PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=199691}

Doktor Who

Doctor Who
8,1 32 528
ocen
8,1 10 1 32528
8,8 4
oceny krytyków
Doktor Who
powrót do forum serialu Doktor Who

8x04 Listen - opinie

ocenił(a) serial na 10

WoW!! To było genialne! Ach ten klimat i emocje! Najlepszy odcinek tego sezonu! W końcu epizod stawiający na klimat a
nie na efekty specjalne. Przypominał trochę historie opowiadane w pierwszych sezonach, zanim to serial stał się bardziej
komercyjny, w stylu amerykańskim. Wprawdzie to nie poziom Blink lub The Empty Child, ale było naprawdę dobrze, i do
tego ta końcówka - coś przepięknego. Nie ma wątpliwości, że zwycięża z Into the Dalek który to też stawiał na klimat grozy,
ale spójrzmy prawdzie w oczy; nie wyszło to tam. A tu mamy cały pakiet; piękną, wzruszająca historię oraz przesłanie z
niej wynikające.

+ Scena z dzieciństwa Doktora!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
+ Końcówka, ostatnie dziesięć minut - coś przepięknego!
+ Przesłanie odcinka oraz jego związek z Doktorem,
+ Klimat opowiadanej historii,
+ Monolog Doktora z początku odcinka,
+ Nawiązania do minionych odcinków,
+ Clara, Clara, Clara ;3
+ Przepychanki słowne Doktora i Clary,

- Nowy obiekt westchnień Clary, bo co jej życie romantyczne? Nie interesuje mnie ono! XD

ocenił(a) serial na 7
Herushingu

Tez mi sie podobal, Fear makes companions of us all powiedzial Pierwszy Doctor w An Unearthly Child, i bardzo mi sie podoba to nawiazanie, ale mam nadzieje ze nie bedzie wiecej scen z mlodym Doctorem.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Na gorąco: Podoba mi się to co ten odcinek zrobił z moimi emocjami. Zaskoczyli mnie, trochę przestraszyli i wzruszyli.

12 Doctor ma nareszcie swój styl. Nabrał charakteru, może się z czymś zacząć kojarzyć, super jest tablica, kreda i naukowe podejście do tajemnic wszechświata. Oceniam to na plus!

No i piękne zakończenie i uniwersalne przesłanie :)
Też miałam potwory pod łóżkiem!

ocenił(a) serial na 10
kasiaaaa

O tak, jeśli chodzi o emocje nie znalazła się chwilka dla wytchnienia. I dobrze, że raz było straszniej, raz mniej. Taki wybitnie horrorowaty klimat bez żadnych przerywników zwykle mnie nudzi po chwili.
Więc nie tylko ja poczułam, że 12 w końcu "wskoczył" w odpowiednią charakteryzacje? Przez poprzednie 3 odcinki miotał się i mienił różnymi kolorami, nie mogłam o nim nic powiedzieć. Tak jakby nikt do końca nie wiedział co z nim zrobić. A teraz wyraźnie trzymał się kupy.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Rewelacyjny!! Moffat znowu to zrobił i udowodnił, że jest genialnym scenarzystą. Jeden z najważniejszych odcinków jeśli chodzi o postać Doktora tak naprawdę.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

No i piękne zakończenie i przesłanie :)
Też miałam potwory pod łóżkiem!

ocenił(a) serial na 9
Herushingu

W końcu naprawdę świetny odcinek. Super!

Herushingu

hahaha! Moffat to geniusz!
Więcej szczegółów jutro ;p

ocenił(a) serial na 8
Herushingu

I mnie sie podobalo ... ale teraz pytanie... czy skoro w tym odcinku Tardis laczyl sie z linia Clary i na koncu wyladowala w dziecinstwie Doktora to czy to moze oznaczac ze jest z nim powiazana w inny sposob niz tylko przez podroze ? W sensie podobnie jak to wyniklo z 'Danem ?

ocenił(a) serial na 10
Sorymina

Mi się wydaje, że Clara jest z nim mocno powiązana od czasu kiedy weszła w wir czasu? w grobie doktora, została rozsiana po całym jego życiu.

ocenił(a) serial na 8
Tuvi66

Tez o tym myslalam... ale obejrzalam odcinek II raz i wydaje mi sie ze Clara poprostu popatrzyla nanieprzytomnego Doktora i jak w przypadku Dannego bylo to rozkojarzenie.

