PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=735271}
6,8 22 169
ocen
6,8 10 1 22169
5,0 3
oceny krytyków
Fear the Walking Dead
powrót do forum serialu Fear the Walking Dead

S02E07

ocenił(a) serial na 6

Mózg mnie boli.

Myślałem, że to TWD cierpi na "wypalenie", jednak FTWD nadał temu słowu nowe znaczenie, w ostatnim odcinku "wypalenie" jest wręcz dosłowne.

Cztery załamania nerwowe w jednym odcinku. CZTERY!!! Przez całą podróż załoga dzielnie się trzymała, choć w różnym stopniu, aby się posypać w jednej sekundzie. Nick wielbi kobietę, którą poznał dzień wcześniej, zachowania Salazara nie mam nawet siły komentować. Lepiej to wyszło w pozostałych przypadkach ale i tak nie mogłem powstrzymać uśmiechu na widok tego co wyprawiał Chris.

Zimnokrwistą okazała się Madison (!) rzucając przywódczynię na żer sztywnym.

Jestem dosłownie wyczerpany po seansie.

ocenił(a) serial na 8
Martin von Carstein

Dziwny odcinek.
Mam nadzieję, że nie pozbędą się teraz tak
Iej dobrej postaci jak Nick.
W terminologii holiłudzkiej mówi się na takie coś "strzał w stopę"

ocenił(a) serial na 6
MrAnderson101

W śmierć Nicka nie wierzę, za dużo czasu antenowego ma (w porównaniu do innych) aby umarł. Zresztą następny odcinek należy do niego.

Spodziewam się zgonu którejś z dziewczyn (córka Salazara to taka scenariuszowa kula u nogi) bądź Chrisa.

ocenił(a) serial na 8
Martin von Carstein

Chodziło mi raczej o to że może odejść aktor, nie podążam za newsami dotyczącymi serialu w ogóle, ale skoro ma nadal być to fajnie (:

ocenił(a) serial na 7
Martin von Carstein

Wątpię, żeby Alicia odpadła. Zrezygnowała chyba z the 100 dla ftwd. To znaczy nie wiem czy tak było, sam sobie tak wywnioskowałem. :D

ocenił(a) serial na 5
blue_red_tea

Nie zrezygnowała z The 100, domyśl się co się stało że tam już nie gra.

ocenił(a) serial na 8
Agron334

Tak się składa, że zrezygnowała z the 100 na rzecz fdwd.

ocenił(a) serial na 5
MrAnderson101

Nic nadzwyczajnego się nie dzieje. Już 6-ty odcinek wyraźnie wskazywał, ze grupa zostanie rozdzielona (o czym zresztą pisałem w komentarzu). Jedyne czego się nie spodziewałem, to okoliczności, bo zakładałem, że po ucieczce Chrisa szukać go będą Trawis i jeszcze dwie osoby. Tak więc ilościowo się zgadza, choć przyczyny rozłąki dla różnych osób były nieco bardziej skomplikowane.

ocenił(a) serial na 4
Martin von Carstein

Podzielam Twoje spostrzeżenia. Załamanie kilkukrotne gwarantowane . A taką spiralę nakrecali na fejsie. Jakby spece od PRu pisali scenariusz to hoho. Cierpliwie czekałam na ciekawe podsumowanie sezonu i powód do oglądania drugiej połowy. To jak Daniel się posypał to zakrawa na absurd. Wcześniej posypał się też Strand, choć w tym odcinku trochę się zrehabilitował. Szkoda obiecującej postaci Celii. Ale nie było momentu jej śmierci, albo przegapiłam. Może Nick ją ocali? Ogólnie cały drugi sezon ciągnie się mocno bez ładu i składu, poboczne wątki równie szybko się zawiązują, co kończą. Męczące to. Truposzy jak na lekarstwo. Jeszcze inne nagle się pojawiają, jak motyw z żoną Salazara. Jakby pisali scenariusz na kolanie. Ehh... Travis i Chris... no żal... Ktoś pięknie skomentował na fejsie postać Chrisa, jak zaczęło mu odpalać: wish they went South Park Style and kill Chris in every episode

szamanka82

"wish they went South Park Style and kill Chris in every episode" - 10/10 :D

ocenił(a) serial na 4
Valdoraptor23

Prawda że FTWD zyskałoby nową jakość i wiernych fanów?

szamanka82

"Oh my God, they killed Chris... Hurrrray!"

ocenił(a) serial na 5
Martin von Carstein

Mi się wydaje, że Nick nie do końca wielbił tą kobietę, lecz próbował zrozumieć czym te zdechlaki są jakoś inaczej. Tak jak powiedział “mam dość tego zabijania". Teraz pewnie będzie chodził cały czas ubabrany we flakach zamiast ich zabijać.
Szkoda mi Daniela. To była moja ulubiona postać, a oni go spalili. Omamiły go jakieś wizje, przynajmniej z tego co zrozumiałem chciał dołączyć do swojej żony? Oglądałem bez napisów, więc zrozumiałem z 50% dialogów. Powinien chronić swoją córkę a nie.
I tak, cała grupa się rozdzieliła zostawiając po sobie śmierć i zniszczenie. I to mnie trochę dziwi i denerwuje; do jakiej by oazy spokoju nie przybyli, musi zostać zniszczona. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Również w TWD.
Amerykanie niestety serwują rozrywkę dostosowaną do ich poziomu, więc tego nie ogarniesz.

ocenił(a) serial na 6
Martin von Carstein

Mam nadzieję że nie zabiją Nicka i wątpię w to, za ważny i za lubiany jest, Alicia też na 100% nie zginie, Ofelia już prędzej choć jej postać też uwielbiam i nie chciałbym jej śmierci, tak samo jak Stranda czy Daniela....a jeśli chodzi o niego.....no to tragedia co w tym odcinku zrobili z jego postacią, choć sam odcinek był ciekawy i wiele się działo to....na to co tu z nim odwalili..... WTF dokładnie..."mózg mnie boli" i jeśli ktoś ma zginąć obstawiam Chrisa....BŁAGAM NIECH GO ZABIJĄ WRESZCIE, już ten Travis broniący psycho-synka i synek skur..synek zaczynają mnie doprowadzać do szału......następny odcinek wygląda na ciekawy i Nick w nim "króluje" i dobrze.....tylko żeby skończył zdrowy, ja gdybym tam był od razu bym strzelił w łeb Chrisowi.

Martin von Carstein

Nie wiem jak dotrwam do końca sezonu ;p aż nie chce mi się nawet komentować tego odcinka

ocenił(a) serial na 7
Martin von Carstein

Też nie mam słów do zachowania Chrisa a później do "wyboru" Travisa lol...
Niech zjedzą tego psychola zombiaki i nie będzie już wkurzać nas swoimi furiami..
Daniel, postać którą lubię- mam cichą nadzieję, że jednak przeżyje to, nie wiem jak ale jednak..
Maddison dzięki Ci dobra kobieto za zamknięcie tej chorej baby z klatce.
Nick, trochę wkurzający w tym odcinku ale wybaczam bo to przez Celię..

Ktoś wie, za ile mniej więcej można się spodziewać powrotu? Sierpień? Czy może wcześniej.
Odcinek taki 7/10 dałam 8 bo nie ma Celii xD

ocenił(a) serial na 4
Katie94new

21 sierpnia premiera drugiej połowy sezonu

ocenił(a) serial na 5
szamanka82

cooo dopiero ? :(

Martin von Carstein

Wspaniała ewolucja postaci w tym odcinku
Strand znów jest klawym gejem, pokazał jaja.
Madison liderka grupy, twarda konserwa holywoodu.
Ofelia...ofelia.
Alice ładnie wygląda i ma wielkie serce do czarnoskórych mężczyzn.
Chris został el bandito, ta przemiana była nieuknikniona.
Travis sfazował w nocy i poszedł na tripa, zapomniał butów i takie są efekty.
Nick - co za mały kapryśny gnojek, nie słucha słów matki.
Celia w celi, "Salazar burn them all".
Podsumowanie: Local group ruins everything.
Wybitne dzieło kinematografii 10/10

ocenił(a) serial na 5
Martin von Carstein

Ja się cieszę, że jednak Stand przeżył, lubię go, choć w ostatnim odcinku odgrywając dramatokomedię w stylu "Romeo i Julian" trochę się na nim zawiodłem. Ostatecznie dowiódł, że to jednak rozsądny, racjonalny facet, wymiatacz w świecie apokalipsy. Może przegapiłem ten moment, ale czy Salazar ostatecznie zginął? Szkoda tak fajnej postaci, rzeźnik z Salwadoru, który zaczął w USA życie jako niepozorny fryzjer a dawne, zapomniane prawie umiejętności ocaliły życie mu i rodzinie Travisa.
Serial mi się podoba, choć wolałem pierwszy sezon, początki apokalipsy były świeżym powiewem w temacie, teraz to trochę odgrzewany kotlet.

killer83_2

Nie pokazali śmierci, ale było słychać wybuch, więc raczej można założyć, że zginął. No chyba że powróci jako Salazar Two-Face :D

Martin von Carstein

Hmmm.. pierwszy sezon jeszcze mnie wciągał, bo było pokazane z innej strony, jak "zaraza" się zaczyna, niewiedza, chaos, próba rządu, wojsk na poradzenie sobie z problemem (choć finałowy odcinek powalił mnie na kolana, jak budowało się napięcie, a wyszedł zwykły pierd). W drugim sezonie już to samo co TWD, grupa szuka spokojnego miejsca, walcząc i z trupami i innymi którzy przeżyli. Finałowy odcinek połowy drugiego sezonu, śmiech, to tak jak by przez sezon był marazm, to w finale trzeba by zrobić trochę "bum", rozterek i załamań bohaterów, poczuć "zgrozę" że "główny bohater" musi zginąć. Co do samego odcinka, nie wiem czym się kierują twórcy, ale mnie się to nie podoba, brak mi wczucia w akcje, wychodzą jak dla mnie śmieszne, nie przemyślane, nie logiczne akcje. Jak Daniel, który tylko można się domyślać o co mu chodzi, wchodzi do trupów z karnistrem z benzyną, leje, się cieszy, gada do siebie, trupy patrzą na niego, nie reagują, Daniel podpala, widać że są tam jakieś beczki to będzie bum. Za chwilę widać bum ( jak się domyślam początek wybuchu wyszedł od tych beczek które podpalił Daniel) wszystko efektownie wybucha, po czym mama Nicka zbliżając się do płonącego budynku widzi całego żyjącego Daniela, widać wybuch rozerwał truposzy, zniszczył cały budynek, ale Daniel w epicentrum ma się dobrze. I tego się czepiam jak i w TWD jak i pewnie coraz częściej będzie w FTWD. Akcje nie logiczne, wytrącające we wczucie się w serial, psujące.

ExitPlanetDust

Aha, mój babol, to jednak nie Daniel, tylko gość co przyszedł go nakarmić, choć patrzą na wybuch, też gościa nie powinno być.

ocenił(a) serial na 7
ExitPlanetDust

Daniel powróci niczym Danuta z GoT.

ocenił(a) serial na 4
Martin von Carstein

Ja w ogóle nie ogarniam tego co zrobili z Salzarem.
Ja rozumiem zaskakiwanie widzów, itd. rozumiem uśmiercić postać, jak się ma kilka jeszcze mocnych, ale uśmiercanie jednego z mocnych charakterów, gdy takich się ma może ze dwóch? Nie ma jak uśmiercić postać, która była pośród tych, powiedzmy sobie szczerze mało ciekawej grupy bohaterów, jedną z ciekawszych ze sporym potencjałem, wybijał się ponad miałkość pozostałych Alicii, Madisonów etc. miał chyba najciekawszy background, był ogarnięty i zorganizowany, dosyć wyrazisty na tle pozostałych, ponad to ze swoimi doświadczeniem byłby zwyczajnie przydatną postacią i co za tym idzie, była to jedna z nielicznych postaci, która sobie zyskała sympatię widzów. Dla mnie zabicie takiej postaci, to czysta głupota. W 1 kolejności to powinni odpalić taką Alicie czy Ofelie, bo one prawnie nic nie wnoszą do tego serialu poza ładnymi buziami, tak naprawdę.
A jak już się uparli ubić tego Salzara, to nie mogli tego zrobić w jakiś sensowny sposób? Przecież to jego postradanie zmysłów, jest totalnie z tyłka wyciągnięte i nie trzyma się kupy. Dobra, niby we wcześniejszym odcinku, było coś tam że słyszał jakiś głos czy to wspomnienie z tym dzieciakiem, ale to jest bardzooo mało, a w tym odcinku dostał takich jazd na całego. Żadnego stopniowego ukazywania. Przez cały serial zachowuje się jakby to była jego 3 apokalipsa przynajmniej, jest twardy i opanowany, śmierć żony go nie załamała, a teraz ot tak po prostu dostał korby. Akurat teraz go zeszło na wyrzuty sumienia. Bardzo słabo i niepłynnie i po prostu kiepsko to rozegrane. Patrząc całościowo, to wygląda tak, jakby nagle zdecydowali się go ubić i coś na szybkiego sklecili. Chrisa potrafią prowadzić sensownie, więc nie wiem dlaczego odstawili taką maniane z Salzarem.

Niby siebie benzyną nieoblał, ale wylał to tak, żeby ogień się rozprzestrzenił po całym pomieszczeniu. Tzn, jakby miał zamiar stamtąd uciec, to by raczej przy jedynym wyjściu stamtąd, benzyny nie rozlewał, żeby tam też się zapaliło...Poza tym jeżeli to nie jest tak, że mu odbiło i spalił też siebie, to dlaczego motyw z głosami pojawia się już jak są jeszcze na łodzi? Ne trzyma się to kupy wszystko.

Nawet jeśli przyjąć, że nie miał zamiaru sfajczyć też przy okazji siebie, to dla mnie i tak jest to przedstawione w nieco irracjonalny i po prostu kiepski sposób. Nie można było tego przedstawić bardziej sensownie? Bez tych schiz? Salzar i tak od początku jest sceptyczno-negatywnie nastawiony do tego miejsca + gadka ze Strandem że do tego jest unholy. To już samo w sobie może być uargumentowaniem do tego, żeby poszedł i puścił to z dymem. W każdym razie, uważam że można było to przedstawić bardziej wiarygodnie i zwyczajnie lepiej, a nie nagle robią z niego schizofrenika co głosy słyszy. I jeżeli przeżyje, to co dalej? Będą to kontynuować czy równie nagle mu przejdzie?

Bardziej głupi był wątek z Travisem. Czemu on bez butów łaził? I jeszcze do tego ma zdarte do krwi podeszwy stóp i ledwo łazi, a potem ubiera buty i biega jakby mu nic nie było. Wtf?

użytkownik usunięty
Tortuga033

Pięknie napisane. Miałem identyczne wręcz odczucia co do odcinka. Salazar i Strand to dwie najciekawsze jak na razie postaci z FTWD. Mam nadzieję, że jednak Salazar żyje i nie spłonął w tym budynku. Za to nasi Maorysi z Nowej Zelandii do odstrzału, bo odpieprzają manianę, niczym Dale w 2 sezonie The Walking Dead.

Martin von Carstein

Ten odcinek był najgorszy ze wszystkich. Wręcz tragiczny. Nie rozumiem po co puścili całą tą chałupę z dymem, skoro mogli odejść w każdej chwili. Przecież to nie tak, że byli tam siłą przetrzymywani. Ale co tam. Zabijmy wszystkich. A było tam całkiem sporo ludzi, w tym również dzieci.
Chrisa i jego ojca nie mogę teraz znieść. Właściwie Travisa niemal od początku nie trawię. Ale Chris wcześniej był całkiem fajną postacią (myślałam, że będzie romans między nim a przybraną siostrą :P ). Później zrobili z niego taki dziwny twór i zaczął wkurzać. Ale może jeszcze go ogarną, a może zrobią z niego jakiegoś bad assa i pokażą go w TWD? :P Tylko, proszę, niech zginie Travis. Ten facet jest beznadziejny.

Hinari

Kto powiedział zabijmy wszystkich? Widać jak to oglądasz.

Lody01

Możesz sprecyzować? Możliwe, że coś pominęłam, jak oglądałam.

Hinari

To tylko przypadek. Salazar sam zadecydował o załatwieniu truposzy, tak samo Madison o śmierci Ofelii, nie planowali nikogo zabijać, a wszystko się zadziało właśnie przez Salazara. Musieli uciekać, bo tamci wiedzieli, że to ich sprawka.

Lody01

Ok, masz rację. Mogło mnie zająć coś innego podczas oglądania odcinka i przez to nie ogarnęłam faktów. Nie mam możliwości odciąć się od wszystkiego, żeby w całkowitym spokoju obejrzeć odcinek. Ale Ofelii Madison chyba nie zabiła... To nie jest imię córki Salazara?

ocenił(a) serial na 5
Martin von Carstein

Marudzisz ;) Chris zbuntował się już dawno temu, teraz tylko postawił kropkę nad "i". Nick również od dawna miał swój własny światopogląd, tyle że nikogo to nie interesowało (szczególnie matki, która traktowała go jak małe dziecko) i nie próbował z nim pogadać na ten temat. Reasumując, chłopaki postanowili na dobre odciąć pępowinę i każdy rodzic wie, że nie ma w tym nic nadzwyczajnego.
Duchy przeszłości również od dawna nawiedzały Daniela, a teraz odbiło mu do końca.

Mnie w tym odcinku nie podobało się zapychanie czasu przydługim dyskusjom Daniela z duchem żony oraz przemówienie podczas pogrzebu. A uderzył mnie sam pożar. Facet rozlał benzynę na kamienną podłogę, w bardzo wysokim pomieszczeniu, jak wiec pożar mógł się rozprzestrzenić na cała posiadłość? Jej spalanie przebiega szybko i wątpię, aby w pomieszczeniu tej wielkości temperatura wzrosła na tyle, by ogień zajął sufit czy ściany. Napełnionej winem dębowej beczki również nie da się tak po prostu podpalić, bo jej zawartość schładza ją.
Poza tym poszli po schematach. Upadek wielkiej twierdzy, rozpad grupy etc.

acidity

Zabawne jak łatwo przyszło Ci zrozumienie tych absurdalnych załamań nerwowych, a jak bardzo czepiasz się tego pożaru :)

Martin von Carstein

Drugi sezon TWD skompresowany w 7 odcinków. Pomyśleć, że ludzie narzekali na nadmiar "telenoweli" w TWD, a tu nawet mieliśmy dialogi po hiszpańsku, a zamiast farmy, Hacjendę Schizy z groźną Sową w Drzewie. Różnica polega na tym, że Beside the Dying Fire był punktem kulminacyjnym konfliktu dwóch głównych bohaterów, których zdążyliśmy poznać przez dwa sezony, zniszczeniu uległa pierwsza główna siedziba Ricków, bohaterowie przekonali się, że świat nie jest tak bezpieczny, jak mogłoby się wydawać. Rozdzielone grupy w popłochu odjeżdżające z farmy, płonąca stodoła w tle, miło powspominać. Co dostaliśmy tutaj?

Daniel, jeden z ciekawszych i bardziej doświadczonych życiowo bohaterów dostaje schizy w ciągu dwóch odcinków, zaczyna zabijać przypadkowe osoby, niszczy bezpieczne schronienie i popełnia samobójstwo zostawiając córkę samą. Miał traumatyczną przeszłość, więc niejako podwaliny pod problemy psychiczne były, ale dotąd kierował się dobrem córki i nie było żadnych przesłanek, by podejrzewać jakąś mentalną równię pochyłą.

Chris, który do tej pory był po prostu irytujący, teraz staje się nie do zniesienia. Można przywołać przykład Carla, jako "głupiego dziecka", które swoim zachowaniem narażało innych i doprowadziło do śmierci Dale'a, ale ten dzieciak sam musiał zabić własną matkę i jakoś nie zaczął chodzić z nożem i stać nocą nad łóżkiem Judith. Rozumiem, że chcą wprowadzać zróżnicowanie w charakterach postaci, ale jeśli jedynymi szablonami do wyboru mają nadal być "Chory psychicznie dziwak"/"Egoista filozof"/"Tło napędzające fabułę błędnymi decyzjami", to będzie ciężko.

Travis idzie szukać syna na pustkowiach w skarpetkach (???), a przekonawszy się o tym, że syn ma początki jakiejś psychozy i jest w stanie grozić niewinnemu dziecku, postanawia olać żonę i pozostałych i zabrać syna na wyprawę w pustkowia. Prawdopodobnie nie poderżnie mu w nocy gardła i nie odejdzie.

Jedynie Strand pomimo śmierci partnera zachował coś ze swojego dawnego "zawadiackiego" charakteru. Nick mimo że świetnie się zaadaptował do realiów obecnego świata, to też już zaczynał ulegać mocy Hacjendy Schizy. Zachowanie Madison w tej celi trochę mnie zaskoczyło, ale ciężko byłoby powiedzieć, że szkoda mi tej Celii. Tyle gadania, że nie wolno zabijać zombie, bo to nadal ludzie, a sama wytruła cała parafię? Gdzie tu logika? xD Ogólnie zupełnie nie czuję, żeby w tym serialu ktokolwiek przejmował się apokalipsą, nastolatki sobie siedzą i mają fochy "Come oooon moooom", ktoś wiecznie ucieka bez słowa, nikt nie martwi się bezpieczeństwem pozostałych.

Już poprzedni odcinek był mocno dziwny, ale miał przynajmniej coś na kształt klimatu nowego tajemniczego miejsca, w którym dzieje się coś podejrzanego. No i po nowym tajemniczym miejscu (Terminus, anyone?).

Jeśli dostaniemy teraz odcinki o poszczególnych podgrupkach, to ja wymiękam przy epizodzie Travis&Chris xD

ocenił(a) serial na 4
Valdoraptor23

Dodałabym jeszcze, że Nick postanowił zostać chyba kimś w rodzaju króla zombiaków

ocenił(a) serial na 8
szamanka82

To dobrze, przynajmniej jest to coś nowego w serialach TWD. W komiksie już dawno temu pojawiła się grupa "The Whisperers", która robi mniej więcej to samo co Nick tylko BARDZIEJ lubią zabijać (i trupy i ludzi :D)

ocenił(a) serial na 8
Maksu132

Tak przy okazji Nick i Daniel są najlepszymi postaciami w serialu. (według mnie)


(dopiero teraz zauważyłem, że z odpowiedzią się trochę spóźniłem dokładnie to jakieś pół roku) :(

Valdoraptor23

Wrażenia mam podobne, jak i Ty (i większość), Valdoraptor23, ale myślę jednak, że w jednej kwestii trzeba być łagodniejszym w ocenie. Chris - szalony czy nie - jest dzieckiem Travisa. Tego, czym jest rodzicielska miłość, dowiodła Madison - rodzic zrobi dla dzieci wszystko. Dlatego trudno się dziwić Travisowi, że postanawia dla własnego syna wszystko rzucić. Nie da się przecież chłopaka wymazać z życiorysu. A to, że trzeba go odseparować od grupy, nie ulega wątpliwości. Travis zrobił więc to, co uważał za najlepsze rozwiązanie, a przynajmniej to, co podpowiadał mu w danym momencie ojcowski instynkt.

Co nie zmienia faktu, że mam nadzieję, iż ich wątek skończy się jak najszybciej, możliwie też, że tragicznie. :}

Valdoraptor23

Niestety, powtórzono wszystkie błędy TWD i to ze zdwojoną siłą. Nie będę powtarzał po tobie, dodam tylko, że motyw z trzymaniem zamkniętych zombie jest powtórką z 2. sezonu TWD. To zły prognostyk, bo może oznaczać, że twórcy nie mają już czym zaskoczyć. To telewizyjny serial dla mas, gdzie nie można pokazać zbyt wiele, co jeszcze bardziej mnie przekonuje, iż nic ciekawego już nie zobaczymy.

Skąd to "Fear" w nazwie?

Moja ocena to wciąż 7/10, bo zmianę przewiduję dopiero po ocenieniu pełnego sezonu. Na razie drugi sezon dostałby dwie gwiazdki, a całość spadnie do czterech.

Amerrozzo

ogólnie nudy bieda i dramat tyle. 7 też dlatego że czekam do konca 2 sezonu ale myśle że przestane to oglądać bo szkoda czasu tak samo jak arrowa czy flasha

Martin von Carstein

Odcinek średni jak na ostatni przed przerwą.
No niestety "odwaliło" prawie wszystkim myślę, że można tu zaliczyć też Madison. Daniel odleciał już całkowicie. Chris i Travis który zabije, którego pierwszy?, a Nick sobie został w swoim świecie i z tego co widać na promo 2x8 możliwe, że będzie prowadził swój ćpunowski tryb życia.

ocenił(a) serial na 5
krystynalubicz8

Madison nie odwaliło , chciała chronić syna przed przed wpływami tej kobiety która uważała że chodzący zmarli to całkowicie cudowne zjawisko .. prawie cud. Przekabaciła tymi swoimi wierzeniami Nick'a , Madison postąpiła trochę brutalnie no ale taka jest rzeczywistość serialu walcz albo giń .
Mnie ciekami czy ta Celia(?) umarła, bo zaraz wbił Daniel i nie widziałam tej porąbanej kobiety wśród truposzy (?)

ocenił(a) serial na 7
Martin von Carstein

Interesujący był ten odcinek. Salzar z wiksą niczym Rick (tyle, że Rick żyje choć Daniel może też) Nick zmienił się, przez tą babę. Czy wyjdzie to na dobre? Nie sądze. Chris się zbuntował,a Travis pozostał z nim. Madison - waleczna baba, przekonuje mnie do siebie. Cóż czekamy na 8 odcinek i dowiemy się co dalej

ocenił(a) serial na 9
Przemoo010

Jestem zaskoczony niepochlebnymi komentarzami (wyłączając twój). Jak dla mnie absolutnie najlepszy odcinek tego sezonu. Ktoś nawet pokusił się o dobranie klimatycznej muzyki, moment rozmowy Madison z Strandem wręcz rewelacyjnie okraszony podkładem, to było piękne. Strand pokazał że zależy mu na Madison widziałem to w jego oczach kiedy zapytał czy jest zainteresowana powrotem na łódź. Świetny motyw z Salazarem bardzo mi się to podobało, rozliczenie z przeszłością (wiadomo że przeżył). Dobrze że nie spłycili wątku z Chrisem do zwyczajnego ich powrotu, Travis duży plus. Alicia tylko gdzieś umknęła bokiem z Ofelią ale to nie był problem odcinka. Myślę że Celia mogła mieć zapasowe klucze i przeżyła niecny fortel Madison więc sprawa z sektą chyba nie jest zakończona, być może złapią Salazara. Wg mnie 9,5/10 fantastyczne podsumowanie połowy sezonu, z tego co widzę to chyba mała przerwa teraz będzie.

ocenił(a) serial na 6
mitrus80

Ja do dzisiaj nie wiedziałem, że to faktycznie połowa sezonu.

Co tłumaczy cały ten kicz, irracjonalność jaka wylała się z farsy jaką stał się odcinek 7. Finał połowy sezonu musi być mocny aby zachęcić widzów do wytrwania i zgłębiania serialu po przerwie.

Twórcy nie mieli pomysłów... zrobili to co im przyszło pierwsze do głowy czyli skopiowali farmę Hershela i nawalili absurdu w postaci 4-5 załamań wyjętych psu z gardła. Za długo zwlekali z przygotowywaniem postaci do poświęcenia zatem nadrabiali wszystko ad hoc.

Pozostaje tylko wyczekiwać wstrząsu jaki zaserwuje nam finał sezonu.

Martin von Carstein

Oglądało się całkiem nieźle, z zaciekawieniem. Głównie ze względu na to, że po prostu bardzo dużo się działo, bo sam materiał jest średnio przemyślany i spójny.

Ciekawym jest to, że niby taka sobie w miarę zwykła rodzinka (poza Salazarem), co prawda z różnymi problemami rodzinnymi, sieje takie zniszczenie ;) Najpierw obrócili w perzynę cały obóz chroniony przez wojsko (kilkadziesiąt ludzi posłali do piachu, bez najmniejszej refleksji, to było kuriozum), teraz hacjendę sfajczyli na amen. Do tego wysyp szaleństwa w ostatnim odcinku u głównych bohaterów. Rozumiem, że twórcom łatwiej jest w ten sposób prowadzić ciekawie akcje, jednak przegięto z tym nagłym upadkiem psychicznym i moralnym.

Z syna Travisa robi się nagle terrorysta ;) Dobrze, że nie znalazł gdzieś ładunków wybuchowych bo bankowo wysadziłby się. Nie przemawia do mnie ta przemiana, jest przerysowana, a na dobrą sprawę to zarówno Chris jak i reszta głównych bohaterów, przeżyła jak dotąd tę apokalipsę w miarę spokojnie. Były trupy, był strach, ale to trochę słaba podstawa do takich szaleństw już na tym etapie. Ricki przeżyły apokalipsę w gorszym wydaniu, a nikt tak z miejsca nie ześwirował jak Chris.

Travisowi za to porobiły się boloki na stopach;)

Salazar zwariował nagle i bezsensownie, koliduje to całkowicie z wcześniejszym zarysem tej postaci. Rozumiem jakieś wyrzuty sumienia, ale żeby aż tak?

Uderzyła mnie bezwzględność Madison..niby taka zdroworozsądkowa i dbająca po prostu o interesy rodziny kobitka, a ot tak rzuca człowieka na pożarcie żywcem. Przypomnę, że Ricki na tym etapie prowadzili dysputy, co zrobić z Randallem..

Generalnie, to co rzuca się w oczy to brak przywódcy. Po takim czasie powinien już dawno wyłonić się lider grupy, a tak każdy robi co chce i jest jeden wielki bałagan. Nie ma żadnego punktu odniesienia i autorytetu.

Martin von Carstein

Żenada, kopia 2 sezonu TWD.
Szopa z zombiakami, pożar farmy i ewakuacja...eh, nuda.
Postacie jak zwykle przechodzą granice swojej głupoty, w miarę ogarnięty weteran który w 1 sezonie należał do tych trzeźwiej myślących teraz z odcinka na odcinek zostaje świrem.
Chris nie wiadomo dlaczego w ciągu dwóch odcinków zmienił się w psychopatę a nick niedługo zacznie posuwać zombiaki.
Serio, wystarczy wymazać się krwią i jest godmode?
To już wzorując się w TWD - a co jak spadnie deszcz? Ale co tam, chłopak sobie może hasać wśród hord zombie.
A same zombie znacznie głupsze od tych w TWD, pomijając ignorowanie nicka, to ich zachowanie choćby po tym jak wszedł Salazar...przecież one na sam dźwięk zawsze leciały do ludzi a tu sobie stoją.

Serial się stacza w zaskakującym tempie, od początku 2 sezonu ocena spada o stopień co 2-3 odcinki.
Jak dla mnie oscyluje w tej chwili koło 5 lub 6.

ocenił(a) serial na 5
Grajcz

Dokładnie coraz gorzej . Taki nudny odcinek jak flaki z olejem . Dobrze że moja ulubiona postać Chris biega z nożem i napędza akcję , bo bez niego odcinek sprowadziłby się do zwidów z głowie Salazara i bezustannej gadki gosposi jakie to zombi są dobre . Ewidentna kopia 2 sezonu. Myślałem że pociągną akcję na łodzi a nie na ląd już od 6 odcinka i ocena drastycznie leci w dół . Dużo ludzi teraz wścieka się na Chrisa ale mnie i tak najbardziej wkurza Madison , rządzi się od początku , Nicka traktuje jak małe dziecko z przedszkola a Alicie jak złotą królową a na Chrisa ma w dupi ///e . I jak by ją zabił to bym się cieszył . Mam nadzieję że Salazar żyje .

ocenił(a) serial na 7
Daniel_Kot

A już myślałam, że jestem jedyną osobą, która lubi Chrisa. Jak go zabiją, to będzie nudno.

ocenił(a) serial na 4
karkata

ja nie lubię Madison Clark, nic nie mam do blondynek ale do niej idealnie pasują dowcipy o Blondynek, a Nicka traktuje ona jak dziecko ,

ocenił(a) serial na 7
Martin von Carstein

Odcinek pełen symboli, niespotykane w TWD jakby na zawołanie wszystkim odwalilo, młody lata uwaliny krwią, nietykalny wśród zombie, Salazar w końcu zjaral się w tej piwnicy? Liczyłem że pociągną te postać ciekawy watek. Liczę ze Strand wróci na swoje tory w posiadłości się mocno rozkleil. Odcinek oceniam wysoko spodobał mi się.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones