Pierwszy "Dom" - rewelka, drugi "Dom" - można, tylko po co? Prokop nie zastapi Popiołka...
Były 3 serie "Domu" i nie wiem jak wam, ale mnie wszystkie 3 się podobają. Choć zgodzę się, że Prokop nie zastąpi Popiołka, bo przecież to dwie różne osobowości. Stanisław Popiołek był pełen ciepła i serdeczności, zaś Edward Prokop to zwykły próżniak i cham, ale pośmiać się z niego można. Wystarczy uważnie się wsłuchać - te jego wstawki są rozwalające.
Zgadzam się:). Prokop nie zastąpi Popiołka, ale fakt, można się pośmiać, np. "z pani to klasa kobita - biodra jak Odra, talia jak dalia, "a kto cię tu, kurde paka, zapraszał?!".
No właśnie to "kurde paka" było najlepsze :-) Albo to jego "małe piwo przed śniadaniem". Mówił tak za każdym razem, zanim zabrał się za jakąś naprawę, a jak już się zabrał - efekt był powalający. "Małe piwo" to to dla niego na pewno nie było.
No ale wlasnie Prokop nie mial zastępowac Popiołka. Czas biegnie do przodu. Popiołek symbolizował przedwojenną solidnosc, a Prokop był typowym powojennym PRLowskim produktem i symbolizował bylejakosc.
jak pie... gdybys miał chociaz ta elementarna wyobraznie to bys wpadł na to ze dom 2 powstał głównie ze wzgledu na prawde historyczna zafałszowaną w czesci 1 ...a rozpatrywanie wartosci serialu pod wzgledem postaci popiołka prokopa jest nieporozumieniem
Wiesz... Gdybym miał uczyć moje dzieci historii, to puściłbym im odcinki z lat 1980-87, a tych z 1996-00... w ogóle.
Gdyby Kowalski nie zrezygnował z przyczyn osobistych, to cały czas byłby Popiołek
Świetny cytat Prokopa, kiedy rozbiły mu się butelki z alkoholem: "Poszło nam jak ku...e w deszcz". A co do różnicy Domów; mnie podobają się wszystkie. Choć spotykam się z wieloma opiniami, przeważają te (zwłaszcza u widzów wiekowych), że ostatnie odcinki serialu już nie trzymają tak w napięciu.