem ) i jakoś dają radę.

Może i uczą się przez krótki czas no ale czegoś powinni się już nauczyć ( i to widać )
Tyle mojego ... :)

ocenił(a) serial na 7
Wild_Roses

Fakt, mimo, że w serialu pozostało mnóstwo sekretów - są one nieznane jedynie przez bohaterów. Widzom pozostały jedynie flashbacki Olliego, podczas jego zaginięcia, a szczerze mówiąc nie są zbyt ciekawe (w kwestii tajemniczości, bo jako sceny informujące o przeszłości Olivera są całkiem interesujące). Brak też wyraźnego motywu przewodniego 3 sezonu. Chyba, że będzie to Merlyn & Thea (mam nadzieję, że nie :)

<Serial trochę stracił na swej wiarygodności przez pojawienie się dodatkowych superbohaterów, którzy swoich umiejętności nauczyli się zbyt szybko - Roy, Laurel, Thea. Dla nich to kilka miesięcy kiedy Oli aby dojść do takiej sprawności musiał doświadczyć 5 lat piekła.>

Należy pamiętać jedno, z logicznego punktu widzenia ta trójka nawet nie leży koło umiejętności Olliego. Chociaż, Cupid też nie powinna stanowić problemu dla Arrowa, a jednak...
Też ostatnio miałem wrażenie, że to co umie Oliver, zostało spłycone, a prawie każdy po włożeniu maski i kilku treningach wydaje się mu równy. Mam nadzieję, że to się zmieni.

ocenił(a) serial na 3
PieczykM

Bez przesady, czytam co Wy tutaj wypisujecie i mi się śmiać chcę :D Doszukujecie się na siłę jakiś minusów.. po prostu serial jest ok, ewoluuje.. Nie będzie przez 3 sezony tak tajemniczy jak w 1.. alee jest naprawdę dobry. Ok można się przyczepiać do szczegółów ale na serio aktorzy grają w miarę, fabuła jest dosyć ciekawa, są walki, postaci komiksowe co chcieć więcej?

Wątek Thee i Merlyna też jest ok, widać że kroi się z tego coś grubszego i bardzo fajnie bo jej postać już przynudzała - serio.. Lepiej tego rozwiązać nie mogli.

Co do umiejętności to przecież na każdym kroku czy to w walce z jakimkolwiek łucznikiem czy z Merlynem/Sladem pokazuje swoją wyższość w wytrenowaniu, daję więc sobie świetnie radę, ale nie może też być idealny bo ten serial jest dosyć realny... Z tego też powodu nawet dobrze że Olli miał lekkie problemy z Cupid..

Co do Laurel ja jestem jej fanem mimo że nie czytałem komiksów (ktoś wyżej tak napisał) .. Dobra postać, świetnie wygląda w stroju kanarka - tu się zgodzę, oraz że jej postać jest głupio poprowadzona ale i jej wyraz twarzy jest dziwny, nie trawię za bardzo sposobu w jaki próbuje przekazać swoje emocje ;p
Była właśnie taką filigranową babeczką, pani prokurator co tupnęła nóżką i miało być po jej myśli :D Ale widać jej zmianę, jeśli zrobią z niej hardcorową black canary - ostrzejszą od jej siostry to serial na pewno zyska + mam wielką nadzieję, że Oliver pójdzie w jej kierunku. Cała ta zabawa w Olicity może na początku fajna ale oni się do siebie totalnie nie kleją, nie pasują od kiedy ich próbują połączyć w parę. Felicity pozytywna postać, bardzo fajna ale najpierw z Barrym kręci, teraz z tym nowym szefem, wcześniej z Oliverem.. Tak samo Oliver, najpierw Sara, potem Laurel, potem ta w masce jak jej tam a teraz Felicity. To jak to jest o Laurel zapomniał?... Bezsens

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones