Haha, wspomnienia były mocne XD!

Tia ten sentymentalizm wkurza, ja nie jestem jakiś niewrażliwy ale przesadzają z tym w tym serialu niekiedy....

Ja to już pisałam w innym wątku -Wanda wygląda za dobrze jak na kobietę która przeżyła wojnę.

jedyną osobą, która wygląda jak po wojnie jest dr Maria. Mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie i odnajdzie synów oraz będzie pracować w szpitalu razem z Ottem

No ale weź też pod uwagę fakt, że Wanda była aktorką, znaną i piękną. Razem z Bronkiem tworzyli typowy, nieco z założenia ''epicki'' związek arystokraty i aktorki (zwłaszcza w wykonaniu Ostaszewskiej) dlatego też miała dobry wygląd.
Choć jeśli mam być szczery to prawie większość postaci kobiecych w tym serialu wygląda aż zbyt dobrze jak na realia II wojny. Wystarczy się przyjrzeć.

Zakościelny zupełnie nie pasuje do roli arystokraty. Ma dość pospolitą urodę, brak władczości w spojrzeniu i głosie. Do tego wiecznie nieogolony i z doprawdy przeciętnymi manierami.

Oj, fakt. Zgadzam się. W pierwszej serii na przykład do mnie nie przemawiał, jednak im dalej w las to jego postać stawała się dla mnie bardziej ludzka, ale samemu Zakościelnemu po prostu czegoś brakowało.
Ale z drugiej strony jego zachowanie zostało co nieco wytłumaczone w samej książce. Jeśli nie czytałeś/aś, to polecam. :)

Straszny? Wkurzający? To właśnie było PIĘKNE. Ich wspomnienia dodawały pewnego uroku do serialu. Pokazywały, że ludzie też mają emocje, odczucia, wrażliwość. A, że Wanda jest niezwykle wrażliwa i sentymentalna to nic dziwnego, że tak jest. Jak dla mnie to właśnie zabrakło jej wspomnień w pozostałych seriach. Szkoda. :(

Chyba mało który film/serial jest w 100% realistyczny... chyba że ogladasz dokument :)

Niektóre filmy są realistyczne, z serialami już gorzej, ale ogólnie wymaga się trzymania pewnego poziomu od każdego rodzaju "wytworu ludzkiego".