Problem z 2 sezonem nie polega na zmianie konwencji, bo ta zdecydowanie była potrzebna. Problem leży w realizacji. Mamy genialną obsadę, a mimo to między bohaterami nie czuć praktycznie żadnej chemii, więzi, nie tworzą oni jakiejkolwiek elektryzującej relacji, która mogłaby przykuć uwagę. Sama konwencja też się za bardzo nie sprawdza, bo jej ciężar wydaje się zbyt nienaturalny, nadęty, czego najlepszym przykładem są dialogi, które w 1 były po prostu genialne, natomiast tutaj wypowiadane przez bohaterów kwestie są pompatyczne, nienaturalne, a czasami wręcz irytująca. Można odnieść wrażenie, że po wielkim sukcesie pierwszego sezonu bardzo spieszono się z realizacją drugiego, w który włożono mniej pracy, mniej dbałości o szczegół, a przecież nikomu się nigdzie się spieszyć nie powinno. Powinno jedynie zależeć na utrzymaniu poziomu. Jesteśmy na półmetku którego zakończenie daje nadzieję, że właśnie teraz zacznie się to na co czekamy. Niestety obawiam się, że to nadzieje dość płonne.

Wszystkim zależy zapewne tylko na zarobieniu jak najwięcej $$ a nie zrobieniu czegoś kultowego. O ile w pierwszym sezonie były jeszcze elementy oryginalne, cała ta mistyka, to w drugim na początku nie ma nic co by ten serial wyróżniało. Widocznie Amerykanie potrafią czerpać w tematyki policyjnej w nieskończoność.
Czy ktoś mnie oświeci dlaczego ten serial ma taki sam tytuł jak jego poprzednik? Co je ze sobą łączy?

z całym szacunek dla Colina i reszty obsady, ale nie są to aktorzy formatu MM czy WH, nie widziałem 2 sezonu, ale od samego początku byłem sceptyczny co do obsady aktorskiej, trailery też nie były zachęcające, pewne klisze jak z postacią Rachel McAdams: filigranowa policjantka wyżywająca się na jakimś manekinie, bo ktoś ją kiedyś tam skrzywdził, skorumpowany glina itd.
w 1 sezonie obie główne postaci były bardzo ciekawe ze względu na kontrasty pomiędzy nimi i wewnętrzne sprzeczności-
MM gra takiego cynicznego rycerza na białym koniu, może nawet Don Kichota, traktowanego przez kolegów jako jakiegoś dziwaka, mimo, ze kocha swoją robotę, a może dlatego, WH gra gościa, który niby jest dobrym ojcem rodziny, przykładnym mężem, ale to tylko przykrywka, taki trochę typowy Hamerykanin, ale rozumie i dogaduje się ze swoim partnerem,
nie widzę potencjału 2 sezonu na takim poziomie

Sorry, ale MMC aktorem "formatu" ( jakiegoś lepszego) stał się zupełnie niedawno, bo prawie całe życie grywał w głupawych komedyjkach. Więc bez przesady.

chemii brakuje nie tylko między "bohaterami" ale głownie miedzy mną a filmem.. Jestem tak rozczarowana ze szok. Po piątym odcinku zaczynam się zastanawiać o co w tym filmie chodzi.. :(

czy mozna wiedziec o co w ogole chodzi bo ja ze wsi i nie w temacie?

Nawet nie wiem, kiedy usypiam...

Nuuuuuuda.

Popieram - zwłaszcza, że historie się nie łączą (chyba, że w 3 sezonie wystąpią wszyscy razem - hoho, to by było). Drugi sezon, jak do tej pory, oceniam niżej niż pierwszy i mam dysonans - czy mam wystawiać teraz średnią?

Zdecydowanie byłoby to pożądane. W innym wypadku będę zmuszona zmienić ocenę. Pierwszym sezonem byłam zachwycona, drugi mnie zniesmacza. CF??? Serio? Mam wrażenie, że zamiast castingu brali aktorów z łapanki :P

Bez przesady.Drugi sezon jest bardzo dobry.Mamy inne miejsce , inna historie i inne postacie.
Dla mnie fajnie ,ze nie jest to typowa kalka 1 sezonu.