Herushingu

Totalnie rozłożył mnie na łopatki. jednym słowem genialny, niesamowity, dawno takiego odcinka nie było. Odcinek trzymający w napięciu od początku do samego końca, fajne wykorzystanie światła w niektórych momentach, idealnie wpleciona muzyka, ciekawe dialogi,
genialna końcówka, trochę skojarzyła mi się z przemówieniem River na koniec odcinka "ciszy w biblotece"
nowego doctora polubiłam od pierwszego odcinka, ale teraz lubię go jeszcze bardziej,
a co do Clary,,, żeby pójść z kolesiem na dość nieudaną randkę, później przenieść się do jego dzieciństwa, a na koniec poznać jego (a także prawdopodobnie swojego) wnuka... - taki scenariusz dla postaci mógł tylko ułożyć Moffat, heh

Tyle na świeżo po obejrzeniu odcinka, jutro może coś jeszcze dodam od siebie, :)

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

To jest chyba ten odcinek od którego zacznę się wreszcie zakochiwać w Dwunastym... Chociaż nie mogę się pozbyć wrażenia, że to nigdy nie będzie Doctor wybitny, a najwyżej świetny.

Herushingu

Tak sobie teraz myślę... czy właśnie po raz drugi ( poza The Edge of Destruction) w historii serialu obejrzeliśmy odcinek bez JAKIEGOKOLWIEK wroga?

Anyway...
Fabuła i scenariusz były rewelacyjne. Bardzo dużo Timey-womey ale w najlepszym wydaniu. A pomyśleć, że wszystko zaczęlo się od złapania Doktora za nogę przez Clarę. A no właśnie. Mały Doktor oraz powrót Johna Hurta. To pokazało po raz kolejny, jakim Moffat jest genalnym scenarzystą. Można go krytykować, ale chyba nikt nie zaprzeczy, że ta scena, razem z przemową Clary to było coś niesamowitego. Natomiast Clara w tym odcinku zdawała się być taka jakaś...inna. Nie mówię, że słaba, ale w porównaniu z poprzednim, na ten przykład, odcinkiem, zdawała się być kompletnie inną postacią. Danny... hmmm... Tak jak poprzednio. Za to bardzo mi się spodobało, jak Clara zobaczyła swojego (?) wnuka. A ten mały chłopiec w oknie to był Danny w dzieciństwie, tak? Bo przyznaję, tego nie zrozumiałem. Peter i Jenna przeszli chyba samych siebie, szczególnie podczas sceny "Then you will never travel with me again", świetnie zagraną przez załą dwójkę. Dwunasty Doktor niniejszym stał się chyba moim ulubionym.

Klimatycznie - mistrzostwo świata. Totalny klimat zagrożenia i strachu czuć w powietrzu (polecam, podobnie jak ja to zrobiłem, obejrzeć odcinek w słuchawkach późnym wieczorem lub nocą... coś niesamowitego.) Począwszy od sceny w sierocińcu, poprzez randkę Clary aż do sceny na końcu czasów - no po prostu miodne. No i przepiękna rozmowa, czy też właściwie Monolog Claruy do małego Doktora na końcu odcinka, i ta scena w TARDIS z przytulaniem.... aż lezki w oczach się zakręciły, przyznam szczerze.

Również reżyseria w tym odcinku jest więcej niż bardzo dobra, a Murray Gold kolejny raz skomponował wpasowywującą się w klimat odcinka muzykę. Ta lokacja na końcu czasów jest po prostu przepiękna, ale muszę przyznać, że trochę skojarzyła mi się z Midnight, mpodobnie zresztą jak to pukanie. Świetna gra światłem, ponownie szczególnie podczas sceny w tej opuszczonej bazie, ale również ogólnie. Klimatycznie zrobiono też wszelkie wygaśnięcia, przejścia itp. Zdecydowanie najlepiej wyreżyserowany odcinek sezonu.

