PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=607930}

Dziewczyny

Girls
7,2 23 825
ocen
7,2 10 1 23825
7,1 16
ocen krytyków
Dziewczyny
powrót do forum serialu Dziewczyny

W serialu fajnie została pokazana kwestia aborcji. Przede wszystkim z humorem, bez zadęcia i robienia z tego nie wiadomo czego. To chyba pierwszy serial, który pokazuje, że z aborcji też można żartować.

blackhole_ev

Ale jednak nie do końca podeszli do tego bez zadęcia, bo Jessa poroniła zanim zdążyła usunąć. Szkoda, że nie mieli odwagi pójść z tematem do końca.

Binula

Masz rację. Ale przynajmniej pojawiły się takie zwroty jak: 'good abortion', 'beautiful abortion', a może w kolejnych sezonach któraś z bohaterek rzeczywiście będzie miała aborcję.

blackhole_ev

A co może być pięknego w aborcji?

blackhole_ev

Jesli wiecej osob faktycznie podchodzi do tego jak w tych 3 pierwszych komentarzach to bylbym za zaostrzeniem przepisow ale tylko z powodu skrajnej glupoty.

ocenił(a) serial na 8
Alamar

w aborcji nie ma nic pięknego, bo przede wszystkim trzeba uprawiać seks używając rozumu ale nie ma też co demonizować .Aborcja jest była i będzię, jeśli mamy się trzymać faktów to wiele nastolatek i młodych kobiet ma ją za sobą a po wszyskim odczuwaja wielką, nieopisana ulgę. szkoda że w serialu zabrakło odwagi na pokazanie tej smutniejszej strony życia.

Alamar

W aborcji nie ma nic pięknego, ale tez nic złego. I warto pokazać na ekranie jak wyglada prawdziwe zycie. A skrajna głupota jest zakazywanie aborcji i odnawialne kobietom ich cywilizacyjnych praw.

ocenił(a) serial na 9
blackhole_ev

zgadzam sie w 100% , aborcja powinna byc wszedzie legalna i dostepna. zyjemy w 21 wieku , a nasz kraj bardziej przypomina zjednoczone emiraty arabskie niz normalny cywilizowany kraj unii europejskiej.

Stamcia

Mnie osobiście dziwi, że w 21 wieku temat aborcji jest jeszcze w stanie budzić TAKIE emocje. Ludzie, mamy prezerwatywy, pigułki antykoncepcyjne, zajście w niechcianą ciążę - jeśli ktoś nie jest kretynem - jest dziś bardzo trudne.
A jeśli ktoś jest kretynem - to w sumie jego strata. Nie potrafił zażyć pigułki albo założyć facetowi prezerwatywy - to powinien urodzić. :)

Davus

Davus dobrze mówisz. Trzeba ponosić konsekwencje swojego postępowania. A pisanie o pięknej i dobrej aborcji jest niesmaczne.

nutthk

No ale kto tutaj ponosi konsekwencje takze - niechciane dziecko... Czy o tym ktos pomyslal?

Adilka1

Daj spokój. Poczytaj dalsze wypowiedzi Davus'a, czysta paraolimpiada umysłowa.

Adilka1

Nie wszystkie niechciane dzieci myślą sobie "jak to mi źle, bo mnie mama nie usunęła". To, że ktoś jest po prostu słaby psychicznie, i zamiast próbować zacząć normalnie żyć rozczulał się nad sobą, nie oznacza, że wszyscy tacy są.

nutthk

Jak ciężko zachorujesz np. zimą bo wychodziłeś z domu w mróz to umierasz w domowym zaciszu ponosząc konsekwencje czy idziesz do lekarza po leki? Jak to łatwo kogoś oceniać i się wtrącać w jego sprawy, prawda? :) Ja uważam, że jak najbardziej aborcja powinna być legalna a kobietom powinno się przestać wjeżdżać na sumienie. Inaczej zabrońmy jakiejkolwiek ingerencji w nasze ciała (operacje, zakładanie bajpasów, przeszczepy, szczepionki, leki itd.) i skoro należy ponosić konsekwencje to je ponośmy wszyscy a nie w wybiórczych sytuacjach. Osobiście nie znam nikogo z moich znajomych, kto by miał planowane dziecko :) A debilami jakoś nie są. Ogólnie temat rzeka ale co od siebie jeszcze dodam, to że do aborcji nikt nikogo nie zmusza ale nikt nie powinien też wtrącać się w sprawy obcych osób. Nie chcesz = nie rób, ale żeby komuś zabraniać i być wielce przeciwko? Jakiś bezsens. Mamy XXI wiek.

AlexabezKeksa

Czytając takie posty żałuję, że wszystkie kobiety od początku powstania pierwszych ludzi nie były za prawem do aborcji, nie myślały tylko i wyłącznie o sobie i każda nie miała dostępu do środków wczesnoporonnych. Tyle tytanów intelektu i egoistek by się nie narodziło.

gtagirl

I co w związku z tym? Ja mogę napisać, że na świecie tylu altruistów latających do kościoła co niedzielę a jak przychodzi co do czego to w dupie mają bliźniego, jak ktoś leży na chodniku to "pewnie pijak" itd. Gdzieś mam twoje zdanie więc ze swoim życiem rób co chcesz a od cudzego się odwal i nie właź w nie z buciorami, ok? Mnóż się na potęgę, adoptuj dzieci z domów dziecka - pokaż jakim przeciwnikiem egoizmu jesteś i pokaż ile robisz dla świata skoro wpieprzasz się w cudze życie. Ja też żałuję, że aborcja nie była wcześniej tak powszechna i dostępna bo może takie nieuki i pustaki jak ty by dziś nie zaśmiecały tego przeludnionego globu, a życie mieliby tylko chciani i kochani ludzie a nie chodzące macice, które tylko o rozkładaniu nóg marzą.

AlexabezKeksa

"Mnóż się na potęgę, adoptuj dzieci z domów dziecka - pokaż jakim przeciwnikiem egoizmu jesteś i pokaż ile robisz dla świata skoro wpieprzasz się w cudze życie." Przeciwnicy aborcji już weszli z buciorami w czyjeś życie. Być może dzięki nich żyje ktoś z Twoich przyjaciół, ale i tak byś tego nie docenisz. "Ja też żałuję, że aborcja nie była wcześniej tak powszechna i dostępna bo może takie nieuki i pustaki jak ty by dziś nie zaśmiecały tego przeludnionego globu" Nieuk stwierdził tylko fakt. "życie mieliby tylko chciani i kochani ludzie a nie chodzące macice, które tylko o rozkładaniu nóg marzą." Chcenie urodzenia dziecka gwarantuje to, że będzie się go chciało zawsze? Przeciwnicy aborcji marzą tylko o rozkładaniu nóg? Czego ja się dowiaduję. Pustak = osoba, która szanuje siebie i nie przerwałaby ciąży, bo jej się uprawiać seksu zachciało, dając tym samym komuś życie? Ten ktoś to jest pewnie Twoim zdaniem nic nie wart, bo przecież się nie powinien urodzić, prawda?

gtagirl

Każdy ma swoje zdanie i swoje sumienie. Najlepiej by było jakby ci przeciwnicy aborcji przestali wtrącać się w nieswoje sprawy i nieswoje brzuchy. Bo jednak nikt nikogo do aborcji nie nakłania a przeciwnicy zachowują się jak sekciarze i jehowi.

AlexabezKeksa

Wolę się zachowywać jak sekciarz, niż poprzez swoje poglądy mówić "Przykro mi, że Cię mama nie wyskrobała". Nic, tylko kupić kilka koszulek z napisem (on NIE odnosi się do WSZYSTKICH prochoice) "Jestem prochoice. Jestem niechciany. Żałuję, że nie było aborcji na życzenie, kiedy moja matka była w ciąży ze mną" i zacząć rozdawać na spotkaniach prochoice. Zawsze mnie to zastanawiało czy Ci niechciani (zgodnie ze swoimi poglądami) żałują, że żyją, a Ci chciani potrafią powiedzieć komuś wprost "Przykro mi, że Cię mama nie poddała aborcji"?

gtagirl

No to skoro tak wolisz się zachowywać to się nie dziw, że wywołujesz awanturę czy burzliwą wymianę zdań. Przeciw-aborcjoniści sami wywołują awantury a później są zdziwieni. Po co prowokujecie? Zajmijcie się swoimi sprawami i miejcie po 20-stce dzieci, nikt wam nie broni.

AlexabezKeksa

Prowokuje, żeby zmusić was do myślenia nad tym jaki jest wasz stosunek do ludzi niechcianych. Tylko proszę, nie tłumacz się, że masz jakiś tam znajomych, że masz niechcianą przyjaciółkę, mamę, tatę, stryja, dziadka - NIE OBCHODZI MNIE TO. Zgodnie z Twoimi poglądami ich tutaj być nie powinno i tyle.

gtagirl

Tam powinno być nie powinno ich tutaj być i byłoby naprawdę fajnie i tyle, bo to takie straszne, że niechciani się rodzą. Weź przynajmniej miej na tyle przyzwoitości i nie zaprzeczaj. To jasno wynika z Twoich poglądów. A i mam pytanie. Przemyśl je NAPRAWDĘ dobrze, bo być może wykorzystam to co napiszesz, więc przemyśl sobie dobrze to pytanie i pomyśl o wszystkich możliwościach. Co to znaczy, że " życie mieliby tylko chciani i kochani ludzie"? Konkretniej chodzi mi o to jacy ludzie?

ocenił(a) serial na 4
Davus

A facet sam sobie prezerwatywy nie potrafi założyć?

BeeBee61

Może i potrafi, ale to nie ma nic do rzeczy. :) To nie facet zachodzi w ciążę - i w sumie dlaczego miałby się przejmować tym, że zachodzą w nią inni? :P

Jeśli kobiety mają prawo do aborcji - to mężczyźni mają prawo do nieponoszenia odpowiedzialności za nieodpowiedzialność kobiet. Chyba proste i oczywiste. :)

ocenił(a) serial na 4
Davus

Zatem skoro to kobiety zachodzą w ciążę, to właśnie one powinny decydować o ewentualnej aborcji.

BeeBee61

Hm, związku nie dostrzegam. Jeśli kobieta nie była na tyle odpowiedzialna, żeby NIE zajść w ciążę - to dlaczego niby miałaby mieć prawo do decyzji o aborcji?

Nie mówię, że należy jej takiego prawa odgórnie pozbawiać, ale z tego, że kobieta zachodzi w ciążę nie wynika wcale, że kobiecie NALEŻY się prawo do aborcji. To feministyczne bzdury.

Jak już pisałem - kobieta powinna być na tyle dojrzałą istotą ludzką, żeby ponosić odpowiedzialność za swoje czyny i swoją głupotę. :)

A że facet korzysta z kobiecej głupoty - cóż, nie wina faceta. :P

ocenił(a) serial na 4
Davus

Ja widzę związek. Skoro to kobieta jest odpowiedzialna za ciążę (bo mężczyźni najwyraźniej to takie bydło rozpłodowe pozbawione rozumu), ma również prawo do przerwania jej. Seks, ciąża, aborcja - to wszystko dotyczy jej osoby, zatem jest jedyną osobą, która decyduje, co dalej z ciążą robić.

BeeBee61

Wciąż jednak pozostaje kwestia - co z płodem?

Nie żeby był jakimś katotalibem (wręcz przeciwnie - jestem raczej lewakiem), ale czy kobieta ma prawo decydować zawsze i wszędzie o życiu płodu - to kwestia nie tyle nawet religijna, co etyczna. I nierozwiązywalna w łatwy sposób.

Na pewno jednak stwierdzenie, że kobieta ma prawo usunąć ciążę, bo to, co jest w jej brzuchu to jej sprawa - jest mocno wątpliwe. Zresztą zawsze mogła >>usunąć<< pchającego się do jej ciała penisa nim doszło do zapłodnienia - wtedy nie usunęła, więc dlaczego miałaby mieć prawo usuwać efekt tej penetracji? :P

Facet nie jest "bydłem rozpłodowym pozbawionym rozumu", mówię jedynie, że niby dlaczego on ma ponosić odpowiedzialność za to, że laska rozłożyła przed nim nogi? :) Dodam jeszcze jedno pytanie - dlaczego płód ma ponosić odpowiedzialność za to, że laska rozłożyła przed jakimś facetem nogi? :) Kobieta rozkłada - kobieta ponosi odpowiedzialność. W końcu jeśli ktoś zamorduje kogoś z broni palnej - to winny jest ten kto strzelał, a nie ten, kto sprzedał (legalną) broń. Jeśli wolno mi się posłużyć tą jakże adekwatną w tym miejscu metaforą. :P

Davus

Jeszcze doprecyzuję: sytuacja zmieniła się w ostatnich kilkudziesięciu latach diametralnie. Dawniej mężczyźni byli jedyną "winną" stroną. Uwodzili, wykorzystywali sytuację - dranie! :P

Ale dzisiaj kobiety zazwyczaj są równie "uświadomione", jak faceci (a czasem nawet bardziej), więc już coraz rzadziej jest tak, że kobieta pada ofiarą NIECNEGO faceta; że nie wiedziała przed stosunkiem, co to kondom ani w ogóle nie miała pojęcia, skąd się biorą dzieci. :P

A jeśli wie, a przy tym podejmuje świadomą decyzję pójścia z kimś do łóżka bez zabezpieczenia - to trzeba zdjąć odium odpowiedzialności z facetów. I płodów.

Rzekłem.

ocenił(a) serial na 4
Davus

Brzmisz jak chłopaczek, który zazdrości kobietom zachodzenia w ciążę i chce je ukarać zabraniając aborcji. Internet to dziwne miejsce.

BeeBee61

Może i zazdroszczę. :) Ale nikogo nie "karzę", zabraniając aborcji. Raczej piszę, że feministki bywają idiotkami, a ich argumentacja bywa koślawa - jak twoja powyżej i poniżej. :)

ocenił(a) serial na 4
Davus

Proszę http://www.filmweb.pl/serial/Dziewczyny-2012-607930/discussion/Lena+Dunham+otwar cie+mówi+o+tym%2C+że+jest+feministką,2377793#post_11531848 w tym temacie piszę o feminizmie i moim stosunku do feministek. Taka ze mnie feministka. Generalnie zauważyłam, że radykałowie lubią wyzywać ludzi sobie znanymi obelgami kiedy brakuje im argumentów. Logicznych, ma się rozumieć. W twoim przypadku jest to podwójnie komiczne, gdyż bronisz sprawy zwykle bronionej przez prawicę, jednak robisz to logiką godną lewicy, a wiadomo, ze lewica ignoruje fakty i skupia się na emocjach.

BeeBee61

A lewicowiec nie może zgadzać się z prawicą w jednej lub dwóch kwestiach? :) Jeśli uważa poglądy prawicy w tych konkretnych kwestiach za mniej więcej słuszne - to co? Ma udawać, że się nie zgadza, choć się zgadza? :)

Nie bądź "komiczna". :P

ocenił(a) serial na 4
Davus

Weź przeczytaj mój post raz jeszcze. Napisałam tylko, że bronisz sprawy zwykle bronionej przez prawicowców (co jest prawdą), ale używasz swojej lewicowej pseudologiki )co również jest prawdą.

Poza tym uważam, że prawica i lewica mają dużo wspólnego. Dlatego trzymam się od was z daleka.

BeeBee61

Napisałaś, że nie jesteś feministką.

Co tylko oznacza, że nie wiesz, co znaczy to słowo. :)

ocenił(a) serial na 6
BeeBee61

"Feministka" obelgą? Masz rację, internet to dziwne miejsce. Kobiety odcinające się od feminizmu też są dziwne.

ocenił(a) serial na 4
Surine

Odcinam się od feministek, nie od feminizmu. I szczerze mówiąc śmieszą mnie ludzie, którzy uważają, że jeżeli jesteś kobiety i wierzysz w równość płci, musisz być feministką.

ocenił(a) serial na 6
BeeBee61

A wiesz, co mnie śmieszy? Kobiety, które mówią rzeczy typu: "Jestem za równouprawnieniem, ale nie chcę być nazywana feministką, bo niektóre feministki są zbyt radykalne i agresywne, i nie chcę, aby ludzie mnie z nimi utożsamiali". To bardzo ciekawe, bo jeszcze nigdy nie spotkałem np. wierzącego, który powiedziałby "Taa, wierzę w to, że Jezus oddał za nas życie, ale nie chcę być nazywany chrzeœcijaninem, bo niektórzy chrzeœcijanie byli bardzo radykalni, na przykład: wyrżnęli w pień 40 tysięcy cywilów w Jerozolimie podczas I Wyprawy Krzyżowej, also: nie omieszkali spalić synagogi, w której schowali się żydzi". Jakimś cudem wierzący nie boją się, że ktośœ zidentyfikuje ich z mordercami, którzy walczyli pod "boskim" sztandarem, ale kobiety boją się identyfikacji z feministkami, które nie mają na sumieniu masowych mordów pod sztandarem swojej ideologii i generalnie nie zrobiły nigdy nic złego. Ciekawe.
Gdybyś nie odcinała się od ideologii, a jedynie od feministek, nie miałabyś problemu z nazywaniem siebie "feministką". W naszym śmiesznym, zaściankowym społeczeństwie kobiety po prostu boją się tak nazywać, bo boją się reakcji mężczyzn lub kobiet-satelitów mężczyzn (krążą po ich orbitach i uwielbiają "przejmować poglądy wraz ze spermą", jak to wymyślił sobie papcio Korwin). Dla mnie nazywanie się "feministą" jest czymś równie oczywistym, jak bycie "anty-homofobem" czy "anty-rasistą".

ocenił(a) serial na 4
Surine

No dobra, spróbuję z Tobą podyskutować. Może nie jesteś chamem i darujesz sobie inwektywy, zobaczymy.

Nie obchodzą mnie opinie mężczyzn, ich kobiet-satelitów, aktywistów MRM, czy osób, które czczą Andreę Dworkin. Nienawidzę radykałów wszelkiej maści, a ogół feministek zachodnich właśnie radykałów należy. Cieszę się, że masz poglądy za którymi twardo stoisz, ale czy naprawdę jest potrzeba wpychaniu ich do gardeł ludzi, którzy się z Tobą nie zgadzają? Przecież to logika Korwina, Piotrowskiej i reszty z prawej i lewej strony mocy.

Idea równouprawnienia została stworzona dużo wcześniej niż feminizm, więc z jakiej racji MUSZĘ się nazywać feministką, skoro wierzę w równouprawnienie? Nie chcę, aby nazywano mnie konserwatystką, choć jestem za kapitalizmem. Nie chcę być nazywana liberałem, choć jestem za małżeństwami tej samej płci, legalizacją aborcji etc.
Jednak nie mam zamiaru wrzucać się do tej samej szuflady w której siedzi Anita Sarkeesian i banda głupich ludzi, którzy ''walczą'' z patriarchalnym reżimem narzuconym przez złych mężczyzn.
Generalnie internety to taka zbieranina ekstremistów, że aż strach cokolwiek napisać. Już w tym temacie zostałam nazwana idiotką przez moją niechęć do łatki ''feministka'', oraz feministką przez moje poglądy nt. aborcji. A ten przykład z chrześcijanami był komiczny acz niepotrzebny. Za nimi również nie przepadam.

ocenił(a) serial na 6
BeeBee61

"Nienawidzę radykałów wszelkiej maści, a ogół feministek zachodnich właśnie radykałów należy".

Co jest radykalnego w zachodnim feminizmie?

ocenił(a) serial na 6
Surine

Pytanie, co takiego radykalnego jest w tym, co nazywasz "zachodnim feminizmem", to jedno, a drugie: skąd masz informacje, że "ogół" feministek należy do tych radykalnych? Masz jakieś badania? Nie sądzę.

ocenił(a) serial na 4
Davus

Ech, raczej pożałuję tej ''dyskusji'', ale niech tam stracę.
BTW, emotikonki nie dodają uroku twoim wypowiedziom. :PPP

''Nie żeby był jakimś katotalibem (wręcz przeciwnie - jestem raczej lewakiem)''

Proszę państwa, oto dowód: ''lewaki'' również bywają konserwami.

'' czy kobieta ma prawo decydować zawsze i wszędzie o życiu płodu - to kwestia nie tyle nawet religijna, co etyczna. I nierozwiązywalna w łatwy sposób''
Kobieta ma prawo zawsze i wszędzie decydować o życiu płodu, jeżeli płód znajduje się w jej ciele. To nie jest kwestia etyczna (no, chyba, że dla ciebie, ale ty nie jesteś żadnym autorytetem), religijna, czy jakakolwiek inna.
To kwestia prawa do posiadania. Płód jest zależny od organizmu kobiety, zatem chcesz tego, czy nie - kobieta w każdej chwili może usunąć niechcianą komórkę ze swojego ciała. W innym przypadku naruszona zostaje jej wolność osobista, co w normalnym świecie, czyli nie w twoim, jest nie do przyjęcia.


''Na pewno jednak stwierdzenie, że kobieta ma prawo usunąć ciążę, bo to, co jest w jej brzuchu to jej sprawa - jest mocno wątpliwe.''

Chyba wyjaśniłam ci wyżej dlaczego jest to bzdurą.
''Zresztą zawsze mogła >>usunąć<< pchającego się do jej ciała penisa nim doszło do zapłodnienia - wtedy nie usunęła, więc dlaczego miałaby mieć prawo usuwać efekt tej penetracji? :P''

Ponieważ ma do tego prawo. Ponieważ tego chce. Ty nie musisz się na to zgadzać, ani tego rozumieć. Każdy człowiek, którego mózg nie został zainfekowany rozumowaniem totalitarysty, wie o czym mówię.
'' >>usunąć<< pchającego się do jej ciała penisa nim doszło do zapłodnienia ''
A mężczyzna mógł jej nie ''wpychać'' (nie wiem jak ty uprawiasz seks, naprawdę...) penisa do waginy, skoro to zrobił, jest współodpowiedzialny, tak? Ty uważasz inaczej i jednocześnie odbierasz kobiecie prawo do rozporządzania własnym ciałem.

''Facet nie jest "bydłem rozpłodowym pozbawionym rozumu", mówię jedynie, że niby dlaczego on ma ponosić odpowiedzialność za to, że laska rozłożyła przed nim nogi? :)''

Tutaj nikt nikomu nie ulega. W relacjach dorosłych osób, żadna strona nie jest tą ''winniejszą'' seksu. Mężczyzna podlega tym samym warunkom jakim podlega kobieta, nawet jeżeli to ona donosi ciążę.

''Dodam jeszcze jedno pytanie - dlaczego płód ma ponosić odpowiedzialność za to, że laska rozłożyła przed jakimś facetem nogi? :) ''
Robi mi się niedobrze z tym ''rozkładaniem nóg''. Naprawdę nie znasz innych określeń? Mam szczerą nadzieję, że nie jesteś dorosłym człowiekiem i może kiedyś zmądrzejesz.
Nikt tutaj nie ponosi odpowiedzialności. Płód nie ma w tej kwestii nic do powiedzenia. Po prostu jest niepożądaną komórką w organizmie kobiety. Nie rób z tego uczuciowej telenoweli.
''Kobieta rozkłada - kobieta ponosi odpowiedzialność. ''

Boże, znowu...
''W końcu jeśli ktoś zamorduje kogoś z broni palnej - to winny jest ten kto strzelał, a nie ten, kto sprzedał (legalną) broń. Jeśli wolno mi się posłużyć tą jakże adekwatną w tym miejscu metaforą. :P''

Ta metafora nie ma żadnego sensu. Proszę cię, rozszyfruj ją dla mnie, bo wygląda jak bełkot liberała.

BeeBee61

Ta, też nie lubię tego określenia, ale akurat w tej konkretnej dyskusji - trafia w istotę rzeczy najcelniej.

"Kobieta ma prawo zawsze i wszędzie decydować o życiu płodu, jeżeli płód znajduje się w jej ciele. To nie jest kwestia etyczna [...], religijna, czy jakakolwiek inna"

No, chyba dla ciebie, ale ty nie jesteś żadnym autorytetem.

"Płód jest zależny od organizmu kobiety, zatem chcesz tego, czy nie - kobieta w każdej chwili może usunąć niechcianą komórkę ze swojego ciała."

Nawet jeśli zostaje w ten sposób naruszona "wolność osobista" płodu? Wybacz, ale w normalnym świecie, czyli nie w twoim, jest to nie do przyjęcia.

"Ponieważ ma do tego prawo. Ponieważ tego chce. Ty nie musisz się na to zgadzać, ani tego rozumieć."

Każdy człowiek, którego mózg nie został zainfekowany rozumowaniem totalitarysty, liczy się ze zdaniem innych.

A metafora dość oczywista: decydujesz się na seks - to ponosisz odpowiedzialność za swój czyn, a nie - szukasz winnych (facet, płód, whatever).

Podsumowując: mam szczerą nadzieję, że nie jesteś dorosłym człowiekiem i może kiedyś zmądrzejesz.

ocenił(a) serial na 4
Davus

Jak tam sobie chcesz. Pomyślałam tylko, że fajnie gdyby dyskusja trzymała jakikolwiek poziom.

''No, chyba dla ciebie, ale ty nie jesteś żadnym autorytetem.''
Dokładnie. Nie jestem, dlatego nie mówię innym, co powinni robić ze swoim ciałem.


''Nawet jeśli zostaje w ten sposób naruszona "wolność osobista" płodu? Wybacz, ale w normalnym świecie, czyli nie w twoim, jest to nie do przyjęcia.''

Płód nie ma żadnej wolności osobistej... Nie jest pełnoprawnym człowiekiem (ajć, mam nadzieję, że nie złamałam ci serca), zatem jego zgoda nie ma tu nic do rzeczy.

''Każdy człowiek, którego mózg nie został zainfekowany rozumowaniem totalitarysty, liczy się ze zdaniem innych.''

Mój nie został, dlatego, cytat: ''nie mówię innym, co powinni robić ze swoim ciałem.''.
Poza tym to nie jest kwestia twojego zdania, tylko faktu, iż próbujesz wymusić na kimś pozostanie w ciąży, ponieważ twoje poglądy i etyka kłócą się z ideą aborcji.

Cieszę się, że przez brak argumentów postanowiłeś odpisać mi moimi słowami, ale popełniasz merytoryczne samobójstwo za samobójstwem. :D


''A metafora dość oczywista: decydujesz się na seks - to ponosisz odpowiedzialność za swój czyn, a nie - szukasz winnych (facet, płód, whatever). ''

Zrozum, proszę cię. Jeżeli jedynie kobieta jest ''winna'' uprawiania seksu, to również jest jedyną osobą, która decyduje co zrobić z jego następstwami. Płód nie jest niezależnym organizmem, więc nie ma prawa głosu.


BeeBee61

Kobieto, to, czy płód jest "pełnoprawnym" człowiekiem, czy nim nie jest - to jest wyłącznie kwestia UZNANIA. I w tym tkwi problem, a nie w tym, co ty sobie tutaj będziesz za banialuki wypisywać. :)

Bo w gruncie rzeczy: kiedy "zaczyna" się człowiek (nie jako istota, która posiada "duszę", ale jako istota, którą chronią "prawa człowieka") to kwestia wyłącznie pewnej powszechnej zgody - i niczego poza tym. Czy początkiem jest zapłodnienie (tak przyjmuje np. kościół katolicki)? Czy wykształcenie mózgu w płodzie? Czy narodziny (tak przyjmujesz Ty)? Czy może na przykład człowiek staje się człowiekiem, kiedy potrafi posługiwać się językiem i formułować w ten sposób myśli, a więc ma możliwość posiadania pełni świadomości swoich czynów? Jeśli ta ostatnia wersja byłaby uznana - to niemowlaki można by mordować już po urodzeniu bez żadnych konsekwencji.

Ja nie twierdzę wcale, że płód JEST człowiekiem. Mówię tylko, że to kwestia dyskusyjna, a zwolenniczki aborcji twierdzą (jak kościół, tylko w innym "miejscu" ustalają ten początek), że znają dobrze odpowiedź na tę w gruncie rzeczy nierozwiązywalną kwestię.

Nie jestem przeciwnikiem aborcji DLATEGO, że wiem, kiedy człowiek staje się człowiekiem. Jestem przeciwnikiem - bo tego NIE WIEM.

I ty też nie wiesz. A jeśli twierdzisz inaczej - tzn. że nie wiesz o czym w gruncie rzeczy mówisz. :) Co - muszę przyznać - zupełnie mnie nie dziwi. :)

A - i jeszcze - czy ciało płodu to ciało kobiety? Znowu kwestia co najmniej DYSKUSYJNA. Ani ty nie masz racji ani kościół. Prawda w takich kwestiach zawsze leży gdzieś w środku.

Ale żeby to wiedzieć - trzeba być istotą rozumną. A ty nią chyba nie jesteś. (Czy się mylę? )

Davus

Twoja wypowiedź to uporządkowanie moich myśli. Dziękuję.
Z jednym wyjątkiem.
Myślę, że płód nie jest na żadnym etapie swojego rozwoju ciałem kobiety. W końcu powstaje z połączenia komórki jajowej z plemnikiem, a więc czymś jak najbardziej zewnętrznym. To, że korzysta z funkcjonowania kobiecego ciała to już zupełnie inna sprawa.

Davus

Życzę sobie i innym kobietą niespotykania Ciebie na drodze :). A Tobie bezpłodności.

Davus

Davus, masz swoje zdanie na ten temat, jednak prawda jest bardzo prosta - kiedy kobieta jest w ciąży, sama zdecyduje co z nią zrobi i jeżeli będzie chciała dokonać aborcji, to jej dokona i choćbyś stanął na głowie, nazywał innych idotami, feministkami, siebie lewakiem czy prawicowcem, tego nie zmienisz.
Jako że ten płód jest w ciele kobiety, nigdy nikt nie będzie decydował co się z tym płodem stanie, tylko ona sama. Chyba mężczyźni wymyślą sposób jak sami mogą zachodzić w ciążę i wtedy mogą pokazać jak walczą o życie każdego płodu. Albo płód będzie się rozwijał poza organizmem.

Davus

Ja się nie wtrącam w dyskusje, ale dziękuję Ci, że są tu MĄDRZY ludzie, którzy umieją dyskutować i nie obrzucają się od razu. Powiem tyle - dla mnie aborcja to morderstwo i nie jest to tylko zdanie KATOLI,ale także ludzi o poglądach lewicowych. Mówienie jednak w zachwalający sposób o morderstwach jest na porządku dziennym w głupich serialach i filmach, więc nie budzi to u mnie żadnych kontrowersji. Po prostu ludzie lubią iść na łatwiznę i powiedzieć, że ABORCJA to wolność, że trzeba myśleć o kobietach etc. To nie jest ani wolność, ani nie jest to nic dobrego. Oszukujmy się dalej. Teraz usuwa się płody, w Belgii teraz chcą wprowadzić aborcje POURODZENIOWĄ dla "kalekich" dzieci. Spoko, niby wszystko ok, ale pomyślcie, że czym bardziej zwiększamy granicę to później ktoś może za nas decydować czy powinniśmy żyć. Nie wiadomo w jakim kierunku to pójdzie, ale ja czuję, że w złym.

Davus

A pomyślałeś o gwałtach , albo o tym ,że prezerwatywa może się popsuć?

ida2104

Gwałty to inna sprawa, aborcja w przypadku ciąży będącej skutkiem gwałtu jest dozwolona nawet w Polsce.
A co do "prezerwatywa może się popsuć" - cóż, życie. :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones