Kto mi wytłumaczy kto był kim w rodzinie Gumisów? Znaczy jakie więzy krwi łączyły ze sobą jej poszczególnych członków?
Pewnie nijak nie pomogę, ale... wydaje mi się , że równie dobrze można by rozważać pokrewieństwa u Smerfów.
Absolutnie żadna Francja!
Co prawda dzięki ,,Madeline"i,, Małej księżniczce"uwielbiam ten kraj ale wszystkie imiona (przynajmniej Kevin i Gregor) mają Angie lski wydźwięk.Trener Kevina i Anwina jest tytułowany Sir Taxford a to niepodważalne nawiązanie do kraju księżnej Diany:-)
Poza tym nawet teraz jak to piszę przypomina mnie się inny Disney'owski film ,,Robin Hood", również umiejscowiony w Anglii:-)
Czy trzeba kolejnych argumentów?
raz gościli innego króla,który zaciągał po francusku,to może jednak Francja,co do gumisi to najlepsza para to Tołdi i ksieciunio
to jednak jest anglia bo w jednym odcinku ightorn placil 20 zlotych suwerenów a to waluta bita w anglii
To wymyślona kraina wzorowana na zachodniej europie, głównie Francji, Anglii i chyba też Niemczech.
skoro byly suwereny to jednak nie wymyslona tylko gdzies to bylo i mieli dostep do morza tam
Można dać walutę z prawdziwego świata do fikcyjnego, na przykład floren w świecie wiedźmina
Według mnie Bunia i Grafi to "opiekunowie" całej rodzinki co wydaje się oczywiste. Zami to dziadek a reszta to dzieciaki :) pokrewieństwa może nie być zważywszy, że są to potomkowie prastarych gumisi które musiały uciekać. W trakcie ewakuacji mogli się pomieszać :) piszę pół-żartem pół-serio :)
Zacytuję późno, ale lepiej niż wcale.
"Tata" gumisiów Jymn Magon powiedział: "wszyscy widzowie zawsze zakładali, że Gumisie są spokrewnione, a to nieprawda".
Przecież większość Gumisiów odpłynęła za morze setki lat wcześniej, została niewielka grupka, która przecież musiała się rozmnażać żeby przetrwać. Jeśli nie były spokrewnione to skąd się tam wzięły?
Nie znam odpowiedzi poza zacytowaną. Mam tylko swoje domysły:
1. niedopatrzenie twórców - najprostsze i najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie. Pewna blogerka filmowa zrobiła wywiad z Magonem, z którego wzięłam cytat i jednocześnie zapowiedziała o planach napisania tekstu o powstaniu serialu. Jeśli wpis faktycznie ujrzy światło dzienne, być może zagadka się rozwiąże.
2. gumisie są długowieczne - chyba wspominano w serialu, że żyją dłużej od ludzi. Mogę się mylić, bo oglądałam je lata temu.
3. przed właściwą akcją serialu żyła większa ilość gumisiów, ale nie rozmnażały się tak, aby bohaterowie serialu byli blisko spokrewnieni. Część z nich prawdopodobnie zmarła przedwcześnie - zauważ że Kabi i Sani są jeszcze dziećmi, ale nie zwracają się do żadnego z pozostałych jak do rodzica. Jest Bunia, która jakby matkuje wszystkim pozostałym, ale nigdy nie miałam wrażenia, że dosłownie jest czyjąś mamą. Cięzka sprawa ;)
4. miks punktów 2 i 3.
Gusto i maruda to bracia, było o tym w jednym odcinku, a dokładniej - kiedy młody gumiś (różowy, nigdy nie pamietam jego imienia) spędza cały dzień razem z Gusto, a ten uczy go życia bez reguł.
Przecież Gusto nie pochodził z Gumisiowego Lasu. Grafi i Tami spotkali go na bezludnej wyspie, gdzie żył jako rozbitek i zabrali ze sobą.
Nie zostało to wyjaśnione. I to celowo. Disney jeśli mógł to unikał wątków nt pokrewieństwa. Z podobnych powodów Donald opiekuje się siostrzeńcami (a nie synami) i ma dziewczynę a nie żonę. Małżeństwo to w ogóle coś rzadkiego w Disneyu - Donald, Miki, Goofy, Sknerus, Pit, Horacy, Klarabela (czy jak tam to krówsko się nazywało) wszyscy albo przed ślubem albo po nim.
A tu czytam, że niektórzy piszą, że "niedopatrzenie twórców". Takie wielkie przedsiębiorstwo tworząc taki świat miałoby nie podjąć się tematu pokrewieństwa? Śmiech na sali jeśli ktoś w to wierzy. Rozum jak u ogra.