Czy to jest postać w 100% fikcyjna? Kim ona w końcu była? Ministrem czy dyrektorem departamentu? Z tego co kojarzę nie istniało nigdy coś takiego jak Departament Bezpieczeństwa Publicznego. Po co tworzyć nową historię Polski?
To podaj źródło mądralo i nie synkuj mi tu- bo twoim synkiem nie jestem. Jedyne co sprawdziłem to Wikipedia- ale jej nie jest to rzetelne źródło, dlatego PYTAM. Wg wiki departamenty MBP to:
Departament I (kontrwywiad) - dyr/płk. Stefan Antosiewicz
Departament II (technika operacyjna, perlustracja korespondencji oraz ewidencji) - dyr/ppłk Michał Taboryski (właściwie Mojżesz Taboryski)
Departament III (walka z podziemiem zbrojnym) - kier/dyr/płk Józef Czaplicki (właściwie Izydor Kurc) / Leon Andrzejewski (właściwie Ajzen Lajb Wolf)
Departament IV (ochrona gospodarki narodowej przed wrogą działalnością) - dyr/płk Józef Kratko /ppłk Bolesław Galczewski
Departament V (społeczno-polityczny) - dyr/płk Julia Brystiger
Departament VI (więziennictwa) - dyr/Komisarz I stopnia Hipolit Duliasz
Departament VII (wywiad zagraniczny) - dyr/ppk/ Witold Sienkiewicz
Departament VIII (komunikacyjny) - dyr/mjr Czesław Radziukiewicz
Departament IX (ochrona przemysłu ciężkiego i specjalnego) - dyr/ppk Stanisław Wolański
Departament X (walka z tzw. prowokacją w ruchu robotniczym) - dyr/płk Anatol Fejgin
Departament XI (walka z wrogą działalnością w związkach wyznaniowych) - dyr/ppłk/płk Karol Więckowski
Departament Śledczy - dyr/płk Józef Różański (właściwie Józef Goldberg)
Departament Ochrony Rządu - dyr/płk Faustyn Grzybowski
Departament Kadr - kier/płk. Mikołaj Orechwa
Departament Szkolenia - dyr/płk Józef Kratko
Departament Łączności - dyr/płk Feliks Suczek
Departament Organizacji i Planowania - dyr/ppłk Włodzimierz Czubak (p.o.)/dyr/płk Michał Hakman
Departament Ogólno-Administracyjny - dyr/ppłk Eugeniusz Dowkan
Departament Finansowy - dyr/płk Jan Kisielow
Departament Zaopatrzenia - p.o.dyr/ppłk Jan Lech
Departament Służby Zdrowia - dyr/płk Leon Gangel (właściwie Lew Gangel)
Departament Kwaterunkowo-Budowlany - dyr/płk Stanisław Pizło
Żadna z jednostek Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego nie nosiła jednak nazwy "Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego".
Chodzi zapewne o Departament V Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Ada Lewińska jest postacią fikcyjną, ale twórcy dość oczywiście inspirowali się postacią Julii Brystygierowej "Krwawej Luny", która była dyrektorem tego departamentu po wojnie. Tylko, że Ada w porównaniu z nią to postać niemal sympatyczna. "Krwawa Luna" słynęła z sadystycznych skłonności i perwersyjnych upodobań, lubiła na przykład osobiście przesłuchiwać młodych akowców płci męskiej, przy pomocy metod typu miażdżenie jąder szufladą. Więc bardzo się cieszę, że twórcy zdecydowali się na taką właśnie Adę - zimną, wyrachowaną i ambitną, ale mimo wszystko normalną i nie pozbawioną ludzkich uczuć (patrz jej związek z Zawiszą w poprzedniej serii) i dorobili jej taką artystyczną otoczkę (była modelką Picasso, sama ma talent plastyczny i lubi modę) zamiast epatować widokiem jakiejś psychopatki, która perwersyjnie znęcałaby się nad np. Władkiem, albo innym Michałem.
Poza tym Brystygierowa była Żydówką uratowaną z getta, z wyglądu ciemną brunetką i słynęła z okrucieństwa oraz prostactwa... Natomiast Ada Lewińska to blondynka, kobieta elegancka, kulturalna, z ogładą i da się ją nawet lubić. A już ten epizod z modelingiem to w ogóle kosmos.
Myślę więc, że scenarzysta raczej nie wzorował się na Brystygier, a jeżeli to w minimalnym stopniu.
To w takim razie niespecjalnie się nią inspirowali, skoro jest tak dużo różnic. Nie lepiej byłoby zrobić Krwawą Lunę, i Departament społeczno polityczny? To tak jak zrobić zamiast Hansa Franka jakąś postać fikcyjną. Zresztą Lars Reiner- tu szef Gestapo w Warszawie to też fikcyjna postać. Tworzą nową historię, funkcje i ludzi których nie było. Serial pokazywany w tv publicznej powinien mieć większą wartość edukacyjną.
Nie dorobili otoczki, tylko inspirowali się życiorysem Krwawej Luny:
Nigdy nie nosiła munduru. Zawsze starannie ubrana. Używała doskonałych perfum. Kochała muzykę. W odróżnieniu od wielu swych kolegów była wykształcona. Uzyskała doktorat z filozofii. Studiowała na Sorbonie, a podczas pobytu w Paryżu była - co wielu zapewne przyjmie z zaskoczeniem - modelką Picassa. I pomyśleć, że nazwisko takiej kobiety swego czasu budziło w ludziach lęk. Po mężu Bristigerowa przybierała kolejno różne imiona. Także - Luna. Ktoś mówił, że to dlatego, iż jak księżyc świeciła odbitym światłem Stalina. Urodziła się jednak jako Julia Prajs w 1902 roku w Stryju, w rodzinie żydowskiej. W latach 20. działała w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy, potem w Związku Patriotów Polskich. Posłowała z listy PPR do Krajowej Rady Narodowej. W 1945 roku stała się jedną z najważniejszych osobistości w kraju. Objęła wówczas V Departament w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego, który zajmował się niemal wszystkimi dziedzinami życia Polski Ludowej: partiami politycznymi, związkami zawodowymi, kulturą, oświatą, nauką, młodzieżą, Kościołem. Nadzorowała operacyjne działania resortu przy aresztowaniu prymasa Wyszyńskiego i desygnowaniu biskupa Klepacza na przewodniczącego Konferencji Episkopatu. Reżyserowała procesy przeciwko opozycji i księżom. W 1956 roku płk Julia Bristigerowa odeszła z MBP i aparatu partyjnego. Dzięki decyzji Władysława Gomułki nie stanęła przed sądem jak inni wysocy funkcjonariusze bezpieki. Zaczęła parać się piórem. W latach 60. pod panieńskim nazwiskiem publikowała powieści i zbiory opowiadań. Zmarła w 1975 roku. Film prezentuje sylwetkę Julii Bristigerowej, a zarazem pokazuje okres stalinizmu w Polsce. O Lunie, jej życiu, cechach charakteru, metodach działania i jej czasach opowiadają przed kamerą: płk Henryk Piecuch, Zygmunt Kałużyński, Włodzimierz Sokorski, prof. Andrzej Paczkowski, Kazimierz Koźniewski, Jan Nowak- Jeziorański, Włodzimierz Rekłajtis i Krzysztof Kozłowski.
http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/429405
To są naciski polityczne, serial może być ale komuna i stalinizm ma być wygładzony bo w końcu potomkowie tamtych zbrodniarzy to nasza pseudoelita z Szechterem i Stolzmanem na czele.
Dlatego damulka Ada ma być fajna a przecież w takich resortach pracowały zwykłe parchy z ryjami jak kobyła.
Do tego gdzie te tortury żeby pokazać grozę stalinizmu ? Gdzie ciągły strach o własne życie i banie się własnego cienia ?