Stawiam na Stawkę. Dlaczego? Z bardzo prostego powodu. Pancerni są obciążeni wyjątkowo natrętną, nieznośną dla mnie propagandą wiecznej przyjaźni Z Sowietami. Serial przypomina do złudzenia socrealistyczne laurki, na których dzieci państw komunistycznych trzymają się za rączki, śpiewając piosnkę ku czci wujka Stalina. Nie cierpiałem tego serialu już we wczesnym dzieciństwie, wyczuwając w nim propagandowe oszustwo, przeznaczone dla dziecka - czyli dla mnie.
Kloss - serial napisany według najlepszych wzorców hollywoodzkiego kina sensacyjnego - ideologizowania jest niemal całkowicie pozbawiony, co świadczy tylko na jego korzyść.
Trochę racji w tym jest, szczególnie zważywszy na: "W odc. 6 "Most" "Rudy" zostaje uszkodzony przez minę, a załoga musi spędzić kilka miesięcy w szpitalu. W owym czasie była to próba "wyjaśnienia", dlaczego Armia Czerwona nie pomogła powstańcom warszawskim w odbijaniu lewobrzeżnej części miasta (ofensywę wstrzymano wówczas aż do stycznia 1945 roku)." No ale Kloss to radziecki szpieg co już wielu tu napisało.
GDYBY NIE TA PRZYJAŹŃ CO JĄ KRYTYKUJESZ TWOI WSTĘPNI MIELIBY "WCZASY" W AUSCHWITZ
Ja wolę "Czterech pancernych...". co do postu "fendera31"...Tak samo jak "Czterej...",tak samo "Stawka..." jest o wieczystej przyjazni z Sowietami. Przecież Kloss,to sowiecki agent,współpracujący z polskim podziemiem.
Wolę Stawkę, bo fabuła jest w niej głębsza niż w pustych bataliach z głupimi przeciwnikiem.
PS Jak byłem młodszy też wolałem pancernych :P
Ale to kompletnie inne seriale.W jednym akcja, w drugim intryga. Nie można ich porównywać, a oba są świetne
Czterej Pancerni i Pies
Kloss jest świetny, ale nie aż tak poruszający dla młodego serca. ;)
Klos też pracował dla komuchów(bo dla kogoż innego?)
Skoro jeździ się po Zacharskim to nie ma co odpuszczać Klosowi:D.
Bez jaj, tylko STAWKA !!! W każdym odcinku inna laska kręci się przy Klossie, tego nie można przeoczyć !! Akcja przenosi się z jednego miejsca Europy w drugie, a w Pancernych ciągle tylko przez jakieś lasy do Berlina...
Stawka. Pancerni i Janosik zawszę mnie drażnili przez ten ich humor i styl. Nie umiem tego nazwać. "Stawkę..." nie dawno obejrzałem ponownie i to wszystkie odcinki.
Dla dzieci lepsi "Czterej pancerni", a dla młodzieży i dorosłych "Stawka". "Pancernych" oglądałem i lubiłem mając 6-7 lat, potem z tego wyrosłem. Ze "Stawki" wyrosłem dużo później.
"Stawka większa niż życie".
Oglądam ją co kilka lat (wszystkie odcinki) - wciąż wciąga.
"Czterech pancernych i psa" widziałam raz jako dziecko i nigdy nie obejrzałam ponownie. Ta słodka przyjaźń polsko-radziecka, głupi do bólu Niemcy, wojna to wielka przygoda, itd. Niby przygodówka, ale wszystko to było jakieś takie proste i łapotologiczne.
W "Stawce..." świetny scenariusz, reżyseria, montaż i muzyka, wciągająca akcja, intrygi, Polak-szpieg, Niemcy nie są głupkami, Rosjanie pojawiają się w tle bodajże tylko w dwóch odcinkach (pierwszym i ostatnim), akcja dzieje się w całej Europie. Kilka razy są wzmianki o współpracy z AK, rządem brytyjskim, amerykańskim. Do dziś zastanawiam się jak cenzura przepuściła zdanie "Perfidię bolszewików znamy nie od dziś". ;-)