Nie spodziewałam się tej samej historii i identycznych postaci :) Po prostu CF i VV to pomysł z kosmosu. To tylko moja opinia, zresztą podyktowana raczej tym, że miałam inne oczekiwania. Nie ma nic gorszego, niż zawiedziona baba :P

Jeszcze sie taki nie urodzil co by wszystkim dogodzil ;)

A jaj sie nie zgadzam. Rzeczywiście sezony dotyczą zupełnie czego innego (tropienie psychopaty-tropienie korupcji) ale oba są na swój sposób świetne. Ja nie umiem ocenić ktory jest leszy. Są inne, ale oba świetne. Czekam na final :)

Popieram! O tym samym pomyślałam.

Pierwsza część mi bardzo podeszła. Druga to kompletny dramat przez grę aktorską małpy czekającej na banana. Twarz tego robotnika i przewidywalność jego gestów jest ujmujące pierwszemu sezonowi. Co tu dużo mówić, on zawsze gra tak samo w filmie, czy serialu. Nie mogę pojąć jak on może mieć ocenę 8,6,/10.
Podsumowując 1 sezon - 10/10; drugi sezon 2/10.

Trafiłeś w sedno.

Drugi sezon,nawet do " kostek " nie dorasta Pierwszemu! To się w ogóle,nie trzyma kupy!!!! To na tyle.

Zgadzam się całkowicie. Producenci zwyczajnie nie udźwignęli poziomu pierwszej serii. Czego w sumie można się było spodziewać po znakomitym pierwszym sezonie. Po drugim odcinku drugiego sezonu wiedziałem że oglądam już inny serial. Kiepska, mało wciągająca i niespójna fabuła. Do tego słabe aktorstwo głównych postaci, których nawet nie próbuję porównywać do postaci z pierwszej serii. Na początku myślałem że stworzenie nowych postaci, i zupełnie nowej historii może mieć sens. I dać temu serialowi jeszcze coś nowego. Nic z tego. Pisząc wprost, zawiodłem się na drugim sezonie, choć w sumie spodziewałem przed premierą że drugi sezon może być słabszy od drugiego. Nie spodziewałem się że zamiast lekkiej obniżki lotów, będzie totalna przepaść. Zmęczyłem drugi sezon, choć po trzecim odcinku chciałem spasować. I zgadzam się że, łączenie tych dwóch opowieści pod jedną nazwą, to grzech :) Co do 3go sezonu, to trochę boję się o tym myśleć. Mam nadzieje że producenci serialu połapią się że popsuli, i to bardzo, znakomitą produkcję . W sumie chyba lepiej by było gdyby w Detektywie poprzestano na pierwszym sezonie, i byłby świetnym mini serialem

Potwierdzam i zgadzam się, że drugi sezon powinien być osobnym serialem. Jeśli już producentom tak bardzo zależało na ich połączeniu, powinni wykombinować jakiś wspólny element, np bohatera, choćby drugoplanowego. Pierwszy sezon oceniłem na 9 - bez wyrzutów sumienia, ten oceniłbym na 7, musiałem obniżyć główną ocenę do 8, co mi się wcale nie widzi...

U mnie identyczna sytuacja...

popieram. ledwo przetrwałam do końca drugiego odcinka. być może to wina tego Farrell'a...nigdy gościa nie lubiłam.

Dla mnie drugi sezon to jakaś porażka, w wielkich bólach przebrnąłem przez 3 albo 4 odcinki. HBO nadawał premierowe odcinki o 22.00 - jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się zasnąć na filmie o tej godzinie, a tu na każdym odcinku po 2-3 razy co najmniej. Potem musiałem cofać żeby odzyskać fabułę i za parę minut znowu zasypiałem. Nagrałem sobie cały sezon, ale nie mogę się zmusić do obejrzenia... Dla mnie kompletnie zmarnowany potencjał z pierwszej serii która była ciężka, mroczna i brudna z rewelacyjnymi rolami Harelsona i McConaughey. Pierwszy sezon to dla mnie 9 na 10, drugi nie wiem czy 4 bym dał za to co w siebie wmusiłem....
Jedyny plus, to że byłem zawsze już wyspany jak o 23.30 leciał Brink :)

Jak widać FW ma użytkowników głęboko w dupie .

obejrzałem dwa pierwsze odciniki i nie wiem skad ten hejt, serial trzyma poziom, aczkolwiek całkowita zmiana obsady aktorskiej, miejsca akcji, bohaterów robi z tego oddzielny tytuł

Właśnie skończyłem oglądać 1 sezon. Czy 2 sezon ma coś wspólnego z 1 czy opowiada inną historie? Bo w obsadzie widzę innych aktorów. Swoją drogą 1 sezon mega, bardzo dobry thriller kryminalny pocięty na 8 odcinków.

sezon 2 ma niewiele wspólnego z 1 sezonem;
powiedziałbym, że twórcy mieli większe ambicje, ale nie wszystko wyszło;
jest mniej okultyzmu, filozoficznych gadek itd wiecej skupiono się na psychologii postaci,
niektórzy aktorzy - naprawdę trzeba było się przyzwyczaić do zmiany imidzu - Rachel McAdams, czy Vincent Vaughn, ale na koniec końców bardzo dobrze zagrali, jednak miałem pewien dystans do ich ról w pierwszych epizodach;
nie oczekuj powtórki z rozrywki, dużo recenzentów zjechało 2 sezon, bo zamiast skupić się na tym co "artysta miał na myśli" oczekiwało, że s2 spełni ich oczekiwania (wygórowane);
serial wolno się rozkręca, ale końcówka jest zdecydowanie lepsza od s1, trzeba naprawdę skupić na fabule, postaciach, bo mozesz stracić orientację co się dzieje;
realizacja, zdjęcia, montaż stoją na przynajmniej takim poziomie jak s1,
muzyka w s2 wygrywa,
ogólnie zupełnie inna tonacja, a pewne motywy z s1 w s2 są ukazane w bardzo, bardzo subtelny sposób,
jeśli nastawisz się na s2 jak na oddzielny tytuł to nie powinnies sie rozczarowac, może troche gorszy od s1 (choć dla mnie niekoniecznie), ale jak wcześniej napisałem nie licz na powtórkę z rozrywki, prawie zupełnie inny serial, poza podobną budową klimatu - który jest równie dobry jak w s1;
ogólnie martwi mnie krytyka s2, bo gdyby udało się połączyć to co najlepsze w s1 z tym co najlepsze w s2, i choćby nie wiem jak krytykować ten serial to i tak jest 2-3 klasy wyżej od takiego GoT

https://www.youtube.com/watch?v=6WwkUxpuiBI
ten utwór najlepiej reklamuje s2 :)

Sezon pierwszy to genialne aktorstwo genialny klimat i bardzo ciekawa narracja + scenariusz.

Sezon drugi to CSI czy inne badziewia do kwadratu - czyli nic nowego, powielane schematy, aktorstwo TANDETNE (ta Rachel ughhh dziewczynka z plastikowym pistolecikiem a nie detektyw).


Nie mam logicznego wytłumaczenia tych ludzi którzy jarają się drugim sezonem, a ksiądz czy inny znachor tym co uważają że jest lepszy od pierwszego...

Tobie jest potrzebna pomoc psychiatryczna skoro cudze preferencje co do ulubionego filmu czy serialu wywołują u ciebie tak silne emocje. Kurcze, chciałabym mieć same takie problemy. Z tymże mieć takie "wielkie problemy" przy normalnym podejściu (przy którym to po prostu żadne problemy), bo oczywiście nie przy twoim w chory sposób wyolbrzymionym. Także w sumie to jednak współczuję, bo faktycznie masz duże problemy.

spokojnie dziewczynko, już dobrze, nic się nie stało ciii.

To super, bo strasznie się o ciebie zamartwiałam.........

bardzo dobry pomysł, dla AHS działa to idealnie więc dlaczego miałoby nie działać przy Fargo lub True Detective. jestem jak najbardziej za bo mieszanie sezonów tych seriali wprowadza niepotrzebny zamęt.

Przecież to są dwa zupełnie inne filmy, dzieli je wszystko, klimat, fabuła... Powinny mieć inne tytuły, by nie wprowadzać widza w błąd.

kto widział to wie, i nawet nie chodzi o poziom, bo gusta każdy ma inne, ale fakt, że zupełnie inny styl opowieści, mi osobiście s2 spodobał ale nie zmienia to faktu, że powinien być traktowany oddzielnie

trafiłeś w sedno, już myślałam że mi coś dolano do soku pomidorowego...

po początkowym okresie hejterstwa, emocje opadły i serial wciąż ma b.dobrą ocenę, więc chyba była to przedwczesna panika,

sam już o tym myślałem, żeby wysunąć taka propozycje. drugi sezon to dno...

dla fanów pierwszego sezonu True Detective i nie tylko; najlepsze duety filmowe
http://bezdomnaprezentuje.blogspot.com/2016/04/najlepsze-duety-filmowe-i-serialo we.html

drugi sezon to dno

Podaję za wiki :
"Każdy sezon jest oddzielną całością, poszczególne serie nie są związane ani postaciami, ani linią fabularną."
FilmWebie litości..

Mogli by to w końcu zmienić.

Ekipa filmweb"u nigdy nie liczyła się z użytkownikami to pseudointelektualiści nie omylni w swoich decyzjach.

Zgadzam się z przedmówcą !!! Rozdzielcie te dwa sezony bo 1 a 2 to wielka przepaść zarówno w wątkach, akcji i grze aktorskiej. Drugi sezon to nie gówno, ale blisko tego leży. Natomiast pierwszy sezon rewelacja!!!!

American Horror Story było bardziej powiązane pomiędzy sobą niż ten serial a mimo to jest na filmwebie rozdzielony. Trochę mało sprawiedliwie.

o to to! ogromna przepaść pomiędzy rewelacyjnym 1 sezonem a okrutnie męczącym 2....

No co wy przecież filmweb olewa takie rzeczy i nigdy się w żadne rozdzielenie nie będą bawili. Wiem to na przykładzie wielu innych serii które wymagają rozdzielenia jeszcze bardziej niż Detektyw a widnieja mimo próśb i gróźb dalej jako jeden twór...

Nie czytałem wszystkich komentarzy, (szczerze mówiąc żadnego w całości) ale widzę raczej same przytaknięcia. Ja natomiast nie zgodzę się z waszymi opiniami.

Pierwszy sezon był dobry, dałbym po nim 7-8. Drugi był nieporównywalnie lepszy, dużo bardziej mroczny - choć rozumiem że ciężko było uchwycić ten mrok wielu widzom, między innymi poprzez kontrastujący z tym fabularnym mrokiem obraz (jasne kolory, bogato nasycone barwy - te w pierwszym sezonie potęgowały poczucie mroku, co w drugim było zupełnie zbędne). Cześć soundtrack'u nagrana przez Lerę Lynn rewelacyjna (reszta jej muzycznej pracy jest bardzo przeciętna). Na plus zaliczam też dużo bardziej rozbudowaną fabułę, oraz znacznie więcej wątków. Rozumiem czemu drugi sezon mógł nudzić, w końcu był nam dużo bliższy (przede wszystkim był w przeciwieństwie do pierwszego współczesny), a jego wartości były mniej oczywiste niż w sezonie pierwszym. Odniosłem wrażenie że był generalnie skierowany do bardziej dojrzałych widzów, mocno obytych z kinem, w przeciwieństwie do pierwszego nie widziałem wielu typowych dla kina wzorców.

Podsumowując, sezon pierwszy był bardzo dobry, ale sezon drugi to zdecydowanie jedna z najlepszych produkcji TV jakie miałem przyjemność oglądać.

Ktoś podzieli opinię?

Ja podzielam. Pierwszy sezon dobry, ale nie zapadający w pamięć. Drugi sezon genialny.

Polecam Ci http://www.filmweb.pl/serial/Na+granicy+cienia-2011-622954 jeśli jeszcze nie widziałeś.

nie zgadzam się - jeśli chodzi o film i twórczość filmową to może i tak nawet bym się przychylił ale jeśli chodzi o pokazanie pracy detektywa to pierwszy sezon rewelka (rewelacyjny) - drugi zwykła gania-tyka

Żeby było wiadomo, oceniłam na 10 pierwszy sezon - żaden serial ostatnio mnie tak nie wciągnął, gra aktorska na wysokim poziomie, nuta idealnie zgrana, podkreśla akcję i te przewijające się w tle plenery, całość nieziemsko klimatyczna. Wrażenia wizualne zbliżone przy produkcji "Stare grzechy mają długie cienie" Alberto Rodrígueza (Hiszpania), którą warto zobaczyć - polecam!
Drugi to jedynie naciągana 7