Dlaczego w filmach o Otto von Bismarcku nie wspominają o jego kuzynie, Guidonie Henckel von Donnersmarcku? Guido nieźle namieszał (podniósł kontrybucje, został ministrem finansów w Cesarstwie Niemieckim, został gubernatorem Metzu), a nigdzie się nie pojawia. Mnie to wkurza.