nie uważacie że Johnatan Myers nie nadawał się do roli Henryka, zwłaszcza jeśli chodzi o wygląd. Fakt- Henryk był w młodości szczupły, ale nie w tym czasie tzn, nie w latach 30 XVI wieku. Henryk prowadził bardzo niezdrowy tryb życia i przez to juz w wieku 30 lat był otyły i niezbyt atrakcyjny. Aktor który tę rolę gra może wygląda jak Henryk, ale zaraz na początku swego panowania. Gra przeciętnie nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale z wyglądem jest nietrafiony.
Masz rację. Zwłaszcza w pierwszym sezonie wygląda zbyt młodo. Ale zagrał swoją rolę bardzo dobrze.
Zgadzam się. W trakcie oglądania serialu cały czas drażniła mnie jego fizyczność. Za młody, nie tak chudy jak kiedyś, ale i tak za chudy na Henia. Charakteryzatorzy mogli bardziej się postarać. Przefarbować mu czuprynę na rudo, dokleić ryżą brodę i piwne brzuszysko. Zresztą JRM w ciągu całego swojego życia zdążył już opróżnić cały browar i gorzelnię, więc powinien dorobić się własnego brzucha :) Zagrał bardzo dobrze. Chłop wypruwał sobie żyły na planie. Perfekcyjnie gra świrów wszelkiej maści oraz socjopatów a przecież taki był nasz Henio. Jednak wolałabym zobaczyć w roli króla aktora bardziej męskiego, np. Stevena Waddingtona. A z nie-Anglików przyszedł mi do głowy Gerard Depardieu.
Powiem tak, zdecydowanie wolę Raya Winstone, jako Heńka. Ale Kicia-Kicia ma rację - gdyby Henryk miał wyglądać podobnie do tego historycznego, to nikt by tego nie oglądał. Tu chodziło o kasę, przede wszystkim. I też dzięki temu serialowi, ludzie zaczęli grzebać w historii Tudorów w bardziej wiarygodnych źródłach. Natomiast uważam, że charakteryzacja słaba (aczkolwiek nie tak słaba, jak w serialu o teściach Heńka, chociaż historyczna akuratność, jak na dzisiejsze standardy, miodzio), w pierwszym sezonie powinien wyglądać co najmniej tak, jak w drugim. I tak ma ładne rysy twarzy, więc nie sądzę, żeby mu to wiele zaszkodziło, jeśli chodzi o ilość fanek.
Z drugiej strony, jak po latach wracam do serialu, to Meyers wydaje się być kuriozalny - chłopak bardzo się stara, ale ma tendencję (we wszystkich niemalże filmach), do specyficznych, zbyt dramatycznych grymasów. U Winstone nie było czegoś takiego.
nikt by tego nie oglądał - a co to, wszyscy jesteśmy nastoletnimi dziewczynkami, że seriale oglądamy tylko dla względów wizualnych? poza tym moim zdaniem Meyers wygląda jak ryba, i to dość brzydka :)
To było zwyczajne uproszczenie, więc nie musisz rabanu podnosić. Dla mnie sprawa jest jasna: serial został zrobiony dla forsy, nie po to, żeby zaspokoić wymogi wielbicieli historii czy żeby kogokolwiek edukować. Od tego to ja mam masę książek, a jak to mi nie wystarcza, to źródła są dostępne w Internecie. Na cholerę tak to przeżywać?
Gdybym miała się tak czepiać, to musiałabym odrzucić niemal wszystkie nowoczesne produkcje tego typu. Państwo w moim avatarze to też w rzeczywistości piękni nie byli. Wręcz przeciwnie. :) i na pewno bardziej makkiaweliczni.
Haha, nie robię żadnego rabanu, tylko wyrażam swoje zdanie, które jest inne od Twojego :) i nie czepiam się, tylko nie do końca się zgadzam, calm down :) wiele wywnioskowałaś z mojej bardzo krótkiej wypowiedzi, zbyt wiele skora bym była powiedzieć