Spartakus :)

Ale to tylko jak mama nie patrzy.

haha :D

Nie takie rzeczy żeśmy ze szwagrem robili :D.Standard w grze o tron też co odcinek jest jakaś scena erotyczna.

W porównaniu ze Spartakusem sceny erotyczne w GoT to bajka dla dzieci.

To kiedy ja to będę oglądać o 00:00 :(( . Bo u mnie w domu zawsze ktoś jest Bracia albo mama albo tata :(.

U mnie o 22 mama śpi, tata pracuje za granicą, a ja oglądam Spartakusa. Z resztą mam 21 lat i moim rodzicom nie przeszkadza, że oglądam seriale dla dorosłych, przecież to nawet nie jest porno.

Ale moja mama powie że to porno i zabroni mi oglądać :(.

Na pocieszenie dodam, że jest Spartakus wersja ocenzurowana.

Ale jak ocenzurowana - tak jak w japońskich produkcjach są pikselki na genitaliach? :O

Dokładnie nie wiem jak to wygląda, znam tylko jeden przykład. Nie wiem czy pamiętasz scenę z pierwszego odcinka jak legioniści porywają żonkę Spartakusa. W tej scenie świeci cycami, a scenie finałowej w wspomnieniach Spartakusa ma jakoś szmatkę na sobie. Scena finałowa jest z wersji ocenzurowanej, więc pewnie są poubierani, może mniej przeklinają. Ocenzurowana wersja leci na Tv Puls, a w nocy bez cenzury więc możesz zawsze sprawdzić.

No tak, chyba coś takiego było. Przyznaję, ze nie zwróciłam na to uwagi. Większą uwagę poświęcam dialogom i dlatego miałam bulwers, kiedy obejrzałam raz odcinek Spartacusa z lektorem i tłumaczenie było zupełnie nie adekwatne do tego, co bohaterowie rzeczywiście mówili :/

Pikselki byłyby śmieszniejsze :P

Szczerze ja też tego nie zauważyłem, tylko gdzieś to przeczytałem i specjalnie obejrzałem ostatnią scenę jeszcze raz. Co do lektora masz racje bardzo psuje klimat serialu, w Grze o Tron lektor też tworzy swoją wersje dialogową. Jakby dali wersje z pikselami to serial byłby jednym wielkim pikselem:P

:D to się cieszę ale i tak będę starał sie oglądać bez cenzury :D.

Oczywiście w celach naukowych. :>

Ja to tam czasami z mamą i tatą oglądałem xd

Vikings

Nie istnieją bo siła rzeczy ciężko wliczyć nieco badziewne produkcje jak Merlin i td.:).

Na siłe to jeśli chodzi o klimat walk o władzę to na pewno Rzym i obecnie Rodzina Borgiów w wersji z wielkim Jeremy Ironsem:).

Rzym jest o wiele lepszy moim zdaniem, także polecam zapoznanie się z tym serialem.

Przygody Merlina, sezon 4 i 5

Merlina ... i to jeszcze najgorsze sezony(kwestia gustu).

Z fantastyki Miecz prawdy, ale jest tak tragiczny że nie przebiłem się przez pierwszy sezon.
Nasz krajowy Wiedźmin, jak nie będziesz za bardzo wybrzydzał to da się przełknąć.

Nawet, nie oglądaj tego Wiedźmina, bo jest tragiczny. Miecz Prawdy nie jest zły, chodź jak teraz oglądam to takie trochę mi się wydaje słabe, ale i tak fajne i na pewno lepszy niż Wiedźmin. Tak, jak ci pisali Rzym, Spartakus, Vikings i może zupełnie inna kategoria, ale Homeland, Hannibal, Grimm ?

Brak takowych seriali.

Jeżeli chodzi ci o wielowątkową, skomplikowaną, ale równocześnie logicznie prowadzona fabułę, intrygi, świetnie rozpisane postaci, które się uwielbia, lub nienawidzi, ale nikt nie jest idealny, albo czarno-biały, gdzie poza tym jest machanie mieczykami, jucha, tarzanie w błocku i cycki, to zdecydowanie polecam Spartacusa i Rzym.

Vikings - nie polecam, płaskie postaci, luki w fabule, w porównaniu do GoT to daleki i baaardzo ubogi krewny.

A jak nie masz co oglądać, to obejrzyj Xenę. No. :D

"...wielowątkową, skomplikowaną, ale równocześnie logicznie prowadzona fabułę, intrygi, świetnie rozpisane postaci... [Uwaga leci bomba] ... Spartacus ...." hehe, przepraszam ale to jest tak komiczne że nie mogłem się powstrzymać.

Sam, jesteś komiczny ...

Kolega jest kryptofanem Spartacusa i jak tylko gdzieś ktoś beknie "Spartacus" od razu się ujawnia. Ja już się przyzwyczaiłam.

Jestem po 8 odcinku Vikingów i naprawdę jestem pod wrażeniem. Świetny klimat, fajnie zrealizowane sceny walki, mnie się podoba. Dorzuciłbym jeszcze Rodzinę Borgiów - to już raczej intrygi niż walki.

Xenę polecam również i Herkulesa ofkors.

SPOILERY VIKINGS
Mam inne oczekiwania wobec seriali, niż tylko piękne widoki, magiczne wątki oraz fajnie zrealizowane sceny walk na tarcze i topory :) Bo tego temu serialowi nie odmawiam, naprawdę dobrze zrealizowali walki na Wyspach, czy napad na Ragnara.
No ale co do reszty to słabiutko, jarl dopiero tuż przed śmiercią pokazuje coś więcej niż złym charakterem z bajek Disneya, jakieś dziwaczne zagrania bohaterów, nudy, przeskoki w czasie, jedna scena jest kręcona w nocy, następna wczesny ranek, ale to nie jest ranek po tej nocy, montaż i scenariusz leżą i kwiczą. Jedyny dobrze skonstruowany bohater Ragnar - nie będę ci spojlerować, ale na koniec okazuje się zwykłym ujem, tracąc wszelką sympatię widza. W tym momencie nie ma komu tak naprawdę kibicować, oprócz Lagherty. A ciężko się ogląda serial, w którym los bohaterów jest ci albo obojętny, albo życzysz większości śmierci (bo wszyscy fajni albo nie żyją, albo okazali się dupkami).
Teraz nie wystarczy realistycznie pokazać brudnych ludzi w serialowych produkcjach, żeby publika padała plackiem. Są już na rynku świetne pozycje w stylu "jak to drzewiej bywało", które już ustawiły poprzeczkę w kwestii scenariusza i bohaterów, więc dla mnie Vikings na tle choćby i Rzymu czy GoT (choć to nie pozycja historyczna, chodzi o brak elektryki w zamkach :D :D) wypada żałośnie.

Nie spodziewam się powrotu do tego serialu z następnym sezonem. A ponieważ uwielbiam wszystko, co jest związane z Wikingami i męczyłam różne gównianie produkcje, byle się napaczeć, to o czymś świadczy :)

Ekhem, nigdy nie postawiłabym znaku równości między "Rome" a "Spartacusem";) To jak porównać diament do "brudnego" węgla. Niby to samo, ale jednak nie.

Po pierwsze - tylko dlatego, że oba seriale dzieją się w starożytnym Rzymie nie oznacza, że są takie same.

Po drugie - NIE stawiam między nimi znaku równości, tylko między sposobem ich narracji, nie będę się powtarzać, wystarczy uważnie przeczytać mój post. Równie dobrze mogłabym zaproponować The Shield, tylko że jak zrozumiałam autor postu chyba jest zainteresowany serialami nie-współczesnymi.

Po trzecie - diament i brudny węgiel, ok, można i tak. Jak rozumiem jesteś przedstawicielką tego specjalnego rodzaju fanów, których miałam wątpliwą przyjemność poznać na forum Spartacusa, którzy wielbią Rzym i wyśmiewają Spartacusa za cycki, manierę z 300 i matriksowe walki, kompletnie ignorując całą resztę.

Ad.1 Właśnie o to mi chodziło.

Ad.2. Okej, może mój błąd.

Ad.3 Nie, mylisz się prawdopodobnie. Co prawda, wypowiedziałam się tam z kilka razy ale to było bodaj rok temu i zdawkowo, nie pamiętam żebyśmy na siebie trafiły. Zgadza się, wielbię "Rzym", jednak nie wyśmiewam "Spartacusa" za cycki, ponieważ to samo mamy w GoT czy 'Rome". "300" lubię, matrixowe walki w "Matrix" również mi się podobały:P Tylko że właśnie nie ignoruję całej reszty. A cała reszta to IMO niezbyt przekonujące aktorstwo, kiepski humor (który w zamierzeniu ma chyba rozśmieszać, ale mnie jakoś nie bawi), przewidywalna fabuła, śmieszne, wyglansowane postaci i przedszkolne intrygi, "pi*da i "ch*e" i "k*tas" w każdziuśkim, niemal każdziuśkim zdaniu. Oraz śmieszno-wzniosło-infantylne dialogi w ustach zabijaków, jak im się zapomni o wcześniejszym schemacie przekleństw:P Także "Spartacus" to dla mnie taki słaby cyrk, który tak naprawdę nie zasługuje nawet na porównanie z "Rome".

Świetne dialogi, czarny humor (szczególnie w wykonaniu Batiatusa), interesująca mieszanka górnolotnego języka i swojskich przekleństw, doskonałe aktorstwo z pojedynczymi wyjątkami (jak w każdej licznej obsadzie, na pewno więcej jest słabych aktorów w GoT), wielowątkowość, skomplikowane intrygi prowadzone przez wiele osób, zazębiające się, dając niespodziewane rezultaty, zero infantylizmu, absolutnie doskonali bohaterowie. Tak ja widzę ten serial.

Dla mnie Sparty to top 3 najlepszych seriali jakie widziałam i który wzbudził we mnie wiele emocji.

PS. Nie będę z tobą walczyła o Spartacusa, bo to nie ma sensu, mamy skrajnie różne poglądy. Ze swojej strony kończę.

Ekhem, Batiatus to tylko marna podróbka Antoniusza;P
Cóż, opisujesz "Spartacusa" w mniej więcej taki sam sposób, w jaki ja opisałabym "Rome", więc chyba faktycznie nie ma co się kłócić, każdy ma swoje zdanie. Także spoko maroko.

Wypowiem się jeszcze na temat Rome: Rzym jest zajebisty, też bym go tak opisała. Jakoś potrafię spojrzeć na te seriale i oba docenić, dostrzegając ich różnice. Nie uważam, że jak nie ma slow motion w Rzymie, to automatycznie ten serial jest "lepsiejszy", bo jest "poważny". Oba są INNE, oba są DOBRE.

"Ekhem, Batiatus to tylko marna podróbka Antoniusza;P " O.o Przecież to nawet nie są te same typy, po co ich porównujesz? Jeżeli już to Marka można porównać do Krassusa.

Ja też potrafię docenić coś co uważam za twór dobry. Tyle że "Spartacusa" nie zaliczam do tej kategorii.
Nie chodzi mi o slow motion, błagam. Ale dostrzegam Twoje stanowisko, więc nie mam zamiaru Ci tu kontrować, bo i ja i Ty mamy ustalone zdanie, którego nie zmienimy. Dla mnie "Rome" jest prawdziwą ucztą Lukullusa, istną perełką i królem wśród seriali. "Spartacus" uważam za pospolity "serialowy hamburger", TAK WIEM ŻE CIĘ TO URAZI, z góry proszę o wybaczenie za dosadność.

No jak dla mnie to w postaci Batiatusa ( chyba że coś mylę, to jego grał John Hannah, ten z "Mumii"?) bardzo się silili na podobny sposób wypowiedzi czy też poczucie humoru jak u MA. Niezbyt im to IMO wyszło, ale mniejsza.

Spartacus bardzo słabo prezentuje się na tle Rzymu i
samo zestawienie ich razem budzi politowanie :)

Coś tam z waszych pomysłów wybiorę myślę że to będzie Rrzym i Vikings ale pierwsze muszę zobaczyć :).

ROME.

ok, zaklepałam sobie kilka tytułów jakie się pojawiły, ALE
czy ktoś może napisać jaki jest podobny serial, który zawierałby elementy:
- walka na miecze lub coś w tym rodzaju,
- elementy fanasy,
- ciekawa fabula, no ale to juz subiektywna opinia.
Nawet jakims remakiem Xeny bym nie pogardzila, bo lubie ogladac walczace kobiety :3

Legendarny serial - "Robin of Sherwood" z lat 80'

haha dzięki, myślałam że chodzi o jakiegoś innego Robina, bo nie wierzyłam, że ludzie oglądają taki stary serial :) Sprawdzę. Ale dla bezpieczeństwa to chętnie przyjmę jeszcze jakiś nowszy tytuł ;)

Tylko nie mów, że nie znasz tego serialu :)
Właściwie wszystkie inne wersje Robin Hooda zarówno filmowe i
serialowe wypadają bardzo blado przy tej wersji.
Tam jest klimat przez duże K.

Pierwsze słyszę. Zresztą sama bym po niego nie sięgnęła, bo widziałam jakąś głupawą wersję o Robin Hoodzie i tamto wspomnienie skutecznie mnie odstrasza...:)

Ten Robin ma bardzo surowy obraz średniowiecza.
Świetne role, zwłaszcza szeryfa, Gisburna, Willa Szkarłatnego, Robina.
Do tego być może do dziś najlepszy serialowy soundtrack.

Robin of Sherwood oraz Twin Peaks długo były
moimi bezapelacyjnie najlepszymi serialami.
Do czasu jak HBO zaczął wypuszczać takie giganty jak
Oz, Sopranos, Sześć stóp pod ziemią, The wire, Rzym, Gra o tron.
Więc teraz mają sporą konkurencję. No i jest jeszcze ta perła Breaking Bad.

Konkurencja konkurencją, ale mi zależy bardziej na klimatach Śródziemia :) Więc Soprano, Breaking Bad, Walking Dead itp. nie do końca są tym, czego szukam :D

W takim razie z tego gatunku dla mnie ranking wyglądałby tak:
Gra o tron > Robin of Sherwood=Rzym > Vikings > Spartacus > Borgias > Tudors

Rzym ( pilot może czasem nie oszołomić, jednak potem to już ja osobiście byłam wbita w fotel^^, kocham ten klimat) , Borgiowie, Tudorowie. Zajebiste są te seriale.
Robin of Sherwood ale ten stary, też miodzio.

Ale kuce to tera KORWINa popierają,KNP jest niemodne