Dwa dni temu skończyłam oglądać wszystkie sezony Herosów. Pomijając beznadziejny 4 sezon uważam, że ten serial był rewelacyjny. Tak się wciągnęłam i przyzwyczaiłam, że dosłownie nie wiem co ze sobą zrobić. Zastanawiam się jak radzicie sobie z tą 'pustką' po skończeniu serialu. Odczuwacie w ogóle coś takiego? :D
Mam jeszcze jedno pytanie.. Nie ukrywam, że Sylar był moim ulubieńcem i głównym powodem dla którego zaczęłam oglądać serial. Znacie może inne filmowe/serialowe postaci w jego stylu? Mi przychodzi do głowy tylko Dr Thredson z American Horror Story: Asylum, którego również gra Zachary Quinto :D
Tak, Sylar również był moim ulubieńcem. Bez niego seria Heroes nie byłaby taka dobra.
Hmmm, może serial 'Hannibal' i jego tytułowa postać :) spróbuj
Strasznie żałowałam, że w czwartym sezonie nagle zrobili z niego pozytywnego bohatera. Mimo to dalej patrzyłam na niego z przyjemnością.
Dziękuję, na pewno zobaczę :D
Pomińmy 4 sezon;) W tym serialu sprawdziło się stwierdzenie, że pierwsze serie są najlepsze. Miłego oglądania :D
A myślałam, że to tylko ja nie chciałam, aby Sylar stał się dobry :D A co do podobnej postaci to, nie wiedzieć czemu, na myśl przychodzi mi tytułowy bohater serialu "Dexter". Jak nie widziałaś to polecam :)
Też kiedyś myślałam, że jestem sama. Sylar psychopata miał w sobie to coś, co sprawiało, że nie potrafiłam od niego oderwać wzroku. Dobry Sylar był całkiem w porządku, ale to nie było już to. Rozumiem, że jeśli serial ma 4 sezony to postaci powinny ewoluować, jednakże nie uważam, by taka całkowita zmiana bohatera była dobrym pomysłem. Myślę, że bohaterowie negatywni są o wiele ciekawsi.
'Dextera' nie widziałam i coś mi się wydaje, że to się szybko musi zmienić. Dzięki :D
Najlepszy był pierwszy sezon i nic tego nie zmieni,choć można mu zarzucić,że było tam za mało akcji,ale Sylar był tam niesamowity,Peter też dawał radę,choć początkowo to był taki dobry,zagubiony chłopak,ale czasem pokazywał swoje możliwości.Jego "przyszłościowa" wersja,to natomiast było zupełnie co innego.Zimny,wyrachowany i potężniejszy niż kiedykolwiek.Scena pojedynku z Sylerem w przyszłości super.Serial miał swój klimat tak mniej więcej do połowy 3-go sezonu,a potem,to już coraz słabiej.Szkoda,że zniszczyli taki fajny serial i zostawili niedokończoną historię.Bardzo nieładnie z ich strony.No ale w końcu wyznacznikiem są tylko słupki oglądalności i cyfry na koncie.
Nie pamietam juz czy tylko 4 sezon, czy takze 3 byly robione "na siłę" ale pierwsze 2 wymiataly. Jezeli jest jak powyzej dudo90 pisze ze serial wraca... mam mieszane uczucia :D
Dla mnie najlepsza była pierwsza połowa 3 sezonu, przez większość pierwszego każdy odcinek się dłużył do momentu, aż zaczęliśmy się zbliżać do finałowego epizodu, drugi sezon zleciał mi i nadal to jakoś trzymało mi się kupy, zrobiło się ciekawiej, pierwsza połowa trzeciego sezonu jest dla mnie najlepszym fragmentem tego serialu, druga połowa już mnie tak nie wciągnęła i poczułem wtedy, że potencjał tego serialu zaczął się nieco wyczerpywać. Czwartej serii nie byłem w stanie za bardzo przebrnąć i parę lat temu stanąłem chyba na 12 odcinku.
Jeżeli serial wróci, to miejmy nadzieję, że wymyślą coś, co znowu porwie nas za serca xd