Film jak go schwytali z Haqqanim, jeśli by ten film wypłyną Sal nie mógł by być już pracownikiem CIA

Przecież w trzecim sezonie występował przed komisją przy kamerach telewizyjnych.
No chyba że chodzi o coś innego.

Cypis84, a coś więcej? bo ja nadal nie kojarzę o które nagranie chodzi....

Chodzi o to nagranie jak Saul siedzi zakneblowany i ma na sobie łańcuchy i (chyba) obrożę, a Haquuani stoi nad nim i coś tam gada o misji od Allaha. Potem jego ziomki drą ryje. Widzieliśmy nagranie ale w samym serialu ono nie ujrzało światła dziennego.

a to żle, że siedzi zakneblowany? też totalnie nie rozumiem tego wątku

Chyba chodzi o efekt psychologiczny. Szef CIA związany i zakneblowany, na łańcuchu jak pies u nóg terrorysty. Nie do przełknięcia dla opinii publicznej USA. Chyba o to idzie.

Po części się z Tobą zgadzam, chociaż dla mnie sytuacja jest jednoznaczna... Saul był więźniem/zakładnikiem. USA nie negocjuje z terrorystami. Saul to wiedział i dlatego wolał zginąć, niż zostać przedmiotem jakiejkolwiek wymiany. Nagranie byłoby dowodem, że CIA (USA) jednak negocjuje z terrorystami. Byliby hipokrytami. Ich główne hasło polityczne stało by się jedną wielką ściemą. Gdyby nagranie zostało upublicznione, a Saul był w USA i powiedzmy został szefem CIA to albo: 1) CIA dogadało się z terrorystami 2) odbyła się akcja odbicia więźnia (tu podobny przypadek Brody'ego gdzie później mógł być brany pod uwagę przy nominacjach do Białego Domu, bo choć był więźniem, to nie dogadadywał się z terrorystami; odbili go), 3) Saul sam zwiał i jakoś wrócił do swoich. Wersje 2 i 3 nie byłyby potwierdzone żadnymi dowodami, albo byłoby ciężko je sfabrykować. Zostaje wersja 1 i niepewność... Nie ma nagrania, nie ma problemu.

No ok, ale dlaczego film miałby być dowodem na negocjacje? On tam tylko pokazał Saula na kolanach, w łańcuchu i coś opowiadał o zagładzie USA. Nie kojarzę dowodu na negocjacje. Aczkolwiek sceny już w 100% nie pamiętam.

Załóźmy, że film został puszczony i cały świat go widział... Jakim więc cudem Saul jest w USA cały i zdrów a do tego np szefem CIA? Albo się dogadali, albo uciekł albo go odbili.

Racja. Nie mają specjalnie dowodów na ucieczkę/odbicie.

Poza tym człowiek ten nie miałby zaufania, nigdy nie ma gwarancji, że nie przeszedł kompletnego prania mózgu i nie został "flipnięty", tak jak flipnięty był Brody. Nie ma szans, by został po czymś takim szefem agencji wywiadowczej.

Brody po 8 latach w niewoli miał zostać vice-prezydentem. Stanowisko jeszcze ważniejsze. Nikomu nie przyszło do głowy że będąc więźniem został nagrany w różnych "niezręcznych sytuacjach i okolicznościach"? Co więcej było to elementem działającym na jego korzyść.

Brody został schwytany jako żołnierz podczas pełnienia służby, a Saul pojechał tam jako pracownik prywatnej firmy wojskowej, był wcześniej dyrektorem CIA, ale został schwytany już jako "zwykły cywil" (o ile były dyrektor CIA może być zwykłym cywilem) w podróży służbowej. Pomijam już fakt, że strasznie naciągany był ten wątek z Saulem chodzącym sobie swobodnie po ziemi pełnej talibów bez ochrony, w USA każda osoba piastująca tak wysokie stanowisko po odejściu jest otaczana opieka kontrwywiadowczą i ochroną odpowiednich służb. Poza tym na miejscu talibów raczej nie zawracałabym głowy nagrywaniem jakiegoś tam sierżanta marines, jakich były setki wśród porwanych i zabitych żołnierzy, także terroryści mogli w ogóle nie mieć nagrań z Brody'm, jeżeli nie były im potrzebne np. do wykorzystania ich w swoich "orędziach" do władz USA, a raczej tego nie zrobili, bo od momentu schwytania aż do uwolnienia nie było żadnych wieści na temat Brody'ego. Natomiast był dyrektor CIA to już nieporównywalnie wyższa liga i w jego przypadku istnienie takiego filmu było niemal pewne, chodzi o efekt psychologiczny i reperkusje jakie mogło ono wywołać po opublikowaniu. Może moja hipoteza jest naciągana, ale mogło właśnie chodzić o różnice w statusie obydwu panów w momencie ich schwytania.