PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=620036}

House of Cards

8,3 169 857
ocen
8,3 10 1 169857
7,9 20
ocen krytyków
House of Cards
powrót do forum serialu House of Cards

Trzeci sezon mnie rozczarował. Jest zdecydowanie różny od poprzednich i, prócz postaci małżeństwa Underwood'ów, nie ma nic wspólnego z ogólną linią budującą strukturę serialu. Równie dobrze wszystkie postacie w serialu mogłyby zostać zastąpione innymi aktorami - wówczas mielibyśmy przynajmniej realną, niezagmatwaną jasność co do "odświeżającego" tchnienia. Uderzyła mnie ohydnie niepoprawna polityczna poprawność, którą wpleciono jako dodatek, mający być niezauważalnym, dyskretnym, współczesnym, odnoszącym się do aktualnej sytuacji, ale niestety - dla spostrzegawczych - pikantnym aż do bólu. Frank stracił swoją ostrość, rozmył się w malignie odniesień do teraźnieszości, do homoseksualnych problemów świata współczesnego, do multikulturalizmu, do mdłych wątków, do próby rozprawienia się - przynajmniej na ekranie - ze stanowiskiem Rosji wobec reszty świata. Nie ma ostrości. Zarówno sam Frank, oś fabularna, jak i otoczenie.
Jest za to nowa jakość i propaganda. Kipi z każdej sceny, z każdego epizodu. Zalewa widza nowymi spojrzeniam i namawia do weryfikacji standardów, które nie są i nigdy nie były niebezpieczne dla nikogo, w zależności jednak od tego, kto im hołdował i komu miałyby szkodzić.

Czy można popsuć rzeczy idealne? Nowe trendy gospodarcze, które potrzebowały pseudo-kryzysu, aby stworzyć im pretekst do wprowadzenia jako remedium na pazerność stały się nową ideą dla prowadzenia wszelkich działań we wszelkich dzedzinach, gdzie pieniądz i masy mają znaczenie. Również w kwestiach kina, które przecież od zawsze było wyłącznie interesem - przynajmniej w tej części świata, gdzie powstaje ono na skalę przemysłową. Nowa dekada to wprowadzenie do nicowania świata i załadunku nowej jakości, nowych standardów. Przyzwyczajanie ludzi do zmian. Może w moim ujęciu to zbyt ciężkawe, abyt paranoiczne, zbyt szalone, ale w zestawieniu z obrazkiem ogólnej eksplozji histerii entuzjazmu, z jaką mamy do czynienia, z pewnością musi to za takie uchodzić. Bynajmniej jednak takie nie jest.

Jestem rozczarowny - bo byłem fanem dwóch poprzednich, ostrych i ciętych sezonów. Trzeci zemdlił mnie i jedyne co mogłem zrobić po każdym kolejnym seansie to cucić się cierpką, mocną herbatą, otrząsając się z pięćdziesięciominutowych koszmarków...

Tak jak skorpion może porazić swoją ofiarę jadem, tak tym razem skorpion wstrzyknął mi żyły wyłącznie bitą śmietanę.

ocenił(a) serial na 8
Konjak

"Frank stracił swoją ostrość, rozmył się w malignie odniesień do teraźnieszości, do homoseksualnych problemów świata współczesnego, do multikulturalizmu, do mdłych wątków, do próby rozprawienia się - przynajmniej na ekranie - ze stanowiskiem Rosji wobec reszty świata. Nie ma ostrości. Zarówno sam Frank, oś fabularna, jak i otoczenie."

Nie mogę się zgodzić z tym zdaniem, choć może to kwestia złego odbioru.
Po pierwsze, jeśli rysujemy pewien konstrukt polityka naszych czasów to do czego on ma się niby odnosić? Toż jedynym punktem odniesienia musi być tu i teraz znane widzowi.
Po drugie Franka nie interesuje Rosja, nie interesuje homoseksualizm itd. itp. Tak jak Petrova zresztą. Obu interesuje władza, ale inaczej o nią muszą grać, stojąc na swoich pozycjach. Frank nie ma takiego samego pola manewru, jak w poprzednich sezonach.
Czasem bywa mdły, ale właściwie, uważnie oglądając druga część sezonu, dochodzimy do wniosku podobnego, co i Claire. Frank wciąż gra, nawet swoją żoną.
Nie potrafię odbierać tego serialu, jako propagandy. Dla mnie nadal to opowieść o Underwoodzie, a w tym sezonie chyba bardziej nawet o samej Claire. Cała reszta to tło, a jakie ono jest w istocie dziś - każdy widzi. Frank musi być "poprawny politycznie" na zewnątrz, nie ma wyjścia. Inaczej przegra.
W samym środku jest zupełnie inaczej. To widać. Z jednym się natomiast zgodzę. Frank traci swoją ostrość, bo nagle durnieje.
Z poparcia Jackie, pracy Remy'ego ot tak rezygnuje, nie przewidziawszy zupełnie reakcji. Ba, nie potrafi rozegrać sprawy z własną żoną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones