Mnie wkurza ten drugi kopciuszek -.- po co kolejny? Przecież wcześniej już był jeden... Tyle postaci jest, mogli coś lepszego wymyślić. Aczkolwiek ogólnie już mi się podoba poza ta jedna kwestią, nie mogę się doczekać rozwoju akcji. I co z Emma? Gdzie ona jest. Bardzo jestem ciekawa

Bo jest tyle wersji baśni Grimm ile narodów na świecie. Jednej z wersji Ariel, syrena rozpuszcza się w pianie morskiej z tęsknoty za księciem.

Zgadza się, jest tyle wersji baśni. Ale czy to ma oznaczać że w Zaczarowanym Lesie i innych Krainach jest kilka Kopciuszków, Śnieżek, Arielek itp? Dla mnie to trochę bez sensu. Gdyby Kopciuszek/Jacinda poszła z Henrym do Storybrook i spotkała się z mieszkającym już tam Kopciuszkiem, to byłoby to dosyć dziwne. Przecież bądź co bądź, jakie by nie były wersje tej baśni, obydwie postacie mają praktycznie taką samą historię - złą macochę, przyrodnią siostrę, brak ojca, są popychadłem i mają tak samo na imię. Ok, tutaj różni się ciąg dalszy, bo nowy Kopciuszek chce zadźgać księcia, stary hajtnął się ze swoim. Rozumiem jakby była jedna postać i różni autorzy spisywaliby to inaczej, ale obecny sposób zupełnie do mnie nie przemawia. Co nie zmienia faktu, że Jacinda jest rewelacyjna i bardzo mi się ta postać i wersja Kopciuszka podoba!

Nie. Jest X światów i w każdym jest po jednym Kopciuszku, Ariel, Śnieżce itd. Nie musi mieć to dla Ciebie sensu i nie musi to do Ciebie przemawiać. Ważne, że inni widzą w tym sens i to do nich przemawia. Tyle.

Oczywiście że nie musi mieć sensu, ale jak widać nie jestem jedyny w tym twierdzeniu. I mogę wyrazić swoje własne zdanie, od tego jest forum, nikt nie jest tutaj jedynym wszechwiedzącym

A w którym miejscu zabroniłem Ci wyrażać własne zdanie, że to musisz tak podkreślać?

Nie podoba mi się porzucenie historii Once Upon a Time in Wonderland. Mogliby w tym sezonie w końcu jakoś do tego nawiązać. A Alicję już mieliśmy i powinna ją grać Sophie Lowe.

Dokładnie, tak jak wyżej opisałem - mieliśmy już niektóre postacie. Twórcy chcą chyba wymazać tamten serial, chociaż nie wiem czemu, historia była świetna, Alice miała też charakterek, chociaż nie powiem - ta nowa w typie łobuziary też jest swietna :) No ale gdzie w tym wszystkim jest chociażby Cyrus?

Myślę, że tak naprawdę ten "7 sezon" to nic innego, jak spin off, tyle że już był jeden spin off, własnie in wonderland, i wyszła z niego kicha - skasowany czy anulowany po 12 odcinkach, czy jakoś tak. Pamiętam, ze oglądałam go wyłącznie z poczucia lojalności wobec głównego OUaT, gdyby tamto "dzieło" miało inny tytuł, porzuciłabym go po kilku nudnych odcinkach. Więc teraz, zamiast powiedzieć wprost, że robią spin off, na siłę wiążą to z głównym serialem. I po pierwszym odc. jest w moim odczuciu dość kiepsko. Po pierwsze - zgadza się, Kopciuszek już była, miała swoją historię i swoje szczęśliwe zakończenie, i z mężem i dzieckiem żyje sobie szczęśliwie w Storybrook. Powinni byli wziąć jakąś inną postać, jakąkolwiek, nawet nie z kanonu - wcześniej potrafili sięgać po względnie chyba nowe Frozen, a teraz co, księżniczek im zabrakło? Chyba po prostu potrzebowali bohaterki, która jest ostatnią sierotą i ofiarą losu, i ma złą macochę.
Poza tym, jak patrzę na tę całą Jacindę, to widzę inteligentą inaczej Rosie z Deviuos Maids i słyszę to jej "Mr. Spence". Nie zgadzam się, że Emma była drewniana, ale jeśli nawet była, to lepsza drewniana twardzielka-bohaterka, niż taka ofiara losu z oczami bezpańskiego spaniela i buzią nie najmłodszej pokojówki - czy ta aktorka nie ma ambicji do jakiejś innej roli? Albo pokojówka, albo Kopciuszek? Pamiętam, jak zobaczyłam Mr Golda w pierwszym odc. OUaT - znałam tego aktora z Stargate universe i wówczas wcale nie przepadałam za nim czy za postacią, którą tam grał. A potem zobaczyłam jego kreację jako Rumpelskilstina i dotarło do mnie, że to Aktor przez duże A, i pozbierałam szczękę z podłogi, i głośno go przeprosiłam do ekranu. W OUaT grał właściwie 3 role - Mr Golda, Mrocznego oraz tchórzliwego Rumpla sprzed przemiany i w pierwszym sezonie zrobił na mnie duże wrażenie. A Rosie-pokojówka udająca kopciuszka to jakaś pomyłka, zupełnie inna liga, nie wiem, czy ją strawię przez cały sezon ani czy ona udźwignie sezon jako główna bohaterka czy ukochana bohatera. I mniej więcej tak, jak ona ma się do Emmy (albo do Haka, jeśli przez analogię jest parą do głównej postaci), tak jej macocha ma się do Złej Królowej / Reginy. Zero charyzmy, zero uroku osobistego (nawet w tym złym wydaniu), którymi emanowała Zła Królowa. Może producenci wybrali tak specjalnie, własnie żeby nie powielać postaci Reginy i Emmy, ale w ten sposób dwie nijakie kobiece postacie nie uciągną serialu.
I jeszcze nie podoba mi się Alice - też już była, też miała swoją historię, nudną, bo nudną, ale jednak. I o ile tamta Alice była dla mnie nijaka, to ta mi się po prostu nie podoba.
A wracając do Rumpla - czy tylko mnie się wydaje, że on znowu - jak zwykle - jest świadomy? To jego zawahanie, kiedy zobaczył Haka w roli swojego nowego partnera - zareagował dokładnie tak, jak zareagowałby stary Rumple / Mr Gold na widok Haka, w kontekście ich historii. I Rumple ma ksywkę Tkacz, a Rumpelskilstin potrafił prząść złoto ze słomy, więc wciąż w temacie robótek ręcznych.

Spin off o WOnderland nie został skasowany po kilku odcinkach. Twórcy mieli pomysł na historię zamkniętą w jednym sezonie. Nakręcili sezon i nie robili już kontynuacji. I tyle. A parę pierwszych odcinków było nudne, jednak później fabuła nabiera rumieńców. To nie był taki zły spin off.

Tak powiedzieli twórcy. Gdyby była dobra oglądalność na pewno powstałby kolejny sezon.

Wiem, że to coś miało ok. 12 odcinków, ale i tak, jak dla mnie, było porażką. Może za dużo oczekiwałam w porównaniu do świetnego orginału. Po kreacjach Reginy i Rumpla, muzyce z OUaT, tamten spin off był nijaki.

dla mnie tez sezon to straszny gniot. Nie wiem dlaczego na siłę ciągną ten serial, ładne zakończenie było w 6 sezonie, jak pokazano jak sobie żyją dalej bohaterowie i zamknięcie książki. Więc po co to? Nie wiem... Ten nowy odcinek jak dla mnie zupełnie bez sensu, też sobie wymyślili, że są inne kopciuszki, śnieżki itd. Sama fabuła ani trochę mnie nie wciągnęła, nie wiem czy obejrzę kolejne odcinki

Ładne zakończenie było w 6 sezonie na jednej historii. Teraz zaczęli drugą. Dla tych co chcą = O-C-H-O-T-N-I-K-Ó-W.

Właśnie obejrzałam 1 odcinek 7 sezonu i jestem, jakby to ująć....hmm zniesmaczona..?? :/ 6 sezon miał takie piękne zakończenie, że aż się łezka w oku zakręciła. Mam wrażenie, że tym kolejnym sezonem wszystko popsuli........ W ostatnim odcinku 6s Henry wspominał, że jest kilka wersji Śnieżek itp, ok ale po co tam znowu postacie ze Storybrooke? Jakoś nie mam chęci na kolejne odcinki 0_o

Bo sezony 1-6 to jedna historia a sezon 7 to inna wersja starych baśni, Nawet jeśli serial zostanie anulowany, nie mamy co żałować bo serial został praktycznie zakończony na s06e22 i tyle. Nie będzie żalu: główna misja została zakończona sukcesem a teraz rozpoczęli poboczny quest.