PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33600}

Bastion

The Stand
7,0 4 872
oceny
7,0 10 1 4872
Bastion
powrót do forum serialu Bastion

co o niej sądzicie ? Nie wiem czy się za nią zabrć, bo nie lubię takich kolosów. Czy tam jest tak jak np w "TO", że jest milion wątków pobocznych, które są po prostu nudne i męczą?

ocenił(a) serial na 5
extranick

ksiązka jest niesamowita, owszem ,sa w niej watki poboczne ale one nie nudzą (w "TO" tez mnie nie nudzily)

extranick

"To" przy "Bastionie" bo niespójna bajeczka zrodzona w kiepskim warsztacie. "Bastion" prezentuje zaskakująco dobry - jak na autora - poziom.

ocenił(a) serial na 7
extranick

Jedna z NAJLEPSZYCH jakie czytałam w życiu. A przynajmniej jedna z najlepszych Kinga! POLECAM!

jaga090

Wszystkie ekranizacje książek Kinga są nieporównywalne do jego utworów. Książki gorąco polecam...

ocenił(a) serial na 7
jagodakuba

Niestety tak, ekranizacje nie są zbyt dobre. Chociaż bastion ku mojemu nie pominął bardzo wielu wątków, to gra aktorska niestety moim zdaniem pozostawia wiele do życzenia. A zwłaszcza rola Frannie! Nie mogłam na nią patrzeć ;) Choć film jako całokształt się nie sprawdził. Gdyby nie książka nie obejrzałabym go całego.

ocenił(a) serial na 7
jaga090

*ku mojemu zdziwieniu ;)

ocenił(a) serial na 5
jaga090

zgadzam się, rola Frannie to popis beznadziei aktorskiej!
Z jednej strony przyjemnie było popatrzeć na niskobudżetową produkcję telewizyjną z początku lat 90-tych, ma to swój urok. Z driugiej... aż trudno uwierzyć, że sam King napisał do tego scenariusz. Chyba zapłacili mu kupę forsy. Książka jest o wiele bardziej filmowa niż film.

jagodakuba

Oprócz "Lśnienia" i "Misery".

findepartie

Zielonej Mili, Skazanych na Shawshank...

jagodakuba

Moim zdaniem naprawdę chwalebny wyjątek ekranizacji stanowi "Skazani na Shawshank" przy czym, raz że film jest genialny, a dwa że "książka" jest krótką nowelką-znacznie łatwiejszą do przeniesienia na ekran.

jagodakuba

I ekranizacja "1408" też jest dobra :)

ocenił(a) serial na 6
jaga090

Całkowicie zgadzam się z koleżanką, i popieram!

jaga090

Najlepsza książka jaką czytałaś w życiu? O kurcze, ale masz małe wymagania. Szczerze zazdroszczę.

AmonGoeth

Faktycznie, SZCZEROŚĆ w czystej postaci...

ocenił(a) serial na 5
extranick

Książka jest zdecydowanie warta polecenia. Treściwa, rozbudowana, jak dobry obiad - syci ale nie meczy. Szkoda, że tak późno ją poznałem (już na studiach chyba?) bo napisanie o niej prezentacji maturalnej mogłoby być ciekawe.

extranick

Książka jest bardzo dziwna.

Zaczyna się niesamowicie - w przeciwieństwie do innych książek, które najpierw serwują nam rozwlekłe opisy i ogólne nudziarstwo, aby dopiero później przejść do akcji - ta od razu rozpoczyna się ciekawie i wciąga od pierwszej kartki. Pierwsze 400 stron to absolutna rewelacja.

Następne 400 stron również. Rozdzielam je w sumie tylko dlatego, że opowiadają o czymś zupełnie innym.

Ostatnie 500 stron jest ogólnie całkiem niezłe, choć nieco odstaje poziomem na tle reszty książki. Nadal zdarzają się ciekawe akcje, miejsca, opisy czy postacie, ale motyw główny zaczyna coś szwankować - widać, że Kingowi zabrakło pomysłów i chciał to jak najszybciej skończyć. Sposób, w jaki koniec końców rozwiązał problem był beznadziejny i absurdalny. Deus ex machina i to w dosłownym tego stwierdzenia znaczeniu.

Po zakończeniu akcji jest jeszcze 75 stron takiego jakby post-zakończenia, które trzyma się całkiem nieźle.

Podsumowując: to byłaby najlepsza książka z tego gatunku, jaką czytałem, gdyby nie to koszmarne zakończenie. Nie wiem, jak można było tak okaleczyć na sam koniec dzieło swojego życia. Niemniej jednak uważam, że warto to przeczytać - mimo absolutnie beznadziejnego zakończenia, to nadal jest bardzo dobra książka - a to świadczy o tym, jak niesamowite muszą być jej pierwsze rozdziały.

Serial zaś jest słaby. W sumie nawet nie obejrzałem go całego, gdyż zabijał moje wyobrażenia o książce i przedstawianych w niej wydarzeniach. Odradzam oglądanie.

ocenił(a) serial na 6
schleppel

Wziąwszy pod uwagę, że pisał tą "książeczkę" przez 13 czy 14 lat, raczej nie ma się co dziwić nierównemu poziomowi.
A swoją drogą King ma tendencje do kiepskich zakończeń w dobrych powieściach. Chyba tylko koniec "Mrocznej Wieży" wyrywa z butów, reszta jest taka sobie, albo wręcz słaba.

_eMBe_

UWAGA, PONIŻEJ SPOILERY DOTYCZĄCE SERII KSIĄŻEK STEPHENA KINGA "MROCZNA WIEŻA":

Nie czytałem nigdy Mrocznej Wieży - jakoś nigdy nie udało mi się przebrnąć przez pierwszy tom, który czytało się jakoś dziwnie. Niemniej słyszałem, że motyw Flagga został rozwiązany w strasznie słaby sposób - jakiegoś dzieciaka zdaje się chciał zabić, ale okazało się, że dzieciak był zbyt silny i Flagg padł, a następnie, kilka rozdziałów dalej wspomnianego dzieciaka zjadła jakaś kuna, lis czy coś tam. Jeżeli więc mnie pytasz, wygląda mi to na dość słabe zakończenie.

ocenił(a) serial na 6
schleppel

Cóż - czytałem MW dwa razy i powiem Ci, że nic takiego nie ma tam miejsca. Przede wszystkim Flagg w końcówce nie występuje. Ktoś Ci głupot naopowiadał.
A co do tomu pierwszego - rzeczywiście jest nieco dziwny. Dalej jest znacznie lepiej

_eMBe_

KONTYNUACJA SPOILERA MROCZNEJ WIEŻY!!



Flagg/Walter ginie w połowie 7 tomu zeżarty przez Mordreda, zostaje pokonany z łatwością, nie jest żadnym przeciwnikiem dla Mordreda (który jest noworodkiem półczłowiekiem/półdiabłem... powiedzmy).
A pod koniec 7 tomu Morderda pokonuje wspólnymi siłami - biegunka (!), Ej (billy-bumbler, skrzyżowanie szopa pracza z psem), Roland. Czyli dość szczegółowo opisana biegunka osłabia Morderda, Ej atakuje go gdy ten próbuje zakraść się do Rolanda, dzięki temu Roland budzi się w ostatniej chwili i strzela do Mordreda.

Więc w pierwszym spoilerze nie ma wielkiego przekłamania. Też mnie trochę załamało, jak King pozbył się najpierw Waltera/Flagga, potem Mordreda, a na końcu Karmazynowego Króla :/

schleppel

no, trochę dziwnie Flagg zginął z tego co pamiętam. Chyba King się trochę pogubił i chciał się go szybko pozbyć :/

ocenił(a) serial na 6
schleppel

Szkoda tylko, że pisałeś, że to spoilery dotyczące Mrocznej Wieży, a nie Bastionu...

ocenił(a) serial na 10
extranick

film jest OK , ale książkę już przeczytałem 2 razy (około 1300 stron ) i jest to NAJLEPSZA KSIĄŻKA JAKĄ W ŻYCIU CZYTAŁEM . Pierwszy raz w wieku 25 lat , drugi raz w wieku 35 lat i myślę że jeszcze kilka razy ją zdążę przeczytać .

extranick

Książka w "moim wydaniu" (2007,Zysk i S-ka) ma 972 strony i czyta mi się ją strasznie. Po dwóch dniach mam za sobą jedynie 200 stron i dokończę ją tylko z poczucia obowiązku. "Pan Mercedes" (prawie 600 str.) zajął mi jeden dzień. "Pod kopułą" czy "To" miały podobną, co "Bastion", objętość,a czytało mi się nieporównanie lepiej. Może później będzie lepiej. Oby.

ocenił(a) serial na 7
extranick

Owszem książka jest gruba! Wczoraj skończyłem czytać. To dziwne przez jej objętość zżyłem się z jej bohaterami. Dziś np myślałem o ich dalszych zapominając, że już skończyłem lekturę. Polecam! Co do tego serialu to się nie wypowiadam! Obejrzałem połowę. Może i na tamte czasy to był majstersztyk...

extranick

Do połowy książka dla mnie jest fantastyczna - opis tego jak epidemia się rozprzestrzeniała, to poezja...druga połowa, no mi się się już mniej to podobało...ale ciągle porównując do miniksiążęczki Dukaja "stara aksolotla", którą teraz czytam, to "Bastion" jest fenomenalny.

extranick

Ja też się przy powieści "To" strasznie wymęczyłem. Miejscami tak książka była tak nudna, że aż chciałem sobie darować dalsze czytanie. Cudem tylko dobrnałem do końca. Ogólnie nie polecam, bo w sumie można by z tej powieści wyciąć 1/4 a i tak niczego by to nie zmieniło w odbiorze.

extranick

Książka jest dla kogoś, kto lubi się długo delektować treścią, ale nie dla kogoś, kto poszukuje gęsiej skórki, czy czegoś nie zaśmierdłego religią, bo jest to bogo-śmierdzący smęt średniego gatunku. Jak dotąd przeczytałem KILKANAŚCIE jego KSIĄŻEK i ta jest na SZARYM KOŃCU. Poziom filmu jest należycie adekwatny do poziomu książki, ale też nie chcę za bardzo na nią psioczyć, bo jest w niej wiele dobrego pisarstwa, więc nie uczciwym byłoby zwyczajne zmieszanie jej z błotem. Film - dno i wodorosty. Lepiej stracić tydzień na książkę, niż 6 godzin na film.

extranick

Nie czytaj Kinga bo to tandeciarz. Weź Lovecrafta, Howarda, Poego.

ahenathon

Choć myślę, że wszyscy miłośnicy słowa pisanego mają swoich autorów i wielu ma takich, którzy nie przypadli im do gustu(ja do nich akurat nie należę), to nie cierpię takich ogólnikowych stwierdzeń "King to tandeciarz". Może nie być w Twoim guście, może trafiłeś akurat na te pozycje, które Ci nie podeszły (bo wbrew pozorom King jest dość różnorodny), a może spośród kilkudziesięciu powieści i zbiorów nic by Ci się nie spodobało-podejrzewam, że tego nie wiesz. Jednak King jest jednym z najpopularniejszych współczesnych pisarzy i takie stwierdzenia są po prostu nie na miejscu (i moim zdaniem nic nie warte).

Baandzior

Gdybyśmy żyli w świecie gdzie popularność nie bierze się z tandeciarstwa to nie nazwałbym go tandeciarzem. Gdyby popularność była wyznacznikiem wartości to zaczytywałbym się w nim jak pensjonarka w romansach. "Tandeta" oznacza rzecz tanią i w dużych ilościach dlatego bez wartości. King pichci hamburgery (Carrie, Magiel, Buick 8, Christine, Cujo, Colorado Kid, Komórka, Oczy Smoka, Rok Wilkołaka, Roślinka, Stukostrachy, itd, itd...), a ludzie lubią hamburgery. Hamburgery są tandetne. Co z tego, że wcisną ci kawałek sałaty do hamburgera? Czy to czyni hamburgera mniej tandetnym? Nie rozpatrujemy tu mojego gustu tylko rzecz obiektywnie mierzalną. King jest tandeciarzem bo zaczyna pisać nie znając zakończenia. Często kończy gdy uzna, że już się napisał. Powieści składa z tych samych klocków, a rozwiązania fabularne wykraja z szablonu. Jego książki są naiwne i odwołują się do niskich instynktów. Czytając Kinga ma się wrażenie, że czyta się ciągle to samo. King pisze na poziomie Stephenie Meyer. Ma tylko lepszy styl i czasem pomyśli o nastroju.
Zastanówmy się też czy poczuwanie nieznajomego, w oparciu o swoje projekcje i wartościowanie jego opinii o autorze, do którego mamy słabość, jest na miejscu...

ahenathon

Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby ktoś tak szczerze wypowiedział się o Kingu; cenię jego powieści, ale faktu, że z kończeniem ma więcej problemu niż nastolatki z seriali TVP2 po prostu nie ma co ukrywać, a niektóre jego porady dla młodych pisarzy to po prostu kpina (polecam artykuł na ten temat). W mojej ocenie jest to pisarz bardzo pomysłowy, niemniej, jak napisałeś, piszący o prostych instynktach prostych zjadaczy hamburgerów i urywający historię tam, gdzie mu się podoba.
P.S. Lovecrafta, Howarda i Poego mam wciąż przed sobą, jakieś sugerowane tytuły na początek?

extranick

Ksiązka jest genialna!

ocenił(a) serial na 9
extranick

No i jeszcze,, Zielona mila "genialny film ciekaw jestem jak książka

extranick

Książka bardzo dobra - polecam. Nie nudzi, aczkolwiek jest zauważalna zmiana stylu pisania autora - klimat zmienia się w niej kilka razy :)

ocenił(a) serial na 8
extranick

straszna kobyła, za dużo pseudo psychologicznych wtrętów. irytację budzi poziom intelektualny postaci i ich infantylne przemyślenia ale trzeba pamiętać że target książki to amerykański czytelnik. Ogólnie może być

ocenił(a) serial na 2
extranick

Nie czytaj, szkoda czasu.

ocenił(a) serial na 9
extranick

Bastion to moja druga ulubiona książka jaką czytałem.

Gulio

Bo przeczytałeś dopiero dwie książki? ;))

ocenił(a) serial na 9
zbigbiewwojciechowski

Hejter się bulwersuje, po prostu lubię Kinga. A co do przeczytanych książek to na lubimy czytać mam 120 około przeczytanych, także pozdro z fartem ziomek.

Gulio

Przecież dodałem emo. To żart kolego tylko , nic osobistego, pozdro byczku.

extranick

Jeżeli nie lubisz opasłych wątków to, ani "zabrć", ani zabrać się za książkę nie powinieneś. Chociaż jest ona bardzo dobra w mojej ocenie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones