A to oprócz TB mogę ci polecić tak:
- Rome,
- Vikings,
- The Borgias,
- The Tudors,
- The Sopranos,
- Game of Thrones,
- My Mad Fat Diary,
- The Skins.

Gotowe na wszystko
Supernatural (!)
One Tree Hill,
24 godziny
Once Upon a Time
South Park
Zagubieni
Podmiejski czyściec
Przyjaciele
Fringe
Siostra Jackie

W sumie "każdy z innej parafii" ;))

niedawno wszedł nowy serial "From Dusk Till Dawn" ale na razie nie mogę nic o nim powiedzieć bo jeszcze nie obejrzałam co zamierzam nadrobić w najbliższym czasie.

Tak, masz rację - że chłam. Szczególnie TVD i PLL - zwykłe ścierwa dla nastolatek, doprawdy nie rozumiem
jak można to oglądać.
Od siebie polecam natomiast - Oz, Synowie Anarchii, Zakazane Imperium,
Dexter, Luther, Rodzina Soprano, Boss, Hause Of Cards, Pacyfik, Kompanię
Braci, The Wire, Z Archiwum X oraz Spartacusa.

True Blood to sam seks i krew z dosyć ciekawą fabułą. Idąc tym tropem z czystym sumieniem mogę polecić Spartacusa. Serial jest genialny, jeden z najlepszych jakie oglądałem. Intryga, dużo seksu oraz krwi (brzmi znajomo?) w dodatku strasznie wciągający, czasami nie mogłem przestać oglądać. Wystarczy obejrzeć pierwsze 4 czy 5 odcinków żeby uzależnić się od oglądania. Poleciłem wielu znajomym i nie było osoby, której by nie zachwycił. Polecam :)

True Blood...jest spoko, choć w sezonie 6 coś się popsuło. Być może zaczynają wymyślać za dużo scenarzyści. A co do Spartacusa... długo ociągałam się z oglądaniem, ale jest mega.

Spartacus,Banshee,Low Winter Sun,Grimm,Breaking Bad,American Horror Story,Dexter,The Fall,Under The Dome,The Killing,Fear Itself,Hannibal,Hemlock Grove,True Detective,Deadwood

The Walking Dead, Hannibal, Spartacus, TVD(oglądam z nudów-choć nie ukrywam, że jest z tego serialu chłam i brazylijskie dno), True Blood, Arrow, Gra o tron, Revenge, Piękna i Bestia, The Orginals, Dexter, Californication, Airwolf( przypominałam sobie-serial przerwano w telewizji), Anatomia prawdy, Mentalista, Kamuflaż, American Horror Story. To są do tej pory obejrzane, na bierząco. Polskich nie oglądam bo są zryte.

Niektóre polskie są naprawdę dobre, nie mówię o M jak miłość czy Barwach Szczęścia, ale Magda M i twarzą w Twarz to są wg mnie seriale godne polecenia :)
TVD wcale nie uważam tego za chłam, nie uważam, ze jest to serial na najwyższym poziomie z niesamowitą gra aktorską, ale piekielnie wciąga i ja bym go na pewno chłamem nie nazwałam :) (i przepraszam, co ma z brazylijskich seriali? Brazylijskie seriale to "oh ah wielka miłość" dwóch bohaterów głównych, którzy przez ok 250 odcinków schodzą się ze sobą i rozstaja, po czym cały serial kończy się najczęściej ślubem, nie ma tam nic z fantastyki, rozbudowanej akcji, po prostu czegoś więcej poza intrygami i głównym miłosnym wątkiem)

No właśnie wyjaśniłaś co ma TVD do seriali brazylijskich. I to całkiem dokładnie ;)cyt."i przepraszam, co ma z brazylijskich seriali? Brazylijskie seriale to "oh ah wielka miłość" dwóch bohaterów głównych, którzy przez ok 250 odcinków schodzą się ze sobą i rozstaja, po czym cały serial kończy się najczęściej ślubem, nie ma tam nic z fantastyki, rozbudowanej akcji, po prostu czegoś więcej poza intrygami i głównym miłosnym wątkiem"...Tu może 250 odcinków nie będzie, ale dokładnie to samo jest, zwłaszcza, ze ostatnio akcja rozgrywa się pod sam koniec serialu czyli gdzieś od trzydziestej minuty...Oglądam to na bierząco, owszem, ale jeśli na serio przewidzianych jest 10 sezonów, to tak każdy z każdym pod koniec będzie się bzykał, a może nawet będzie i niezła orgia wszystkich razem...PS. w brazylijskich telenowelach jest więcej fantastyki niż w 42 minutowym serialu o wampirach :D TZN. chodzi mi o wątki wielkiej, cudnej miłości,czystej, bez skazy i z białym welonem na końcu :D Pozdrawiam :)

Nie zgodzę się z tym właśnie, jest dosyć wyraźny wątek miłosny, ale nie na tym kończy się serial w przeciwieństwie do brazylijskich telenowel.... TVD jest dużo zwrotów akcji (i nie zgadzam się z tym, że tylko pod koniec odcinka, kilka ostatnich może sprawiać takie wrażenie, ale póki nie pojawi się nowy sezon i nie będzie podobnie nie będę tego oceniać) i jest nieprzewidywalne, co jest kompletnym przeciwieństwem brazylijskich seriali... Hmm mówisz, że każdy z każdym? Nie do końca, chociaż gdyby się uprzeć - ok, jednak tego się tak nie odczuwa bo jedni bohaterowie umierają drudzy przychodzą i jest takie pewne zróżnicowanie i świeżość w tym wszystkim, moim zdaniem to nie jest zbyt trafne porównanie.

Wyraźny wątek miłosny- z tym się nie zgadzam, jeśli chodzi o dwóch braci i Elenę... (moja opinia), cały piąty sezon był bardzo przewidywalny aż do odcinka Rescue me...oceniłam to wszystko aż do tego odcinka, niekoniecznie sezon następny może być nudny jak flaki z olejem, ale uważam, ze to jednak nie na nerwy trzydziestoletniej osoby jak ja ;) Za dużo pitolenia się w tym wszystkim, jak dla mnie za dużo sezonów to niezdrowo już zaczyna wyglądać dalsza fabuła. Ale dość o TVD. Bo jak gorzej napiszę to mnie zaraz małoletnie dziewczyny kochające Somerhaldera zminusują i zwyzywają :) Za to podoba mi się Arrow. To mnie wciągnęło tak,że w jeden dzień i trochę nocy, obejrzałam pierwszy oraz drugi sezon do ostatniego pokazanego odcinka ;)

E tam, TB i TVD mają już teraz równy poziom marności...
A takie to były kiedyś fajne seriale.

W sumie fakt, ale to wina tylko tego, ze jest zbyt dużo sezonów takich seriali i nie mają już co wymyślić... zwroty akcji się powtarzają często w każdym z nich, czyli i w TB i TVD, jedynie póki co The Orginals jeszcze w miarę się trzyma, bo niewiele odcinków jest (na razie). Ale oglądam to, bo w telewizji nic nie ma nigdy, tak dla zabicia czasu i czasem nudy.

Ja oglądam z przyzwyczajenia, bo się tak jakoś przywiązałam do tych baranówXD
Ale czasem mnie tak denerwują, że szkoda gadać. Do tego zepsuli mi wszystkie ulubione shipy, bo i Delena okazała się niewypałem i Seric do luftu. Nie mówiąc o samych postaciach, które kiedyś uwielbiałam a teraz ledwo znoszę...
Niektórzy będą się śmiać, jednak uważam że żaden serial o wampirach nie miał jaj tak długo jak BuffyXD
7 sezonów a ja bym chciała WIĘCEJ.

ooo tak Buffy była extra, ale dalsze losy Buffy były w Angel'u. Rzadko pokazywana była, ale jednak, tak samo Spike i inni.

O, to mnie teraz zaskoczyłaś bo zwykle spotykam się z niezbyt przychylną reakcją odnośnie tego serialu;)
"Buffy" oczywiście ma swoje lata, i specyfikę która dziś może wydać się dziwna. Też miałam uczucia mieszane bo oglądałam ją jakieś 3-4 lata temu i pierwsze odcinki były takie sobie. Dopiero końcówka 1 sezonu uświadomiła mi że chyba warto pociągnąć całe 7 sezonów...
I bardzo się dziś cieszę że to zrobiłam, bo wbrew temu co się może wydawać to naprawdę świetna rzecz:)
A Spike'a tego popaprańca zwichrzonego uwielbiałam od pierwszej chwili w której się pojawił i mi to nie minęło w czasie całej "Buffy";)
Nie to co Damon i Eric, którzy mi się już dawno przejedli, hihi.

Ja oglądałam to na bieżąco w tv, za małolaty, ale gdy przerwali dokończyłam dopiero po 2-3 latach od emisji w telewizji. Damon...też mi się przejadł, Erica z TB nie lubię, wolę Moyer'a (Bila). Aby jakaś akcja się zaczęła, bo z biegiem czasu myślę, żeby zaprzestać oglądania TB, TVD.

Oj tam, trza mieć jakieś swoje guilty pleasure;)

Z tym, ze zbyt dużo sezonów - masz racje. Tez lubię Arrow, dobry serial, jednak coś mi się wydaje, że po paru sezonach większość osób będzie miało podobne wrażenie jak Ty po TVD, coraz więcej skupiania na wątkach miłosnych, które się wciąż mnożą i mniej akcji, no cóż mało które wytwórnie nie ulegają kulturze popularnej, ale prawde mówiąc, lubie takie odmóżdżacze, przy których na chwile można zapomnieć trochę o obowiązkach i problemach.

Ja nie znoszę Arrow, jest nudny jak flaki z olejem. Nic dziwnego, że Puls było stać, żeby go kupić.
Supernatural jest spoko, ale co sezon, to chyba głupsze.
House of cards jest całkiem ambitne, Kevin ratuje swój honor po reklamach banku...
A dla rozrywki - Friends albo żeby wyjść poza seriale - BloodWars, co by mieć trochę wampirów.