PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
8,0 199 122
oceny
8,0 10 1 199122
6,4 11
ocen krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę!!!

Ponieważ takiego obrotu spraw spodziewałam się już od Time travellers, nie jestem zaskoczona. Spodziewałam się tego. Odcinek finałowy dostarczył mi i uśmiechu i chwili refleksji i wzruszenia....
ALE....

WTF?! Scenarzyści, co wyście narobili?!
Wzmianka o tym że matka jest chora, 10 sekundowe ujęcie w szpitalu, zero ich ostatnich chwil, zero żałoby, zero rozpaczy, zero pogrzebu, zero smutku postaci takich jak Lilly, Marshall i Barney, którzy też mieli swoje momenty i widać było, że nawiązali z Tracy kontakt...

Zamiast tego mamy: "A sorry dzieciaki, że opowiadam wam 9cio sezonową historię jak poznałem waszą matkę, dajmy sobie spokój i przejdźmy do Robin" WTF. DO ROBIN? Do laski dla której Ted jest "idealny" zazwyczaj w dwóch przypadkach: a) doła życiowego, kiedy wszystko inne zawiedzie b) kiedy jest zajęty.
Dla Robin z której zrobili laskę olewającą męża dla kariery, przyjaciół (2 z 4 to jej ex, więc już pal licho Teda i Barneya, ale Lilly?!)

Spodziewałam się uśmiercenia matki, ale nie spodziewałam się że scenarzyści zrobią z niej inkubator i zapchajdziurę za Robin. Przez sposób w jaki został poprowadzony odcinek to wcale nie wygląda, tak, że Ted po śmierci matki ma prawo do szczęścia, tylko to wygląda jakby JEDYNĄ kobietą którą naprawdę kochał była Robin, a matka była z braku laku. + Reakcja dzieci. Minęło 6 lat od śmierci matki (dużo?mało) a ich reakcja to też dla mnie trochę przesada. Jeszcze tylko brakowało żeby dopingowały, zrobiły owacje na stojąco dla Robin i Teda i dały mu paczkę kondomów, żeby poleciał do swojej "miłości".

I za to daję scenarzystom "You're dead to me" look :/ Przykro mi, bo totalnie popsuli wszystkie piękne momenty, o przeznaczeniu i wszystkim innym. Serio? Robin egoistka, Robin "TED jest zajęty? O nie, chyba go kocham" (co nawet było widać w tym odcinku na halloween, kiedy zobaczyła Teda z Matką, od razu gula jej skoczyła hehehe)




nancynan

Mnie ostatni odcinek rozczarował. Przez 9 sezonów oglądałam serial, czekając między innymi na poznanie matki, aby ją właściwie tylko z wizualizować, nie poznając jej, jakim była człowiekiem, jaka była dokładnie jej historia i Teda, a dowiadując się jedynie, że babka umiera. Oglądając miałam wrażenie, że matka była jakąś formą poczekalni, jakiegoś zastępstwa za Robin, to jest strasznie smutne. Cały finał jest cho*lernie smutny, paczka przyjaciół się rozpadła - zabrakło w niej Robin, Ted ożenił się z niewłaściwą kobietą (przecież cały cas kochał Robin), Robin samotna i nieszczęśliwa, Barney - moim zdaniem - zagubiony w swoim świecie z córką, tylko szkoda że nie wiadomo jakie relacje lączą go z matką dziecka, ponadto wydawało mi się, że Barney szaleńczo kochał Robin więc to jest niemożliwe żeby tak po prostu pogodził się z rozstaniem i zupełnym brakiem kontaktu z miłością swojego życia, Lily i Marshall małżeństwo zmęczone życiem.

A paradoks tego taki, że cały sezon oglądaliśmy weseli ludzi, którzy rozwiedli się w ciągu minuty podczas ostatniego odcinka. Rewelacja !!! czyli morał z serialu taki, że życie jest beznadziejne, a myślałam że to serial komediowy...

ocenił(a) serial na 10
Wild_Roses

CO do Barneya... Nie istotne sa relacje z matka jego dziecka - on juz znalazl w koncu kobiete ktorej nigdy nie zostawi i dla ktorej warto sie starac, cos czego nawet Robin nie byla w stanie z niego wycisnac. On juz nie chce nic wiecej.

ocenił(a) serial na 8
nancynan

Dokładnie-zero przejmowania się, żałoby itd zwłaszcza, że Lilly naciskała, aby paczka zawsze była razem w ważnych momentach.

ocenił(a) serial na 10
FU3G0

W zasadzie wszystko było jasne od odcinka gdy Barney znalazł pudełko z zakładami długoterminowymi w mieszkaniu Lily i Marshala. Wśród zakładów jest jeden o Teda i Robin, Lily twierdzi ze oni nie beda razem natomiast Marshal ze jednak tak. Odcinek kończy sie tak ze wiadomo juz ze na 100% Ted nie bedzie z Robin a Lily mówi do Marshala " Płać" - on odpowiada jeszcze nie. Nigdy pozniej nie ma do tego nawiazania jednak to najbardziej utkwilo mi w pamieci. Przewidywalem taki finał od tamtego odcinka..

ocenił(a) serial na 8
xxsenseixx

serial mial swoje wzloty i upadki jak kazdy serial jednak zakonczenie.. wzruszylam sie mimo wszystko!! za malo matki jak na moje - wydaje sie ze Ted i matka to para idealna chetnie obejrzala bym wiecej odcinkow z nia. Ja akurat nigdy nie bylam fanem pary T+R .... jak kolwiek teraz troche zal ze sie serial skonczyl

nancynan

Na DVD dodali alternatywne zakończenie. Narracja Teda o jego drodze do poznania Matki, potem scena na peronie i koniec. Ja osobiście rozważyłbym jeszcze dodanie jakiegoś krótkiego dialogu sugerującego, że Robin z Barneyem się być może zeszli i to byłoby zakończenie idealne.
Tak, zdaję sobie z tego, że perfekcyjne, ale, do diabła, po to właśnie oglądamy komedie, żeby się poczuć lepiej i sobie humor poprawić. Oryginalne zakończenie jest może i życiowe, ale jako takie nie do końca pasuje do tego serialu. Poza nie do końca gra kompozycyjnie - ostatnie dwa sezony spędzone na utwierdzaniu widzów w przekonaniu że Barney i Robin stanowią dobrą parę oraz Ted, który wielokrotnie "odpuszcza" Robin, idą w zasadzie do kubła. Do tego wszyscy bohaterowie na końcu serialu znajdują się w dokładnie tym samym miejscu co na początku. Z wyjątkiem Barneya, który staje się, wprawdzie kochającym, ale raczej smutnym i zmęczonym samotnym ojcem. I w końcu - nie zaszła żadna zmiana w charakterze postaci Robin i Teda, która by pozwalała sądzić że ich związek będzie tym razem trwały. Osobiście czuję, że rok po ostatniej scenie znów oddadzą niebieski róg do restauracji i pójdą swoimi drogami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones