10 sezon oglądałam w kratkę, 11 nawet nie zaczęłam, ale jestem ciekawa, co tam się u nich dzieje... fajne są wątki? Przede wszystkim ciekawi mnie postać Alexa, Owena i Jacksona. Z reszty zrobiło się jakieś lelum polelum.
Proszę bardzo opiszę w skrócie na przykladzie postaci:
Alex- nic kompletnie nie dzieje się z jego postacią prócz tego, że nie został członkiem zarządu i ma dziewczynę która chyba w 11 sezonie jest po prostu statystką. Czasem robi CT i wielkie oczy.
Owen - jest spoko jak zawsze ale nie ma jakiegos wątku dla niego. Ot w jednym odcinku wspomnial o Chrisrtinie i jest jakaś chemia między nim a siostrą Dereka która zostala szefową Neurochirurgów.
Jackson i April - wzieli slub, ona zaszla w ciązę i okazalo sie ze ich dziecko cierpi na wrodzoną smiertelna wade. Teraz biegają i płaczą i się przejmują. Ale może wszystko dobrze sie skonczy.
Merdetih i Derek - nudy, strasznie zdziadzieli, dalej klotnie o kariere, on wyjechal do Waszyngtonu w koncu ona zostala z dziecmi w ostatnim odc sie pogodzili ale pewnie to nie koniec wasni
Callie - w tym sezonie jest statystką miala jeden dobry odcinek poswiecony probie powrotu i rozstaniu z Arizoną
Arizona - to jedyny ciekawy wątek z nią i lekarką odrgywaną przez Geenę Davis. Naprawdę Geena ma super chayzme. W skrocie Lekarka jest mentorką Arizony i chce ją wdrozyc do swojego projektu badawczego. Okazuje sie jednak ze ma nieuleczalnego guza mozgu. Arizona nie moze tego zniec i biegnie z wynikami do siostry Dereka ktora chce zrobic operacje. Brzmi moze srednio ale dobrze sie na to patrzy.
Jest jeszcze kolejna swiezo odnaleziona siostra Merdith. Cora Richarda i jej matki ktora szefuje kardio. Fajna postac latwo przyswajalna
I jest jeszcze doktor Edwards - byla Jacksona ktora tez sobie jest statystką.
To tyle chyba...
Świetne streszczenie, sama bym tego lepiej nie ujęła :) Z jednym wyjątkiem- stażyści, a statyści to dwie zupełnie inne osoby.
dziękuję za tę informację ale wiem to hehe w moim mniemaniu obie stażystki robią za statystki, niewiele mówią, niewiele robią, robią sztuczne tło.
Stephanie faktycznie, z Jo były kiedyś świetne sceny teraz podobnie jak jej facet "przygasła".
Świetne streszczenie, marnego sezonu. Jestem zawiedziona poziomem 11 sezonu, jest... aż mi ciężko to napisać... po prostu nudny, monotonny i przewidywalny. Myślę, że lepiej by się stało jakby zakończyli na 10 sezonie, na ślubie Kepener i Avery'ego. Wątek rozwodu Callie i Arizony jest po prostu jakimś nieporozumieniem..
Wątek Callie i Arizony to chyba najlepsze co spotkało ten sezon dotychczas. Przynajmniej nie ma sielanki. Zgadzam się co do Dereka i Mer. Mer ogólnie wkurzająca się zrobiła.. ale i tak nie pobije JO. Jak mnie irytuje ta dziewczyna.. Przesłodzona, wymalowana Barbie.. powinni coś z nią zrobić. Plus za powrót Amelii (i tak się nic nie dzieje). Zgadzam się co do końca, jeszcze lepiej jakby zakończyli to sezonem z katastrofą lotniczą i śmiercią Marka, bo później było już tylko gorzej, a jak Cristina odeszła to już wgl skapciał serial. Motyw z siostrą Mer zbyt bajkowy. Nagle jej matka była w ciąży i nagle ma siostrę.. którą już to?
ps. czy tylko ja zauważyłam, że Owen w blondyna się zmienia?
początki:
http://images2.fanpop.com/images/photos/3400000/owen-hunt-dr-owen-hunt-3469878-1 280-720.jpg
aktualnie:
http://static2.hypable.com/wp-content/uploads/2014/11/Greys-Anatomy-season-11-ep isode-7-3.jpg?fc06dd
:P