PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=785168}

Diagnoza

7,1 12 077
ocen
7,1 10 1 12077
Diagnoza
powrót do forum serialu Diagnoza

Przewidywalne do bólu

ocenił(a) serial na 5

O ile zniosę grę aktorską, nawet oklepany temat, to nie znoszę robienia z widza idioty i przesadnego dramatyzmu. A tu ich nie brak. Najpierw szaleńcza pogoń żeby zdążyć na ostatni autobus, kierowca mówi że nie ma miejsc, zaraz potem okazuje się że są i to nawet siedzące. Rzut kamery na śmieciarkę minutę przed wypadkiem, w ogóle nie spoiler... Uderzenie 15 tonowej ciężarówki centralnie w bohaterkę zamieniłoby ją w mielone ale jakoś z tego wychodzi. Wypadek za dnia, pokazana pełna mobilizacja w szpitalu, wyjeżdżają karetki i nagle robi się noc O.o Z pełnego autobusu ludzi ratownicy wyciągają 2 osoby "hehe nikogo już nie ma". No i ukazuje nam się kluczowa scena, jak nasza wspaniała bohaterka, ostatkiem sił łapie Zakościelnego za kostkę a ten ją ratuje... Aż się rzygać chce od tego patosu.

ocenił(a) serial na 5
piecia6

W drugim odcinku jest jeszcze gorzej...

ocenił(a) serial na 7
piecia6

100 % że Artman wychowuje dzieciaka Anny Nowak

giovanni50

Przecież to wiadomo już po pierwszym odcinku bez żadnej zaczajki - opiekunka i dzieci... gratulacje skilli wywiadowczych ;)

piecia6

Scenarzyści obrażają moją inteligencje, wobec tego ja obrażam się na serial. Tyle w temacie... :)

piecia6

Mnie jako mieszkankę Śląska najbardziej zastanawiało jakim cudem, będąc w Katowicach i kierując się w stronę Warszawy bohaterowie trafili do Rybnika :) Wypadek mógł być na skrzyżowaniu A4 z A1 w Gliwicach, ale to i tak nie po drodze do Warszawy. Dla uspokojenia myśli wytłumaczyłam sobie, że ten autobus miał okrężną trasę, ale według mnie to jest niedopracowane.

oooowch

Bohaterka z lotniska w Pyrzowicach pojechała do Rybnika, żeby zobaczyć swoje dzieci (scena na placu zabaw). Później wsiada w Rybniku w autobus i zmierza w stronę Warszawy. Wypadek najwyraźniej ma miejsce jeszcze w Rybniku:)
Pozdrawiam z Rybnika

piecia6

Wyłączyłam go właśnie po tym wypadku . Można się odmóżczyć przy serialach tego typu ale to była totalna przesada.. szkoda pieniędzy na ten serial

ocenił(a) serial na 10
piecia6

No i co z tego ze przewidywalny, ? Wiekszosc filmów taka jest. Chyba ze ktoś na ogromną potrzebę być zaskakiwany Ale to nie do konca jest wyznacznikiem.

ocenił(a) serial na 6
piecia6

A ja nie przewidziałam, że bohaterka będzie tak głupia, żeby jedyny dowód przeciw ex mężowi oddać mu dlatego, że nie odebrał jej praw do dzieci.
Gość mógłby dzień później założyć nową sprawę, wyjechać na koniec świata, spreparować przeciw niej 100 dowodów, a ona ma jednego asa w rękawie i mu go oddaje.
No idiotka po prostu.
Jak można było wymyślić taką kretyńską sytuację? Ręce mi opadły.

2 serię sobie daruję.

użytkownik usunięty
KROPKA

sprawa i tak była w sądzie mocno kontrowersyjna skoro nawet żona Jana wystawiła Annie świetną opinię,przecież jakby Jan trafił do więzienia co było możliwe,albo stracił prawo wykonywania zawodu to i tak raczej byłby w dużo gorszym położeniu niż ona która miała pracę,nie popełniła błędu itd.Zrobili z Anny desperatkę.

Jan dodatkowo miał prawie przegraną sprawę,a wygraną miała dać mu rozmowa małych dzieci z sędzią w obecności psychologa,mimo że już wcześniej było mówione że Anna nie miała z nimi kontaktu,a Janek jest dobrym ojcem.

z życia wiem, że sąd nie jest taki skory do oddawania dzieci jeśli nie ma więzi, nawet jeśli ojciec, który chowa , nie jest ideałem, ma wyroki w zawieszeniu, kierują się tylko dobrem dziecka

KROPKA

z tym listem też padłam śmiechem, gość ją zamknął w zakładzie psychiatrycznym, odebrał dzieci, oskarżał o błąd lekarski czym wepchnął ja w depresję, a ona jedyny dowód na tacy podała ...

MrTheKozak

A ja też do końca nie jestem przekonana, czy ona faktycznie miała depresję, czy to on faszerował ją prochami, żeby nie pamiętała jak było naprawdę i osłabić jej wiarygodność. Jestem po pierwszym sezonie i nie wiem, czy w późniejszych ta sprawa byłą wyjaśniana

KROPKA

Fakt, oddanie listu było błędem. Pewnie tak się z nim umówiła przed rozprawą.
Najlepiej na takie pertraktacje iść z kimś (np. z adwokatką albo radcą prawnym, którzy doradzą), a ona była sama.
Dla niej priorytetem były dzieci. Mimo złego doświadczenia, oceniała sytuację według siebie i uważała pewnie, że były mąż da jej spokój, czego raczej nie można być pewnym.
Mając list mogłaby go trzymać w szachu, a on musiałby uważać zanim zrobić jakieś świństwo.
Sprawa jeszcze nie jest do końca przegrana, bo prokuratura też list dostała, więc może coś z tego wyjdzie i sprawiedliwość będzie górą.

ocenił(a) serial na 9
KROPKA

To jest serial a nie rzeczywistość. Jeśli ktoś chce mieć doczynienia z realizmem to ogląda filmy dokumentalne a nie tego typu produkcję, ewentualnie ucieka się do podglądania swoich sąsiadów - bo oglądanie serialow to taka bezpieczniejsza forma podglądactwa ale tu autentyczności się nie u świadczy. Co kto bardziej woli ;-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones