PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=93085}

Ghost in the Shell: Stand Alone Complex

Kōkaku Kidōtai: Stand Alone Complex
8,1 6 522
oceny
8,1 10 1 6522
Ghost in the Shell: Stand Alone Complex
powrót do forum serialu Ghost in the Shell: Stand Alone Complex

Slabe to

użytkownik usunięty

Klasyczna nieskobudzetowa produkcja. Animacja jest koszmarna, Major wyglada jak jakas "przechodzona" gwiazda porno. Jedynie scenariusz czasami pozytywnie zaskakuje, ale jak wspomnialem wykonanie odrzuca. Szkoda.

użytkownik usunięty

"Animacja jest koszmarna" - wskaż mi produkcję, gdzie jest lepsza.

użytkownik usunięty

OK, po obejrzeniu kolejnych odcinkow zmieniam ocene z 3/10 na 1/10. Ten serial jest po prostu "chory". Obawiam sie, ze nie jestem grupa docelowa dla tego "dziela" - nie ekscytuje sie przemoca i tandetna golizna. Ja po prostu, niestety, lubie dobre kino - takiego mam pecha.

ocenił(a) serial na 8

Jeśli ten serial dla Ciebie to tylko przemoc i tandetna golizna(?) to współczuje. Wydaje mi się, że Ty po prostu, niestety, nie wiesz co to dobre kino - takiego masz pecha.

ocenił(a) serial na 10

się taki nie urodził, co by każdemu dogodził...
nie rób z siebie kinomaniaka, bądź znawcy anime.
nie podoba się? jeżeli szukasz tu osób, które potwierdzą twoje zdanie- twój błąd.
ten serial jest w pierwszej 100 najwyżej ocenianych seriali. jakby nie patrzeć, to to o czymś świadczy..
mówisz o złej animacji. wskaż lepszą, a jeżeli nie potafisz, to działaj znawco, działaj. czemu by nie stowrzyć czegoś, co trafi do mniejszości o podobnym do twojego guście?
nie podoba ci się przemoc, wracaj do czytania ani z zielonego wzgórza; nawiązujesz do tandetnej golizny.. cóż. nie tylko ja stwierdzam fakt, że w tym serialu nie ma golizny.. a jeżeli mówisz o sposobie ubioru głównej postaci, to nie wiem jak ty, ale ja tego golizną nazwać nie potrafię.
życzę jednak powodzenia, paru dobrych filmów, no i może seriali.
może też bardziej pozytywnego nastawienia, co?
ach, i jeszcze naprawienia klawisza 'alt'.

ocenił(a) serial na 9

Zgadzam się, że animacja jest koszmarna. Designowi też DUŻO brakuje do filmów GitS.
Za to SAC jest kapitalną serią z bardzo ciekawą kryminalną intrygą i jeszcze lepszymi odcinkami typu "stand alone", z których praktycznie każdy fabularnie bije filmy. A Tachikomy bardzo ładnie budują wątek tytułowego ducha w skorupce.
Zresztą widzę, że przeciętniakowi (Mushishi) i absolutnej nędzy (Kino no tabi) wystawiłeś dziesiątki, więc po co ja tu w sumie piszę...

ocenił(a) serial na 8

Zgadzam się, animacja nie jest najlepsza. Ale fabularnie serial jest kapitalny. Może się nie podobać, być z byt skomplikowany, łatwo się zgubić bez znajomości świata.

Zresztą - oceniasz Polańskiego Frantica i 9te wrota na 6 i 5 a "Jak Wytresować Smoka" czy "Księgę Ocalenia" na 10? Rozumiem są gusta i guściki i ktoś może szukać przyjemnego, niewymagającego kina, i jest to całkowicie ok.... ale nie mów mi, że lubisz dobre kino.

Stand Alone Complex nie jest majstersztykiem i sam byłem dość rozczarowany, gdy oglądnąłem go po oryginalnym GitS z 95go. Ale i tak jest dużo oryginalniejszy, ciekawszy i mądrzejszy niż większość filmów, które robi. A to, że Major wygląda jak gwiazda porno - no obawiam się, że to Major. Przejrzyj oryginalną mangę to się w ogóle przerazisz.

Ostatnia uwaga - zauważyłem, że uwielbiasz nowe filmy animowane. Opuszczę sobie złośliwe komentarz, ale tylko zwrócę uwagę, że anime to nie to samo WaltDisney. To są filmy raczej skierowane dla dorosłych. Może warto spróbować od Spirited Away. Jest szansa, że bardziej przypadnie Tobie do gustu.

RoderickUsher

Ej, The book of Eli był na prawdę niezły, staraj się nie obrażać gustów innych osób. A GitS SAC i 2nd GIG to najlepsze anime sf poruszające temat ludzkiej egzystencji jakie kiedykolwiek widziałem i dobrze mi z tym i będę bronić swojego zdania. I nie porównujcie filmu do serialu, nie porównuje się serialu SW wojny klonów do któregokolwiek z sześciu epizodów, nie porównuje się terminatora do kronik sarry connor i tak dalej bo to zupełnie inna bajka, może i kanoniczna ale wciąż inna, nawet jeśli są i nawiązania i powiązania

ocenił(a) serial na 8
PalmerRomero

Rozumiem i przepraszam - staram się nie komentować gustów innych. Ale uważam, że jest delikatna różnica pomiędzy filmem, który się "podoba mi się", a który jest "dobry." Oczywiście, zależy, co rozumiemy przez "dobry." Ja raczej rozumiem to sformułowanie jako możliwie obiektywną ocenę artystycznej wartości filmu. Jest wiele filmów, które mi się nie podobały, a mimo to bym je polecił i są z pewnością dobre. Podałem "Księgę Ocalenia" jako przykład kiepskiego dzieła, gdyż film mi się podobał, i uważam, że pomysł fabularny jest świetny, ale jest raczej kiepsko zrealizowany jeżeli chodzi o przesłanie. Postać Garry'ego Oldmana jest ok, ale postać grana przez Washingtona nie ma dla mnie sensu. Z tego co zrozumiałem miał on być postacią apokaliptycznego Jezusa. Mimo to mordował ludzi bez zawahania jak gdyby nigdy nie natrafił podczas swoich wnikliwych badań księgi na "nie wolno ci mordować." Cały czas czekałem na moment jego zrozumienia, że to co robił do tej pory było równie złe (albo prawie równie złe) co zachowanie Oldmana. I była jakaś tam skrucha, po czym mordował dalej. Można uznać, że jest to krytyka większości "wierzących" ludzi, którzy nie mają tak na prawdę zielonego pojęcia o Bilbli i mimo wielkiego poświęcenia zachowują się w sposób sprzeczny z jej zaleceniami, ale obawiam się że to nie było zamiarem twórców w skutek czego muszę uznać postać Washingtona za po prostu źle napisaną. Mimo to postacie są ciekawe, sceny walki widowiskowe i nie ma dużo filmów o motywach postapokaliptycznych.

Cały ten esej to porostu próba wytłumaczenia mojego sposobu myślenia. Jeżeli chodzi o Polańskiego... jest klasą samą w sobie. Wiele filmowców opiera się na jego dziełach, nawet ci wybitni (jak Aronofsky). Pozdrawiam.

RoderickUsher

Jesteś kolejnym konkretnym gościem jakiego tu spotykam, a takowych niestety spotkałem tu mało. Nie przejmuj się długością wypowiedzi, bo przy innym filmie rozpisałem się bardziej;) I jestem zmuszony przyznać Ci rację, postać napisana dla Washingtona nie do końca przypadła mi do gustu i faktycznie miejscami przeczyła sama sobie, i niema tu żadnego znaczenia czy jestem ateistą czy nie, szanuję wiarę innych. Oldmann świetny jak prawie zawsze, przynajmniej jego rola nie była taka paradoksalna, był zły i tyle. i granie czarnego charakteru znów mu wyszło. Widok Denzela z bronią białą gibkiego jak shakira - bezcenny, postać przecząca przykazaniom zapisanym w księdze poprzez bronienie jej przemocą i jak dla mnie dziwne zakończeie filmu - już niekoniecznie.

użytkownik usunięty
RoderickUsher

Masakra.... Ty w ogole nie zrozumiales Ksiegi Ocalenia, nie sluchasz co mowia glowni bohaterowie, czyli w tym wypadku sam Denzel W. stwierdza "mialem ja ciagle przy sobie ale w ogole jej nie pojmowalem". I jaki Jezus...? Jest wyraznie powiedziane, ze jest to NOWA Bibla Krola Jakuba, nie Ewanegelia NOWEGO Jezusa (co za absurd!). Generalnie z Biblia trafiles kula w plot: znan tematyke calkiem niezle. Zreszta, bez obrazy, ale ktos kto stawia 9/10 GoldenEye, podobnie jak Północ - północny zachód (i wielu innym knotom) to czego mozna sie spodziewac... Patrzysz nie na film i tresc, a na rezysera i gatunek - stad takie realnie komiczne sytuacje. Ale co ja tam wiem, prawda?

ocenił(a) serial na 8


Bzdura:-). To jest ta sama Biblia. Tak czy inaczej Denzel W. czyta w pewnym momencie Psalm 23 i na koniec zaczyna od księgi Rodzaju. Nie traktuję twojej wypowiedzi poważnie ponieważ nie znasz w ogóle tematu. Księga Króla Jakuba to protestanckie tłumaczenie które zostało stworzone na potrzeby Króla Anglii, Jakuba (King James Version), gdzieś w XVII wieku. Poszukaj w internecie lub wikipedii na pewno znajdziesz.
Oczywiście, pamiętam kwestię: "mialem ja ciagle przy sobie ale w ogole jej nie pojmowalem." i miałem nadzieję że jest to punkt zwrotny filmu, kiedy bohater zrozumie swoje błędy i zmieni styl życia. Z tym filmem mam taki samy problem co z Harrym Potterem. Bohaterowie mówią piękne rzeczy a zachowują się inaczej. I nie sądzę żeby to był umyslny zabieg reżysera (zobacz: http://www.youtube.com/watch?v=aeYOdgwByLc Dobrze reprezentuje co mam namyśli).

Tak, GoldenEye to hollywoodzki gniot, ale gniot który bardzo lubię. Dużo zabawnych i udanych nawiązań do poprzednich filmów i udany nowy "sztywny" wizerunek Bonda. Nie uważam się za profesjonalistę jeżeli chodzi o filmy więc pozwalam sobie tutaj na trochę osobistej oceny (w tym przypadku 9/10 oznacza, 9/10 jak na Bonda. Tak samo jak oceniłem Północ - północny zachód tylko na 9 bo uważam że jest kilka lepszych filmów Hitchococka. Problem w tym że Hitch po prostu nie robił filmów poniżej 10/10).

Jeżeli chodzi o Północ - północny zachód... Są filmy o treści, i są filmy o stylu. Nie jest to Psycho ale raczej "Dobry, Zły i Brzydki". Oglądnij scenę z samolotem i pomyśl jak Hotchcock nawiązuję to tradycyjnego morderstwa w filmie Noir. Nie zrozum mnie źle, tez byłem dość rozczarowany tym filmem po oglądnięciu go po Linie, Psychozie i Vertigo. Ale ma on po prostu inną formę i cel niż poprzednie. Trochę jak mówić, że Mozart jest gorszy od Schostakovicha bo jest prosty, przyjemny. Jest bardzi inteligentny i bystry i w tym przypadku to się liczy.

użytkownik usunięty
RoderickUsher

"Nie traktuję twojej wypowiedzi poważnie ponieważ nie znasz w ogóle tematu." ...co idelanie podkreslia Twoja wiedze w tej sprawie.
1) zacytuje sam siebie "ze jest to NOWA Bibla Krola Jakuba" - specjalnie podkreslilem slowo NOWA, to co cytuje Denzel W. nie jest dokladnym cytatem z Bibla Krola Jakuba.

"And the earth was without form and void. And darkness was upon the face of the deep. And the Spirit of God was hovering over the face of the waters." - wersja filmowa

"And the earth was without form, and void; and darkness was upon the face of the deep. And the Spirit of God moved upon the face of the waters." - wersja BKJ.

Nie wierzysz? Prosze bardzo - sprawdz. Czemu tak jest? Poniewaz Eli nie bylby w stanie oddac idealnie calej tresci tak wielkiego dziela. Dlatego jest to NOWA wersja.

2) "i miałem nadzieję że jest to punkt zwrotny filmu, kiedy bohater zrozumie swoje błędy i zmieni styl życia. " - a nie zmienil? Zaczynam miec wrazenie jakbysmy ogladali inny film. Przeciez od wypowiedzenia tych slow jest to zupelnie inna osoba - np. nikogo juz nie zabija w "imie przeznaczenia, imie Slowa" jak to czesto bywa.

3) Konczac, ale sam poruszyles temat - Protestantyzm to szczegolny odlam religii Chrzescijanskiej - to nie miala byc wiara ludzi, ale "wiara" (tak - w cudzyslowie) rzadzacych. Chodzilo o to, aby oderwac spoleczenstwo angielskie od prawdziwego Chrzescijanstwa, aby kontrolowac przez owczesnych jak i dziejszych wladcow - czyli rzad - rowniez religie. Przeciez Protestantyzm to nic innego, jak pewna odmiana naszych PRLowskich "ksiezy - patriotow" z nadania nie Watykanu czy Episkopatu ale KC PZPR! Protestantyzm tak wiec opiera sie na Chrzescijanstwie ale historyczne wewnetrzne cele jego istnienia calkowicie neguja Ewangelie. Pisze tu glownie o jego najbardziej zdegenerowanej formie czyli Anglikanizmie. Aby bylo jasne: Protestantyzm sam w sobie nie mial zlych zalozen, ale to w jaki sposob zostal wykorzystany - a raczej mial zostac wykorzystany - to juz inna sprawa. To miala byc "palka" na cale spoleczenstwo, palka szczegolna, bo wynikajaca z wiary, a NIE swieckiego prawa. Czyli dokladnie mial byc tym, co chcial osiagnac filmowy Carnegie - DOKLADNIE TYM SAMYM. Czy sie to udalo? Oczywiscie, ze nie - NIKT nie moze kontrolowac Slowa dla wlasnych korzysci. Dlatego tez dzis Protestanci nadal wyznaja te same wartosci jak Katolicy czy Prawoslawni, mimo obludy ich rzadzacych - to nadal 100% Chrzescijanie.

Co do Golden Eya i innych - osobiscie wychodze z zalozenia, ze w porownaniach nalezy zachowac umiar - sa rzeczy, ktore mozna porownywac ale przy tym nalezy wyjatkowo ostroznie dobierac analogie i uwazam, ze wlasnie tak jest w tym przypadku.

ocenił(a) serial na 8

... po dwóch latach miałbym nadzieję że odrobiłbyś/aś chociaż zadanie domowe zamiast pisać bzdury. No dobrze, to jest to New King James Version. Nie, nie jest to fikcyjna Biblia stworzona na potrzeby filmu. I jak na pierwszy rzut oka nie widzę żeby jakiś ksiąg w niej brakowało:

http://www.biblegateway.com/versions/New-King-James-Version-NKJV-Bible

Ciągle mój werdykt ten sam. Film dotyka tematów, których nie jest w stanie/nie ma zainteresowania zgłębić. Mógłby być ciekawy a wyszła po prostu nawalanka. Nie że jest źle zrobiona jeśli chodzi o kino akcji, ale mnie rozczarowało biorąc pod uwagę potencjał.

użytkownik usunięty
RoderickUsher

Uwielbiam, gdy ktos dyskutuje z faktami. Udowodnilem Ci czarno na bialym, ze sie mylisz, a Ty i tak belkoczesz "i tak mam racje". Teraz juz wiem z kim mam do czynienia - bez cienia watpliwosci. Tylko jeden typ ludzi polemizuje z faktami - glupcy.

Marnujesz moj czas.

ocenił(a) serial na 8

????

Piszesz, że księga z "Book of Eli" to nie Biblia tylko fikcyjna książka istniejąca w filmie. Na to odpowiadam że King James Bible naprawdę istnieje i że jest to faktycznie Biblia.
Na to odpowiadasz, że to nie jest James Bible tylko New James Bible więc ciągle wychodzi na twoje. Na to przesyłam Ci link do New James Bible i że jest to pełne wydanie Biblii. Przepraszam ale gdzie to polemizowanie?

Ale zgadzam marnujemy sobie na wzajem czas.

ocenił(a) serial na 10

Z całym szacunkiem, ale Księga ocalenia to umieszczona w post-apokaliptycznym świecie marna imitacja Desperado. Aby filmu nie uznano za totalny kicz, fabułę urozmaicono pseudofilozofią biblijną. Jest to zgodne z trendami panującymi w USA, które wśród krajów zachodu biją wszelkie rekordy pod względem przyrostu w społeczeństwie fanatyków chrześcijańskich. Ten fakt sprawia, że Księga ocalenia jest jedną z nielicznych produkcji Hollywodzkich o podłożu religijnym, co ma niewątpliwie wpływ na ocenę wystawianą przez wierzących.

Wracając do wątku głównego. Zastanawiam się jaki cel masz w manifestacji swojej niechęci do serialu Ghost in the shell? Czy jesteś w stanie zaakceptować, że to może nie z nami, ale z tobą jest coś nie tak? Średnia ocena na filmwebie - 8,0, na IMDb 8,5. W innych rankingach zawsze wysoko. Grafika zdaniem jednych doskonała, zdaniem innych zbytnio naszpikowana efektami komputerowymi, przeciętnie oceniana na 8; muzyka jest rewelacyjna; fabuła i postacie nakreślone są fantastycznie. To są niepodważalne fakty. Proszę cię więc tylko o jedno - rozważ możliwość, że to nie my, a ty masz papkę zamiast mózgu i jedyne co potrafisz zrozumieć, to proste historie w których ich twórcy łopatologicznie wbijają ci do głowy wszystko co musisz wiedzieć i co masz o tym myśleć. W mojej opinii gnioty, którym wystawiasz najwyższe oceny są na to najlepszym dowodem.

ocenił(a) serial na 10

Anime można lubić lub nie. Ja po obejrzeniu Ghost in the Shell stałem się fanem anime. Ten gatunek znacznie łatwiej może nam pokazać coś, co w normalnym filmie byłoby nie do zrealizowania z jednoczesnym zachowaniem wysokiego poziomu (głównie ze względu na koszta)
Poza tym świat w całej serii jest przedstawiony fantastycznie, bardzo logicznie i zarazem realistycznie(opisywane zdarzenia i osoby nie są tylko czarne, albo białe). Na dziś smaczku podczas oglądania dodaje fakt, że cyborgizacja z dnia na dzień staje się coraz bardziej realna.

acidity

A czy to anime to tak zwane eczi (nie wiem jak to się pisze) ? Bo kupuję koledze prezent i on koniecznie chce anime sci-fi i eczi. A ja kompletnie się na tym nie znam ; )

natka17_1998

Nie. Jest to wysublimowane gore z nutką snuff movies.

NW_

No święta co prawda minęły, ale dziękuję ^^

natka17_1998

A mówiąc poważnie to nie, nie jest to ecchi lol

ocenił(a) serial na 10

GITs po prostu jest genialny

ocenił(a) serial na 10
raven11164

zgadzam się , dzieła typu gits to ostatnie akordy kultury i sztuki nie masowej, już teraz większość ludzi nie rozumie o co chodzi gdy zderzy się z tego typu medium (mówię oczywiście krajach kultury europejskiej)

Z całym szacunkiem Panie i Panowie ale dyskusje z "Galnospoke" to swoista osobliwość. Z ciekawości nawet obejrzałem nieszczęsną Księgę Ocalenia, która była tu jakąś kością niezgody i muszę przyznać, że gniotem bym tego może nie nazwał ale do przekazu Ghost In The Shell, to trochę daleko. Obawiam się, że Pani Galnospoke nie jest obeznana z podstawami filozofii, na które można dość często wpaść podczas serii, daleko jej również do idei cyberpunku, która jest podstawą. Skoro tak jej daleko do wszystkiego, to nie wiem, dlaczego bierze się za próby rzeczowego oceniania, czegoś o czym nie ma pojęcia? Jak słusznie stwierdził RoderickUsher może co najwyżej powiedzieć - podoba mi się lub mi się nie podoba.
Dodając do tego fakt, że to czego czego "Galnospoke" nie wie stara się nadrobić arogancją mamy obraz niewykształconej, krzykliwej małolaty, o który na pewno jej nie chodziło. Prawda?

miskodebesciak

Fakt, że fabularnie jest bardzo dobrze, ale ja też mam problem ze stylistyką, a raczej brakiem jej konsekwenencji. SAC wydaje się być nieco bardziej "uziemiony" jeśli chodzi o realia świata przedstawionego (w odróżnieniu od filmu) i główna bohaterka latająca w militarnym kostiumie kąpielowym dość znacząco psuje mój ogólny odbiór tej produkcji. Wiem, wiem, że to tutaj to jest anime, ale myślałem, że w przypadku ambitniejszej produkcji obejdzie się bez zbędnej "seksualizacji" kobiecych postaci (szczególnie protagonistki!)...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones