El marginal. Syndykat zbrodni

Zapowiada się fajny serial. Wkręca, dziwaczny i zabawny.

Widziałem i oceniłem już sporo seriali, ale to moja pierwsza 10. Porównywalny w swej oryginalności może jedynie z Fargo. Ponad 10 godzin świetnego filmu. Niebanalny scenariusz, brak klisz i zapożyczeń oraz świetne aktorstwo. Polecam wszystkim.
Jedna scena zupełnie od czapy, ale i tak 10!

Specyficzny zbiór brudu, patologii i ohydztwa podany w wersji Klanu. Chociaż fabuła raz sztampowa, raz nieprawdopodobna, interesujący. I ta wypaczona, paskudna muzyczka.

To ciekawe, że jedynym przekleństwem używanym przez argentyńskich zbójów jest "Psiakrew!".
Dla nie znających hiszpańskiego:
puta = pies
madre = krew :-)))))
Dla lubiących statystyki - spróbujcie policzyć ile razy te słowa padają tylko w jednym odcinku

Grzeszy tym, czym wiele podobnych produkcji - uproszczeniami zeby fabuła sie kręciła. Mam uwierzyć, że w argentyńskich wiezieniach kryminaliści wychodzą i wracają kiedy chcą, na ulicach nie ma kamer, które w realnym świecie są zamontowane na każdym rogu. Skorumpowanym naczelnikiem nikt sie nie interesuje choć wszyscy...