Jak w temacie. Polecacie go? Czy w filmie występuje dużo krwi,trupów itp?
Przede wszystkim inny. Hannibala oceniłem na 9 a Dextera na 10, mimo to uważam, że Hannibal ma lepszy mroczny klimat. Więcej ciekawszych przypadków chorób psychicznych i genialny dr. Lecter, manipulujący niemal każdym - najinteligentniejszy psychopata. Dextera jednak oglądała mi się z większą łatwością i też opisywał psychopatę, jednak takiego, który po prostu potrzebował zabijać. W zestawieniu tych dwóch postaci, można powiedzieć, że prawdopodobnie Hannibal zginąłby z rąk Dextera, ponieważ pracował w policji i wiedziałby (jak Will czy Jack), że Hannibal jest mordercą. Taka jest moja opinia ;) A Dexter był dokładny i precyzyjny, dlatego też rzadko się mylił.
Moim zdaniem jednak Hannibal zjadłby Dextera na podwieczorek, a resztki zostawił kotu xD
Dexter popełniał błędy i to ogromne. Duża część serialu kręciła się właśnie na odkręcaniu błędów które popełnił i życie ze świadomością głupoty za którą stracił matkę swojego dziecka. Hannibal nie popełnił póki co żadnego błędu, został zdemaskowany bo tego chciał i do tego celowo doprowadził. Dexter przy Hannim to przedszkolak.
Racja, może i przedszkolak. Ale nikt o nim nie wiedział. Dexter pracował w policji i wiedział o wszystkich, nawet jeśli policja miała podejrzenia, to on sam dochodził do tego na własną rękę, często kosztem wiedzy policji. Był też uważny i wielu zabił, a nikt go nie nakrył. Wnioskuję, ze Hannibal nie zjadłby na podwieczorek Dextera, ponieważ nie miałby powodu by go jeść, a Dexter mógłby zabić Hannibala, tak jak najemnik Willa Grahama z więzienia czy Mason, mogli go zabić, ale zawsze ktoś mu pomógł ;) Przy Dexterze nie pomógłby nikt ;)
W sumie fakt, zapomniałem o tym jak Hanni wisiał na haku i akcje Masona. Co do Dextera - ten zabijał tylko jeśli był na 100% pewny winy - Hannibal nie był podejrzany o nic, jego krwi, dna itd nie było na żadnym miejscu zbrodni, nie został 'uniewinniony' przez błędy proceduralne itd. Dexter nie miałby żadnego punktu zaczepienia. I nakryła go własna siostra. No i Miami byłoby za małą mieściną na takich dwóch psycholi, po prostu by się wyludniło, jeden by umarł z głodu a drugi by nie miał po czym pływać łódką bo worki by wystawały ponad powierzchnię wody :) I zmienił branżę, został drwalem a przed Hannim jeszcze długa kariera ;)
Pozdrawiam ;)
Oooj, wybacz ze spojlerem...
Ale ostatnie odcinki Dextera to taka słabizna, że nie można ich traktować jako część serialu. Dla mnie Dexter się skończył znacznie wcześniej - stąd moja tak wysoka ocena. Po prostu końcówka była tak robiona na odwal się że aż zęby bolą jak się to ogląda.
Spoko spoko. I tak domyślałem się że ona w końcu go nakryje. No ja skończyłem chyba 2 sezon i obejrzałem 1 odc 3 sezonu i zrobiłem sobie przerwę :) muszę mieć zajawkę żeby powrócić do niego. Może w dłuży weekend obejrzę.
Dexter nie musiał mieć wszystkiego podanego na tacy, dowodów na miejscu zbrodni itp. Pracował w policji więc podejrzewałby Hannibala tak samo jak Will i Jack, z tym że o nie miał problemu z włamaniem się do czyjegoś domu i poszukaniu dowodów. Oj a Hannibal w domu miał ich pełno - mięsko, mięsko. A jeśli chodzi o siłę w bezpośrednim starciu to znów wygrywa Dexter który coś tam trenował - a Hannibal jak widać dał się złapać i bez pomocy Jacka już by nie żył.
Mnie osobiście dużo bardziej wciągnął Dexter.
Hanni się znacznie lepiej ubierał ;)
Dextera było jednak więcej, mnie tak wciągnął, że obejrzałem w tydzień wszystkie sezony. Przy Hannibalu musiałem jednak czekać ten cały tydzień, trochę inaczej się odbiera wtedy całokształt. Gdybym jeszcze gdzieś kiedyś dorwał jakiś dobry serial o seryjnym mordercy...
Pozdrawiam :)
No ja obydwa rozpoczęłam później niż zaczęły wychodzić. Na początku nie mogłam się przemóc do Dextera, a jak oglądnęłam 1 odcinek to tak mnie to wciągło że szybko pochłonęłam te 8 sezonów. Były słabsze i lepsze np. 3 podobał mi się najmniej, ale ogólnie całość kupuje jak najbardziej.
Natomiast jeśli chodzi o Hannibala to właśnie z trudem i ulgą skończyłam 2 sezon i kolejnego chyba już się nie pokuszę oglądać. Ogólnie nie jest to taki zły serial, jednak nie ma tego czegoś.
Wiesz, Dexter jest jakiś taki bardziej widowiskowy i pełniejszy jeśli chodzi o akcje. Jeden odcinek to jakby nie było zamknięta całość z jakimśtam słabym wątkiem głównym w tle. Świetnie się ogląda.
W Hannibalu zupełnie odwrotnie. No i ja osobiście jakoś wolę bardziej ponury klimat Hannibala, zwłaszcza, że uwielbiam tę postać z książek i z innych filmów.
Pooglądaj następny sezon, no nie bądź taka, to już niedługo ;)
Polecam gorąco serial na równie genialnym poziomie co najlepsze sezony Dextera oglądałem obydwie serie z zapartym tchem a klimat można skalpelem ciąć !!