Podsumowując - najlepszy odcinek Moffata od czasu "Forest of The Dead", co nie oznaczą, że jestem jego hejterem. Przeciwnie, jego odcinki w nowych sezonach, poza 6x08 i 8x01 bardzo mi się podobały, a jego samego uważam za o wiele lepszego scenarzystę niż poprzedniga (takie jest mojezdanie i mam do niego prawo, więc bez obrazy, ale daruj sobie wyłumaczanie mi, że nie mam gustu, a Moffat zniszczył, zamerykańczył i odrealnił postać Doktora, jeżeli masz taki zamiar, ok?) I chyba najlepszy po "blink", jego odcinek wogóle. Myślę, że w rankingu odcinków wg.oceny również będzie w ścisłej czołowce, a za kilka lat ludzie będą go wspominać jako klasyk i wyznacznik ery Petera Capaldiego. Życzę sobie i pozostałym fanom, aby wiele było takich wyznaczników, jeszcze w tym szonie.

Moje oceny:
Fabula/gra aktorska - 3/3
Klimat - 3/3
Reżyseria -2,5/3
Dodatkowe punkty - Timey Womey w odpowiedniej ilości i rodzaju ; Orson, Danny, Rupert; sceny humorystyczne w odcinku. - 0,75/1
SUMA 9,25/10 = 9/10, ALE dla takiego odcinka w środku sezonu zrobię wyjątek i dam 10.

Za tydzień zapowiada się luźny, przyjemny odcinek. Ta istota zmieniająca kształt i przybierająca postać Clary skojarzyła mi się z Androvaxem z SJA, który, podobnie jak Trickster z tegoż serialu, zaliczył cameo już w trailerze. Czyżby szykowała się więc pierwsza sytuacja, że dany stwór njpierw pojawia się u Sary Jane, a dopiero potem w DW? Mam nadzieję bo doda to spójności między seriami, oraz może przekona fanów, którzy uważali że SJA jest mniej ważne niż Torchwood , że nie mają racji (po krótce moim zdaniem dlatego, że Doktor dwukrotnie pojawiał się u Sary, a Sara dwukrotnie u Doctora; klimat SJA bardziej zbliżony do Doktorowego niż ten Torchwood; plany RTD do nakręcenia odcinka perzygód z Czwartym Doktorem, obecność scenarzystów SJA w DW i na odwrót..)

ocenił(a) serial na 9
Herushingu

Odcinek na plus, był jak najbardziej w porządku - uwielbiam Capaldiego w tym odcinku i to nawiązanie do stodoły i Johna Hurta - tylko zastanawia mnie jedno: skoro tak naprawdę niczego tam nie było, to o co chodziło z tą sceną w sierocińcu u małego Danny'ego? Przecież tam wyraźnie było pokazane, że coś w tym jego pokoju jednak było. To co? Nieistotny szczegół, który pomijamy, czy może jednak wątek, do którego wrócą w kolejnych odcinkach? A może ja po prostu czegoś nie zrozumiałam?;)

ocenił(a) serial na 10
little_bird

Prawdopodobnie był to jego przyjaciel, z tym, że prawdopodobnie nie oznacza na pewno, bo prawda jest taka, że Clara przerwała Doctorowi zanim ten zdążył odpowiedzieć na pytanie co zobaczył za drzwiami, i o ile wszystko wskazuje na to, że odgłosy były efektem różnic ciśnienia to nie można wykluczyć, że jednak coś tam było... A nawet gdyby nic tam nie było to nie oznacza, że teza Doctora była całkowicie bezpodstawna.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Ale fajny odcinek :) Jak dotąd najlepszy z tego sezonu. Klimat, napięcie, trochę strachu (a może tylko ja bałam się tego czegoś na łóżku...) i końcówka odcinka... Super.

ocenił(a) serial na 9
Julia_20

Ta scena z łóżkiem rodem wyjęta z horroru:) A poza tym w pełni zgadzam się, najlepszy z 8 sezonu, a moim zdaniem najlepszy od Angels Take Manhattan, nawet Clara nie wkurzała :P

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

odcinek najlepszy w tym sezonie jak na razie :D

+ Clara i Danny, mnie tam się podobają wątki miłosne, tylko nie takie przesadzone jak np. Rose i 10

+ Doctor, od pierwszego odcinka mi się spodobał ale tu rewelacja

+ oczywiście scena z dzieciństwa Doctora

+ strach, po prostu cały czas się bałam mimo, że teraz stwierdzam, że odcinek nie był taki straszny

+ końcówka

ale właśnie nie rozumiem, jeśli niczego tam nie było to co siedziało na łóżku u małego Dannego?

ocenił(a) serial na 10
doriiixd

"ale właśnie nie rozumiem, jeśli niczego tam nie było to co siedziało na łóżku u małego Dannego?"

Prawdopodobnie jego przyjaciel, z tym, że prawdopodobnie nie oznacza na pewno, bo prawda jest taka, że Clara przerwała Doctorowi zanim ten zdążył odpowiedzieć na pytanie co zobaczył za drzwiami, i o ile wszystko wskazuje na to, że odgłosy były efektem różnic ciśnienia to nie można wykluczyć, że jednak coś tam było...

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Nie jego przyjaciel, przyjrzałem się tej scenie - jak ściąga kołdrę chwilowo widać kawałek 'głowy' i na pewno nie wygląda na ludzką + ta poświata jak uciekł, takie błyskawiczne, niebieskie coś. Zdecydowanie jakiś obcy.

ocenił(a) serial na 10
RobertSolski

Zgadzam się, też sądzę że było to coś prawdziwego i nie był to człowiek. http://imgur.com/ZuuytCD Bardziej wygląda jak jakiś Sontarianin xD

ocenił(a) serial na 10
Gandalf13

Problem leży w ostrości, bo na dobra sprawę nie wiadomo co to było, mógł mieć maskę, w końcu planował go nastraszyć... Istnieje wiele możliwości. Może to taka furtka na przyszłość.

Herushingu

hmm ta scena z drzwiami i różnicą ciśnienia ... przypomina mi trochę pewien odcinek, nie pamiętam, której serii, w każdym razie za doctora-tennanta. Doctor jechał w busie po zupełnie opustoszałej planecie, na której wybudowano jakieś uzdrowisko, czy coś.. i w takcie tej podróży doszło do awarii. Coś zaczęło pukać od zewnątrz w ściany tego autobusu, zupełnie tak samo jak w tym odcinku. Może chodzi o to samo "stworzenie". Pamiętam, że Doctor- tennant nie wyjaśnił co znajdowało się na tej planecie.

ocenił(a) serial na 10
greenstone

Midnight - 10 odcinek 4 seri... Oczywiście istnieją podobieństwa, i nie przeczę, że niczego tam nie było, bo możliwe, że było, ale z pewnych powodów zdecydował się nie wyprowadzać Clary z błędu, czas pokaże, bo, jeśli było coś na rzeczy, to prawdopodobnie temat zostanie pociągnięty, bo zapewne miał związek z wątkiem przewodnim sezonu.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

moim zdaniem to nie mógł być kolega Pinka.. jaki chłopiec robiący takiego psikusa nie chciałby odkryć się, krzyknąć "haha! nabrałem was!! Ale mieliście miny" i napawać tym, że przestraszył nie tylko kolegę, ale i dwoje dorosłych.. to jest główny punkt takich żartów. To stworzenie nie chciało być odkryte. Dalej, skąd ten błysk przy drzwiach? A potem na statku skąd ten wyraz przerażenia na twarzy Doktora? Myślę, że jest tu coś na rzeczy i szczerze mówiąc mam na to nadzieję, bo ten wątek wydaje się być bardzo interesujący. Istoty idealnie przystosowane do ukrywania się, karmiące się strachrm, może szpiegujące dla kogoś.. super!

ocenił(a) serial na 10
arturianka18

Oczywiście masz racje, a właściwie to możesz mieć racje, bo nie twierdzę, że nic nie było na rzeczy, bo sam osobiście uważam, że teoria Doctora nie była tak całkowicie bezpodstawna, i on o tym wie, ale to jedynie podejrzenia, i dopóki temat nie zostanie ponownie podjęty to nie możemy mieć pewności, że to coś więcej, aniżeli nasze podejrzenia.

użytkownik usunięty
Gandalf13

"Sontarianie próbują zmienić przeszłość"?

ocenił(a) serial na 10

Możliwe, że coś jest na rzeczy, ale raczej to był tylko cytat z Czwartego Doktora ;)

ocenił(a) serial na 10

Też o tym myślałem i jak dziś obejrzałem jeszcze raz ten odcinek to może na łóżku był Sontarianin. W końcu są sprytni.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Udany odcinek, podobny był do odcinka Północ który uważam za jeden z najlepszych. W dodatku miałem wrażenie że jest tam opowiedziany najkrótszy horror świata: Ostatni człowiek na świecie siedział sam w swoim pokoju. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Lub do tej historii: “Tatusiu, sprawdź czy pod łóżkiem nie ma potworów”. Rozbawiony ojciec zajrzał tam i wtedy go zobaczył, to był jego syn, który drżąc wyszeptał do niego jedno zdanie: “Tatusiu, sprawdź czy na na moim łóżku niema potworów”.
Nie wiem i pewnie nie tylko ja kim było to coś w sierocińcu, pewnie już nigdy do tego nie wrócą.
Fajne też było nawiązanie do odcinka specjalnego i dziwne było oglądanie już wiadomej przyszłości Klary bo pewnie to jednak ona była krewną tego żołnierza co wędrował w czasie.

użytkownik usunięty
Herushingu

Wow! Naprawdę świetny odcinek. Jeden z tych, do których będę z pewnością wracał. Moffat zrobił to ponownie! Myślałem (i miałem nadzieję), że pod koniec okaże się, iż to Vashta Nerada (4x08, 4x09) i być może właśnie to ma jakieś nawiązanie do Ziemi Obiecanej (ale bym się jarał). Kto wie może to właśnie Vashta Nerada była w łóżku Ruperta. Ale i tak końcówka mnie usatysfakcjonowała. Klimat, aż wylewał się z ekranu. Tylko, czy na pewno Orson trafił na koniec wszechświata? Czyli co z końcówką trzeciego sezonu i Utopią? Ktoś ma jakąś teorię?

ocenił(a) serial na 10

W Utopii trafili na kraniec Wszechświata, o ile pamiętam nie było powiedziane że jest to ostatnia planeta tylko odległa i stara, a w najnowszym odcinku trafili na planetę jedyną pozostałą we Wszechświecie i już pozbawioną życia. Tak więc wg mnie to była planeta starsza niż w Utopii.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Swietny odcinek :). Nie do końca jasny i zostawia człowieka zupełnie skołowanym, zastanawiającym się czy to coś spod łózka było prawdziwe, czy nie. Najlepszy odcinek w tym sezonie. Nareszcie się doczekałam odcinka z Capaldim, który naprawdę wbił mnie w fotel, a nie czułam tego od Time of the Doctor. Myślę, że jednak się w końcu przyzwyczaję do niego, ale chyba nie da rady przebić Smitha :P. On ma specjalne miejsce w moim sercu :). Ale ta scena z małym Doktorem była naprawdę mocna. Słowa : "he'll never make a Time Lord" wywołały u mnie okrzyk: CO?!. Całkowicie się tego nie spodziewałam. Dobra robota, Moffat :D.

ocenił(a) serial na 10
HarryFanka

też mnie trochę zaskoczyła ta wzmianka o Time Lordzie i zaczęłam się obawiać że Moffat znowu zaczyna za bardzo moffacić... ale jest ok^^

ocenił(a) serial na 10
Julia_20

Też się bałam że powiedzą trochę za dużo. Aż się zaczęłam modlić żeby nie pokazywali twarzy małego Doktora XD. Niektóre rzeczy po prostu muszą zostać tajemnicą :).

ocenił(a) serial na 10
HarryFanka

Dokładnie, żebyśmy mieli nad czym się zastanawiać xD

ocenił(a) serial na 10
HarryFanka

dokładnie, i o ile scena była świetna, to mam nadzieje, że powracanie do przeszłości Doctora nie stanie się nową normą...

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Odcinek, który pozamiatał mną dosłownie i właśnie o coś takiego mi chodziło. Bezapelacyjnie najlepszy odcinek sezonu, w którym nareszcie kupiłem Capaldiego jako doktora. Epizod świetny fabularnie, dużo skakania w czasie, gdzie nie wszystko dostajemy podane na tacy.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Bardzo dobry odcinek. Cóż mogę o nim napisać?

+ Jak zwykle nawiązania - tym lepsze, że tuż przed rozpoczęciem tego sezonu zacząłem oglądać sezony klasyczne od Pierwszego Doktora (ale na cały sezon robię przerwę), więc skojarzyłem że gdzieś słyszałem cytat, ale nie wiedziałem gdzie.

+ Klimat rzeczywiście żywcem wzięty z czasów, kiedy w NuWho nie było jeszcze tylu efektów specjalnych. Jak widać nie trzeba fajerwerków, żeby straszyć - i tym bardziej żeby nie strasząc odcinek był naprawdę klimatyczny i wart obejrzenia.

+ Clara na plus, jak zwykle ostatnio :)

+ Utwierdzenie się bardziej naukowego podejścia Doktora - czyżby tym sposobem realizował to, że Władca Czasu to tytuł naukowy? Podoba mi się to :) Capaldi jak zwykle genialny, zwłaszcza z tym swoim lekko obłąkanym uśmiechem w tym odcinku :D No i już wiemy, że "question" jest swoistym "geronimo" nowego wcielenia. Ciężko powiedzieć czy jakieś powiedzonko jeszcze dojdzie, raczej nie sądzę.

+ Oczywiście scena z młodym Doktorem świetna :D Od razu te włosy bardzo podobne do tych u War Doctora mi się wydawały.

+ Daleki potomek lepszy od Danny'ego. Mam nadzieję, że Danny będzie jeszcze ciekawszy kiedy na stałe wsiądzie do TARDIS

+/- Wątek romantyczny jak na razie mnie ni ziębi, ni grzeje. Tym bardziej, że już wiemy jak się skończy (zdecydowanie za wcześnie).

- Jedyne czego się przyczepię i co sprawia, że nie dam temu odcinkowi 10/10 to fakt, że stwór został pokazany - nawet tak niewyraźnie i fragmentarycznie, pozwalając stwierdzić że nie było to człowiek. Obawiam się, że niestety do tych stworów już Moffat nie wróci, ale kto wie - do Aniołów wrócił. Można było z tego zrezygnować i byłoby ciekawiej - człowiek zastanawiałby się kto napisał kredą "Listen" i czy naprawdę coś było pod kołdrą.

Podsumowując: kolejny bardzo dobry odcinek Moffata. Dostaliśmy tu wszystko - strach, śmiech i nawet są momenty wzruszające. Świetnie się to oglądało nawet mimo, że nie był to kolejny odcinek stricte z gatunku tych straszących, czego można było się po trailerze spodziewać. 9+/10, a plus za to, że niewiele zabrakło do 10.

A teraz tradycyjnie trochę moich przemyśleń o odcinku:
Właściwie nie ma za bardzo nad czym się tutaj zastanawiać. Jak wspomniałem odcinek dużo zyskałby bez pokazania fragmentu istoty pod kołdrą. Ewentualnie możnaby potwierdzić ich istnienie i zrobić je przeciwieństwem Płaczących Aniołów (tak się składa, że kiedyś się zastanawiałem na jakiej zasadzie Anty-Anioły mogłyby egzystować - i ten odcinek dobrze to pokazał). Anioły nie są niebezpieczne kiedy się na nie patrzy. Te stwory mogłyby być niebezpieczne tylko gdy się na nie patrzy. Przechodząc do innego tematu - dostajemy kolejny już odcinek w tym sezonie, w którym przeciwnik ma w sobie coś z Doktora. Nawet jeśli ten przeciwnik nigdy nie istniał. Ciekawe czy będzie tak również w następnym odcinku? Wydaje mi się, że raczej nie - za to szykuje się powrót Missy i solidny kop dla wątku głównego. Poza tym Dwunastemu już bardzo blisko do kupienia mnie - mam przeczucie, że tak się stanie w następnym odcinku! Cóż, czas pokaże ;)

ocenił(a) serial na 10
Gandalf13

A właśnie, jeszcze jedna sprawa - Orson należy do grupy tych, którzy nie zdziwili się, że TARDIS jest większa w środku. Myślicie, że to może coś oznaczać?

ocenił(a) serial na 9
Gandalf13

Koleś podróżuje w czasie. Heloł. Dlaczego ma się dziwić? W jego czasach pewnie nie takie rzeczy widziano xD

ocenił(a) serial na 10
Gandalf13

a skąd to wiesz? Przecież nie będzie tego powtarzał za każdym razem gdy wchodzi do TARDIS, a poznajemy go dopiero w restauracji, gdy odbył już jedną podróż z Doctorem, z przyszłości do teraźniejszości a z jego perspektywy do przeszłości...

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Z góry przepraszam wszystkich, którzy na moją mini-recenzję odpowiedzieli za zwłokę - chciałem obejrzeć odcinek jeszcze raz zanim się wypowiem - i dopiero teraz miałem czas na drugi seans. Cóż, zgadzam się - mógł zakulisowo się zdziwić (zakładając, że się zdziwił).

ocenił(a) serial na 5
Gandalf13

"D Od razu te włosy bardzo podobne do tych u War Doctora mi się wydawały." ... Chyba bardziej do Pierwszego Doktora

ocenił(a) serial na 10
Kondzioslaw

Wiem, że to był Pierwszy Doktor, ale jak był mały to nie miał jeszcze tej swojej fryzury z której go znamy, tylko krótkie, odstające trochę włosy - bardziej jak War Doctor aniżeli Pierwszy, stąd skojarzenie ;)

ocenił(a) serial na 10
Kondzioslaw

Wiem, że to był Pierwszy Doktor. Ale jego włosy jako dzieciaka były krótkie i lekko sterczące - bardziej jak u War Doctora właśnie aniżeli u Pierwszego. Fryzurę taką jaką znamy z klasycznych serii mógł sobie później zrobić.

ocenił(a) serial na 8
Gandalf13

A kto powiedział, że znamy przyszłość Clary ? potomek jej nie poznał ? W XXI wieku przecież były zdjęcia.... Figurka została, a zdjęcia prababci nie ? Klara może odejść, co nie oznacza odejcia Dannego. Moffat wybiega daleko w przyszłość, może Orson nie poznał Clary, bo to o kolejną towarzyszkę chodzi ? ;) Pondowie odeszli razem jako para, ale w Dr Who Classic nie wszyscy przychodzili/odchodzili razem.

Druga sprawa, taka ogólna - czy ta stodoła z młodości Doctora nie stała przypadkiem na usuniętej z czasu i przestrzeni Gallifrey ?

ocenił(a) serial na 10
HenBlaidd

Co do pierwszej sprawy: zgodzę się - Doktor mógł za pomocą tego śladu telepatycznego przenieść się do przyszłości Ruperta/Danny'ego, bo Clara się przez niego rozproszyła i jego linię czasu "kazała" śledzić TARDIS. Jeśli chodzi to co zostało (jeśli Clara była jego prababcią), to weź pod uwagę, że nie wiemy co się działo na Ziemi w XXI w (a tym bardziej co się działo z rodziną Pinków). Kto powiedział, że po prostu zdjęcia nie zaginęły (zakładając, że nie było żadnych w wersji cyfrowej, tylko tradycyjnie). Jeśli chodzi o figurkę to mnie zastanawia jeszcze jedno - czemu Doktor nie ma lub nie poznał tej figurki, kiedy byli w pokoju Ruperta? Czy ma jeszcze tę figurkę, czy może jednak pokazano nam tok myślenia Clary (i przywołując War Doctora) i w ten sposób oszukano, bo jednak mieliśmy do czynienia z kimś innym, powiązanym z rodziną Pinków właśnie? (chociaż wiem - inny kolor skóry ten dzieciak miał, więc pewnie prędzej był to inny Władca Czasu niż Rupert/Danny lub inny Pink).

Co do drugiej sprawy - to już wina Moffata - jak się nakłada na siebie ograniczenia i samemu się je łamie... Mi też się to rzuciło w oczy i dodałbym do minusów w recenzji, gdyby edycja była możliwa. Ewentualnie może dlatego, że Gallifrey została przeniesiona, ale dopiero od momentu, w którym toczy się odcinek rocznicowy. Inna sprawa, że z tego co wiem to chyba Rassilon nałożył ograniczenie na Gallifrey, żeby nikt nie mógł zmieniać jej historii. Nowsze typy TARDIS nie były w stanie tego ograniczenia ominąć - a co dopiero TARDIS Doktora. W odcinku rocznicowym, jeszcze można to jakoś zrozumieć, że się tam znaleźli, bo War Doctor mógł być swego rodzaju pomostem między Gallifrey a resztą.

ocenił(a) serial na 9
Herushingu

Dobry klimatyczny odcinek. Strach ma wielkie oczy.

ocenił(a) serial na 10
Herushingu

Jeden z najlepszych odcinków w nowej serii Doctora Who.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones