ja mam tylko 19 lat i serial z Polsatu pamiętam tylko ostanie dwie serie, byłam dzieciakiem kiedy to oglądałam, ale do dziś pamiętam dzień w którym oglądałam ostatni odcinek, i też oczywiście się popłakałam obecnie jestem w połowie 4 serii i zdarzyło mi się kilka razy wzruszyć
dla mnie bezapelacyjnie "Jezioro marzeń" jest najlepszym serialem jaki dotąd wymyślono i wydaje mi się ze nic mu nie odbierze tego pierwszego miejsca
fenomenem jest to, że to jedyny serial w, którym każda postać mnie ciekawiła, ale boją ulubioną jest Jack(kiedyś nazwany przez Jen "Jackersem")

Jej, jakbym sama to napisała... Ja jako nastolatka (czyli w momencie, kiedy nadawali serial, miałam tak samo jak bohaterowie 16 lat :) Cotygodniowe spotkania z nimi były tak wyczekiwane (i nagrywane skrupulatnie na kasety VHS) bo dorastałam razem z nimi, kilka lat żyłam jakby ich życiem, to była "moja" (wyśniona) paczka (i jest nadal :) bo oglądając dzisiaj ten serial, mam podobne wrażenia i odczucia. I choć upłynęło prawie drugie tyle lat, ci ludzie nadal są mi równie bliscy i wciąż tak podobni... Joey & Pacey - Idealna para , wraz z Dr.Quinn & Sully'm moja ulubiona serialowa para. A sam serial uznaję za najlepszy ze wszystkich jakie nagrali w latach 90tych (a że w tych latach nagrywali najlepsze seriale, które się wspomina i do nich wraca, które lubię jest wiele) Niestety po roku 2000, seriale dla młodzieży stawały się coraz płytsze i próżne. Cieszę się, że urodziłam się w latach 80tych i było mi dane zasmakować tak pięknych emocji. A słuchając Run Like Mad, czy I don't Want a wait - czuję mocniejsze bicie serca :)

ja również mam 23 lata i postanowilam odświeżyc sobie pamięć i wspomnieć rozterki ekipy a capeside:D ojj i były wybuchy śmiechu i wiele wiele łez ale to jest niesamowity serial. pamietałam tylko krótkie urywki i mimo iż mam te 23 lata na nowo sie wciągnęlam:) a ten pacey...która kobieta nie wybrała by tego chlopaka...chyba slepa;p

Popieram pozytywną ocenę swoich przedmówców na temat tegoż serialu, pamiętam ,że za czasów swojej młodości strasznie mnie wciągnął, klimat i emocje związane z całą serią to coś nie do opisania, jeżeli ktoś się zastanawia to naprawdę polecam .

hmm, tak sobie tu weszłam, bo przypomniał mi się serial i chciałam poczytać co tam o nim piszą... I stwierdzam, że na nowo mam ochotę go obejrzeć, teraz mam 25lat, nie bardzo pamiętam ile miałam kiedy go puszczali na polsacie, ale też wyczekiwałam każdego odcinka (w każdą sobotę?). Ulubiona postać - Pasey, jak dla mnie ideał ;P
Po prostu kultowy serial, zaraz po "Friends" :D

Lepiej bym tego wszystkiego nie ujął :) Mimo że jestem facetem mam wielki,ogromny sentyment do tego serialu...przypomina mi młodość,beztroske,pierwsze miłosci,romanse,pocałunki i sam nie wiem czemu WAKACJE :) Może to nawet śmieszne, ale niejako ten serial mnie ukształtował jako faceta, brzmi śmiesznie ale wywnioskowałem że trzeba być troche jak Pacey i troche jak Dawson aby dziewczyny się Tobą interesowały (pomoagało jak cholera:) ...lata mijają i to sie nie zmienia :) Naprawde kapitalny serial...może kiedys zbiore się w sobie i ogladne wszystko raz jeszcze i pokolei...poki co przegladam forum,poszczególne sceny z YT i dopada mnie niesamowita nostalgia...