PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=221833}

Jak poznałem waszą matkę

How I Met Your Mother
8,0 199 129
ocen
8,0 10 1 199129
6,4 11
ocen krytyków
Jak poznałem waszą matkę
powrót do forum serialu Jak poznałem waszą matkę

Za 9 dni już mija 2 miesiąc od zakończenia serialu, a ja nadal męczę się tym zakończeniem. Dla mnie
w ostatnim odcinku powinno być to na peronie dopiero i przez cały 10 sezon ciągnięte momeny z ich
życia i w 2/3 ostatnich odcinkach te 5/10 itd. lat później. Szkoda tego zakończenia. Nie po to
oglądałem serial żeby w ostatnim odcinku wszystko zobaczyć.

ocenił(a) serial na 7
Kronzu

Nie zauważyłeś, że ten serial był tak na prawdę o prawdziwej przyjaźni?

monAchilles

I o prawdziwej miłości. Ja chciałbym zobaczyć więcej niż 1 odcinek o Jego żonie i jeszcze w nim ginie. (Wiem że przez cały sezon 9 było ciągnięte jak się poznali i jak do tego doszło) Ale mogli by to trochę przedłużyć.

ocenił(a) serial na 7
Kronzu

Przecież ostatnie sezony były mierne, po cholerę rozciągać sceny z matką? Z samego tytułu można wywnioskować, że akcja będzie dotyczyć poznania matki dzieciaków.

ocenił(a) serial na 7
Kronzu

Nic nie zmienimy. Serial się skończył. Niestety :/

ocenił(a) serial na 10
monAchilles

i dobrze ze się skończył bo widać że już się zbytino nim zmęczyli. Uważam że cały 9 sezon mocno zasysał, poczucie humoru tej matki było dla mnie ciężkie a ostatni odcinek przygnębiający. Właściwie to wolałabym żeby serial zakończyl się 1,2 odc wcześniej jak wszyscy byli szczęśliwi, może jestem prosta ale lubię szczęśliwe zakończenia, zwłaszcza seriali komediiowych które ogląda sie kilka lat. "Przyjaciele" zakończyli sie w fajny sposób, szkoda że tutaj tak to wymyślili :/
poza tym to troche oblesne ze ted skończyl z robin.
no nie nie nie. ten sezon mocno odstawal od reszty i obniżył moją sympatię do calości

ocenił(a) serial na 10
gejszon_to

co masz na myśli pisząc obleśne?

pg93007

pewnie to, że tą główną postacią do której zmierzamy i której oczekujemy przez cały serial jest matka dzieci Teda, która jest przedstawiana jako miłość jego życia, by potem się dowiedzieć (w ostatnim odcinku) że tak naprawdę to kobietą życia Teda była Robin, a matka to tylko inkubator dla dzieci i w sumie dobrze że krótko żyła, bo otworzyła drogę dla Robin,

ocenił(a) serial na 10
steepien

no właśnie od początku przedstawione jest tak że miłością jego życia jest robin, a matka to po prostu matka ;) przynajmniej ja tak to widze. dlaczego? manewr z tym ze juz w pierwszym odcinku dowiadujemy się że robin to tylko ciotka jest zwyczajnie próbą odwrócenia konwencji, z czego ten serial słynie. takiej konwencji że poznajemy dwojke bohaterów i przez cały serial zastanawiamy sie czy bedą razem. a śmierć matki? może jest w sumie taka z dupy, ale jak sie zastanowić ma do tego podstawy w scenariuszu. matka umiera, mija kilka lat, tedowi sie nudzi, pod wiadomym pretekstem opowiada dzieciom historie miłości do robin żeby zczaiły i pozwolili mu sie z nią hajtnąć, co córka zauważa :)

ocenił(a) serial na 10
pg93007

Ale Ted tego nie robił specjalnie, jego historia po prostu tak się ułożyła, że mnóstwo razy się z Robin schodzili i te dzieci tak totalnie rozczarowały, "ma ochotę na nią" -.- Może i było mnóstwo obleśnych scen, ale końcówka to totalne nieporozumienie, może rzeczywiście Robin się nie nadawała do związku, ona powinna być starą panną, to dziwi to, że tak łatwo oni się rozdzielili, tyle razy Lily mówiła, że chce, żeby zawsze byli razem, matka miała być tylko ostatnią cześcią układanki... Nie dziwi to, że umarła, dziwi, jak dzieci to potraktowały -.- jakby zupełnie nie pamiętali matki, tylko to Robin była ważniejsza... Szczególnie, że widzimy, że zakończenie właściwie już od początku było zaplanowane, jak dla mnie, to im ten serial trochę uciekł spod kontroli, bo tak bardzo się w tę historię wplątaliśmy, szczególnie 9. sezon niezwykle przyzwyczaił do matki, że te ostatnie sceny to taki szok -.- i tak gdybiąc, myślę, że Ted i tak potem by się rozstał z Robin, ona nie nadawała się do związku jak już mówiłem.

ocenił(a) serial na 10
filipli

zgadzam sie że Robin się nie nadawała do związków, ale Ted po coś tą historie opowiadał i wydaje mi sie że nie po to żeby przypomnieć matke, która ledwo co tam jest, tylko żeby powiedzieć ile musiał przejść zeby ją poznać m.in. te kłopoty z Robin. Dlatego sie dzieci zlitowały nad staruszkiem i powiedziały: leć do niej :) Prawda że mieli zaplanowane te zakonczenie juz dawno, a to że było tyle matki w ostatnim sezonie spowodowane jest chyba tym że ją fani polubili. Dlatego sie nie dziwie że ludziom sie nie podoba zakonczenie, ale ja nie moge mu odmówić logiki :)

ocenił(a) serial na 10
pg93007

Ale ono nie jest zbyt logiczne, przecież w 9. sezonie w którymś (nie pamiętam dokładnie) odcinku odpuścił sobie na zawsze Robin, puścił ten "balon"... Matkę miał darzyć tą miłością, której szukał tyle lat... Tymczasem końcówka wygląda jakby serial nazywał się "Jak poznałem waszą ciotkę Robin...", który miał się skończyć w pierwszym odcinku, a trwał do ostatniego -.-

ocenił(a) serial na 10
filipli

dobra ale patrz, mogło być tak że tam już ileś lat jest samotny to postanowił opowiedzieć tą historie nie po to żeby im udowodnić tą miłość do matki, ale żeby pokazać jak wcześniej kochał Robin i żeby przekabacić je i żeby nie miały nic przeciwko żeby sie znowu zeszli (5x żeby :D). A po tylu latach Robin juz nie latała za karierą bo juz ją miała wiec mogła sie skupić na Tedzie :) One sie przy okazji dowiedziały że sie natrudził żeby znaleźć tą matke i że ją kochał niezmiernie przez to co przeszedł, ale its time to move on :) Wszyscy byli dzięki temu szczęśliwi :D

ocenił(a) serial na 10
pg93007

Oblesne z perspektywy tych dzieci które się dowiadują o jego życiu. Oblesne ze wymieniali się Robin z Barnejem. Ogólnie jakoś tak mnie to obrzydza. Takie to trochę nieswieze, czekałam na ta matkę tyle sezonów, miała być miłością życia a tu się okazuje ze gdyby dłużej pozyla to może jeszcze by ją rzucił żeby związać się ze swoją prawdziwą miłością. Inkubator to dobre określenie, matka się przewinela tylko żeby urodzić bo R jest bezplodna, ale szybko umarła wiec wszyscy są szczęśliwi.
Kurde myślałam że ostatni odc będzie tak jak sobie to wyobrażała Lily - na tej werandzie i ze tak im miło upłynął wakacje i starość, wspólnie, przy zachodzie słońca...

ocenił(a) serial na 10
gejszon_to

rozumiem że jesteś zawiedziona finałem ale spłycanie zakończenia z powodu tego że ted i robin sie zeszli jest według mnie nie fair. ja też jakoś z początku nie byłem fanem tej kombinacji ale przecież cały czas była to opowieść m.in. o wielkiej miłości do robin wiec wydaje mi sie że to jest pewnego rodzaju happy end ;) dzieciaki słyszały kilka o wiele bardziej obleśnych historii przez cały serial :)

ocenił(a) serial na 10
pg93007

;) no w sumie

ocenił(a) serial na 10
Kronzu

Czy tylko mi się bardzo podobało zakończenie? ja nie wiem, o co Wam chodzi...

ocenił(a) serial na 8
katarzyna036

Nie tylko Tobie :) Ja po obejrzeniu finałowego odcinka byłam bardzo zadowolona z tego, w jaki sposób zakończyli serial. Jakby nie było twórcy cały czas nas przygotowywali do Teda i Robin razem, ale każdy czekał na tytułową matkę i liczył, że to z nią Ted będzie ostatecznie. Dla mnie to piękne zakończenie. Dla matki Ted również nie był tym jedynym, ponieważ już wcześniej miała swoją wielką miłość. Tak więc traktowanie jej jako "inkubator" jest trochę nie na miejscu. Zawsze lubiłam postać Robin i jestem zadowolona z takiego zakończenia w porównaniu z zakończeniem Dextera, gdzie byłam strasznie zawiedziona i do dzisiaj nie umiem zrozumieć jak można tak spieprzyć sprawę.

ocenił(a) serial na 9
justine_trin

Masz trochę racji, ale i tak, jak dla mnie, to nie w zejściu się dwójki głównych bohaterów tkwi problem (nawet jeśli matka umiera), tylko w czymś zupełnie innym.

Ted zrobiłby dla Robin absolutnie WSZYSTKO. Jestem w stanie uwierzyć, że on ją kochał. Nie lubię tej pary, żal mi go było często, ale jego miłość do niej jest ewidentna, tak bardzo się zakochał, że w zasadzie nic dziwnego, że po 25 latach on nadal za nią szaleje. To nawet niesamowite, że po tak długim czasie wciąż można mieć fioła na czyimś punkcie, nie? Ale do rzeczy.

Problem tkwi w Robin. Dlaczego?

Bo ona NIGDY nie kochała nikogo bardziej od siebie i swojej kariery. Ani Barneya, ani swojej najlepszej przyjaciółki Lily, ani tym bardziej samego Teda. Nigdy też nie potrafiła jasno zdecydować, kogo kocha. Do Barneya przymierzała się kilka razy. Z Tedem mogła być od samego początku, a potem jeszcze parę razy, ale go nie chciała. Za każdym razem go odrzucała, co go niestety nie zniechęciło. Dopiero jak wreszcie znalazł kobietę swoich marzeń i miał z nią dziecko, Robin się obudziła i stwierdziła, że "może w sumie to ja powinnam z nim być".

Być może, gdyby ukazali Robin w jakimś lepszym świetle, w sumie mogłabym machnąć ręką i powiedzieć: "niech sobie będą szczęśliwi, co mi tam". Ale niestety Robin wydaje mi się kompletnie niewarta tego wszystkiego. Nawet Barneya, który też święty nie był.

Mam nadzieję, że Ted dostał porządny ochrzan od Lily za ten idiotyczny pomysł. Niemniej jednak, zazdroszczę wszystkim, którym zakończenie się podobało. Mogą spokojnie spać, a ja, jak widać, niekoniecznie. ;)

ocenił(a) serial na 8
katarzyna036

Powiem tak, gdyby tą historię jakoś napisali na papierze, przeczytałbym jej streszczenie to rzekłbym: "tak, to była naprawdę dobra historia miłosna!", tymczasem w serialu... trochę wymknęło im się to spod kontroli. Tyle razy Ted chciał wrócić do Robin, a ona nic, dopiero przychylnie na to spojrzała jak już Ted był dawno żonaty z inną kobietą i miał z nią dzieci. Robin wyszła na totalnie pustą osobę, a chyba nie takie założenie mieli twórcy...

W każdym razie zdecydowanie zabrakło scen, gdzie twórcy wyjaśniliby przyczyny powrotu Robin do Teda, dlaczego znowu go pokochała (czy w ogóle kiedyś przestała), dlaczego ten związek miał szansę wypalić. Finał to powinien mieć z co najmniej 2h, a nie takie pójście na skróty...

W wydaniu DVD ma się pojawić dodatkowo 18 min scen, które nie zmieściły się w finale - liczę, że dowiemy się coś więcej na ten temat.

ocenił(a) serial na 10
gawlacki

Fajnie, że nie tylko mi:) @gawlacki Z tymi 18 min to dobry pomysł, bo faktycznie lepiej gdyby dodali trochę więcej wyjaśnień. Swoją drogą dobrze wiedzieć, że takie cos planują, dzieki za info!

ocenił(a) serial na 10
katarzyna036

ja też jestem zadowolony z finałowych odcinków i zawsze staram sie ich bronić :D

ocenił(a) serial na 10
pg93007

Ted opowiadał tą historię może nie tylko dla dzieci, ale żeby i sobie przypomnieć co czuł do Robin. Tak jak ktoś już to napisał wcześniej matka też Tedem przeżyła swoją wielką i jak myślała jedyną miłość więc czemu by Ted nie mógł ruszyć dalej. A co do Robin to już przed ślubem i tą sprawą z naszyjnikiem można było odnieść wrażenie, że rzeczywiście coś czuje do Teda. Potrzebowała tylko na to trochę czasu. Zrobiła to co zawsze chciała czyli poświęciła się karierze i zrozumiała, że to za mało.
Z ogólnej perspektywy zakończenie jest bardzo dobre, niestety jednak zdążyłem za bardzo polubić matkę, aby być z niego całkiem zadowolonym.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones